Strona 1 z 12

Więzienie na Lwiej Skale

: 08 sie 2019, 16:07
autor: Tib
W jednej z położonych głębiej jaskiń mieści się więzienie w którym Lwioziemcy przetrzymują podejrzanych. Każda z cel jest wgłębieniem w skale, z którego można się wydostać jedynie po kładce, którą opuścić musi jeden ze strażników. W każdej celi znajduje się skórzane posłanie a dzięki światłu wpadającemu przez otwory w sklepieniu jaskini, więźniowie nie muszą siedzieć w ciemnościach.

Tib wkroczył do pomieszczenia z Valtanem na grzbiecie. Lew podszedł do położonej najdalej od wejścia celi i na moment odłożył lamparta na podłogę. Kanclerz ustawił kładkę, zarzucił sobie więźnia na grzbiet i zaniósł go do celi. Następnie wspiął się po kładce na górę i odstawił ją na miejsce. No nic, teraz trzeba poczekać na resztę i wyznaczyć strażnika.

@Assurbani
@Thanatos
@Imari

Re: Więzienie na Lwiej Skale

: 09 sie 2019, 21:34
autor: Thanatos
Po dłuższym szukaniu Tiba w końcu udało się gwardziście go znaleźć.
Odstawił go do "milutkiego" pomieszczenia z którego nie miał jak uciec. Than podszedł do kanclerza. Mówił przygnębionym i łamiącym się głosem. - He...ej. Już jee...estem.

Re: Więzienie na Lwiej Skale

: 12 sie 2019, 20:36
autor: Tib
Tib od razu spostrzegł, że jego przyjaciela coś gnębi toteż na jego pysku pojawił się zatroskany wyraz.
-Co się stało Than?- zapytał, delikatnie przekrzywiając przy tym łeb. Zbyt dobrze znał brązowego by móc tak po prostu zignorować jego nastrój.

Re: Więzienie na Lwiej Skale

: 12 sie 2019, 22:12
autor: Rivu
Może Sarina była mała, ale i uparta. Bardzo jej się nie spodobało, że tamten lew ją zignorował, zresztą ciekawa była, kto to taki. Dlatego poszła jego śladem i przyczaiła się za ścianą, by obserwować. I wszystko było by super, tylko... ten jego ogon był taki kuszący! Niewiele myśląc lwiczka wyskoczyła do przodu, nie trafiła w cel, zamachała łapkami w powietrzu i przetoczyła się niezbyt zgrabnie po podłodze, kończąc swój lot uderzeniem o przednią łapę Tiba.

Re: Więzienie na Lwiej Skale

: 13 sie 2019, 20:45
autor: Thanatos
Than popatrzył na przyjaciela i powiedział z ironią. - Nie no nic... kompletnie nic się kurwa nie stało.
Naglę znów pojawiła się młoda lwiczka, którą wcześniej widział na podnóżu. To musiała być jego córka.
Podszedł do Tiba podniósł delikatnie małą przeszedł kilka kroków i postawił na ziemi. - Przykro mi mała, ale musisz chwilę poczekać.
Znów wrócił do Tiba i zatrzymał się dosłownie przed nim. Prawie stykali się pyskami. Położył prawą łapę na jego ramieniu. Zaczął cicho mówić. - Tib posłuchaj... - Zrobił groźniejszą minę. - Zabierz ją w tej chwili stąd.

