Strona 1 z 1

Para nr 8

: 13 lut 2019, 21:51
autor: Mistrz Gry
Ostatnie promienie znikającego za horyzontem słońca padają na niewielka sadzawkę znajdująca się w samym centrum Upendi. Nad niewzburzoną taflą wody pojawiły się już pierwsze świetliki a lada moment tutejsze świerszcze rozpoczną swój wspaniały koncert. Całości dopełnia unosząca się w powietrzu woń niespotykanych nigdzie indziej kwiatów. Czy można sobie wymarzyć lepsze miejsce na romantyczną randkę z nieznajomym?

Re: Para nr 8

: 14 lut 2019, 7:15
autor: Moyo
Moyo przemierzał tę uroczą okolicę. Wszystko wyglądało przepięknie a w powietrzu unosił się nieziemski zapach kwiatów. Lew odetchnął głęboko z westchnieniem i zbliżył się do sadzawki aby skosztować orzeźwiającej wody.

Re: Para nr 8

: 14 lut 2019, 7:56
autor: Jester
Przemierzała szybko ten jakże urooooczy zakątek, a jej kształtne boczki podrygiwały nieco przy każdym kroku. Była najedzona i miała wyjątkowo dobry humor. Tylko... gdzieś znowu brata zgubiła. Trudno. Kiedyś się znajdzie. Tymczasem najbardziej interesujące stały się dla niej świetliki. W sumie chętnie by spróbowała, jak taki śmieszny robal smakuje. Jednak co to by była za zabawa, gdyby od razu udało jej się jakiegoś złapać? Jako, że i tak najedzona była, mogła sobie przecież pozwolić na chwilę gonitwy za następnym posiłkiem. I tak właśnie, biegając i skacząc, niespodziewania władowała się w coś dużego, miękkiego, ciepłego... i rudego?

Re: Para nr 8

: 16 lut 2019, 21:58
autor: Moyo
Lew podniósł głowę i obrócił się szybko czujac jak coś wbija mu się w zadek.
- Łoooooo waćpanna! - powiedział śmiejąc się lekko , wpatrzony w oczy młodej lwiczki. Najwyraźniej sami z każdym bujała w obłokach. Ciekawe co w nich widziała?