Re: Więzienie na Lwiej Skale

: 14 sie 2019, 1:30
autor: Tib
Słysząc odpowiedź Thana Tib nie był w stanie ukryć swojego zdumienia. Fakt, od jakiegoś czasu lew zachowywał się nieco dziwnie, ale brązowogrzywy nie spodziewał się, że przyjaciel kiedykolwiek zwróci się do niego takim tonem. Kanclerz chciał pociągnąć go za język, ale w tym momencie do jaskini wpadła mała biała kulka.
-A, dokąd to moja droga?- zapytał wesoło, jednocześnie spoglądając z góry na lwiątko.
-Ach tak, spodobał ci się jego ogon- powiedział posyłając małej szeroki uśmiech, po czym spojrzał na brązowego któremu najwyraźniej nie w smak było towarzystwo małej.
-Dobra Than, zaopiekuj się naszym więźniem, a ja skoczę na podnóże- powiedział, po czym zerknął na małą.
-Co powiesz na przejażdżkę na grzbiecie wujka Tiba?-zapytał wesoło, po czym nachylił się tak, by móc posadzić młodą na swoim grzbiecie a następnie opuścił jaskinię.

z/t

Re: Więzienie na Lwiej Skale

: 25 sie 2019, 0:36
autor: Thanatos
Thanatos siedział po rozmowie z Raisa przygnębiony i zapłakany pod celą. Miał ochotę pierdolnąć to wszystko i odejść z tego stada. Miał dosyć już tej zasranej skały i wszystkich zwierząt w tym stadzie.
Mogła być teraz wojna? Miał teraz to w dupie. Na razie nic go nie obchodziło.

Re: Więzienie na Lwiej Skale

: 26 sie 2019, 16:04
autor: Mistrz Gry
Valtan obudził się cały obalały, a jego pysk był suchy jak centralna część pustyni na której znaleźli Mugambę. Lampart szybko zorientował się, że trafił do jakiejś jamy czy innej dziury, służącej za więzienie. Było źle, ale nie aż tak żeby tracić rozum. Każdy Herold był przygotowany na trafienie do niewoli. Teraz musiał tylko... A kogo zresztą oszukiwał? Doskonale zdawał sobie sprawę, że jest w dupie. Nawet jak się wydostanie, rozczarowanie Wodza będzie dla niego mordercze. Czuł się paskudnie i nawet nie pamiętał co dokładnie zdradził temu przeklętemu Kanclerzowi. Musiał się zemścić na Tibie, to jedyne co mu zostało. Valtan żeby działać potrzebował silnej jak skała motywacji. Do tej pory była to aprobata Wodza, ale teraz czuł że chęć do walki da mu tylko wyobrażenie martwego Kanclerza tej przeklętej ziemi. Najpierw jednak rozeznanie. Lampart kaszlnął kilka razy i spróbował nawilżyć gardło.
- Hej, hej! Jest tu kto? Potrzebuję wody i jedzenia... Proszę - na przodków, jeśli wyglądał tak samo źle jak brzmiał to wolałby się teraz nie zobaczyć. No cóż przynajmniej jest bardziej wiarygodny jako zmęczony więzień.

Re: Więzienie na Lwiej Skale

: 28 sie 2019, 21:25
autor: Nabo
Po odkażeniu i zabezpieczeniu rany jaka została mu po Noirze, tłusty szaman skierował się do lochów. Podobno mieli tam jakiegoś więźnia i rudogrzywy był bardzo ciekaw jak wygląda jegomość, który naraził się Grubasowi.
-Siemaneczko Than, Grubas kazał mi ciebie zmienić, więc na razie jesteś wolny- powiedział, wesoło, po czym spokojnym krokiem ruszył w kierunku celi gdzie przetrzymywany był Valtan.
-O ja pieprzę, kolejny lampart- zakrzyknął wesoło.
-Coś czuję to będzie bardzo udany dzień- powiedział do siebie szczerząc się przy tym od ucha do ucha.

Re: Więzienie na Lwiej Skale

: 28 sie 2019, 21:30
autor: Thanatos
Ponurym wzrokiem popatrzył na Nabo. Na szczęście on zmieniał Thana i gwardzista mógł teraz udać się gdzie chciał.
Zwrócił się na koniec ponurym głosem pociągając nosem. - On chciał coś do jedzenia. Masz daj mu. - Than podrzucił Nabo kawałek mięsa i ruszył do wyjścia, aby wyjść na podnóże. Najbardziej jednak chciał uciec z tego przeklętego stada...
/zt