Strona 1 z 2
Para nr 5
: 13 lut 2019, 21:52
autor: Mistrz Gry
Ostatnie promienie znikającego za horyzontem słońca padają na niewielka sadzawkę znajdująca się w samym centrum Upendi. Nad niewzburzoną taflą wody pojawiły się już pierwsze świetliki a lada moment tutejsze świerszcze rozpoczną swój wspaniały koncert. Całości dopełnia unosząca się w powietrzu woń niespotykanych nigdzie indziej kwiatów. Czy można sobie wymarzyć lepsze miejsce na romantyczną randkę z nieznajomym?
Re: Para nr 5
: 14 lut 2019, 16:06
autor: Leon
Można powiedzieć, że zaraz odsłonimy parawan i szczęśliwcy w końcu ujrzą swoją drugą ewentualną połówkę. Ale nie... Na razie biały przybył tutaj i wsłuchiwał się w melodyjkę świerszczową, a przy okazji powąchał sobie nieco słodkiego zapachu kwiatów. Na razie nie miał z kim pogadać, ale może coś się niedługo zmieni w tej materii.
Re: Para nr 5
: 14 lut 2019, 17:58
autor: Nuzira
To zdecydowanie nie było w jej stylu, jednakże co jej szkodziło zabawić się i poznać kogoś nowego? Raczej od tego nie umrze, gorzej już chyba być nie mogło od tamtego lwa co uważał że może zarażać podwójnym ogonem, przynajmniej taką miała nadzieję przychodząc na tereny Upendi. Powoli podchodząc do tafli wody spostrzegła białego lwa, powoli i ostrożnie podeszła bliżej. -Witaj- rzuciła krótko na początek, może to przez nerwy? Dziwne, nigdy się nie denerwowała, no ale tak czasem bywa w takich sytuacjach.
Re: Para nr 5
: 14 lut 2019, 18:38
autor: Leon
Miło się wąchało, ale coś, a raczej, ktoś mu przerwał. Zastrzygł uchem i odwrócił łeb ku głosowi. Kilka razy zamrugał, bo chyba widzi podwójnie, ale nie w całości. Chyba te kwiaty jakieś halucynogenne, albo oślepiały. Tylko wtedy by nie widział nic, a nie dwa ogony u lwicy. Niemniej jakoś wyszedł z tego stanu zdziwienia i uśmiechnął się rozkosznie ku nieznajomej.
- Również witam. Zwę się Leon. Cóż takiego sprowadza taką lwicę w te piękne i spokojne rejony? - podszedł nieco bliżej uważnie obserwując nieznajomą.
Re: Para nr 5
: 14 lut 2019, 18:52
autor: Nuzira
Póki co reakcja lwa na jej odmienność była ok, a może zwyczajnie nie dostrzegł jeszcze dwóch pędzelków? Postanowiła nieco zamachać ogonami, tak dla pewności, musiała wiedzieć czy był sens w ogóle zaczynać z nim rozmowę. -Nuzira. W sumie to ciekawość i nuda- odpowiedziała całkiem szczerze, zresztą zawsze mówiła wprost co myślała, może dlatego miała sporo wrogów.
Re: Para nr 5
: 14 lut 2019, 19:26
autor: Leon
Zamyślił się na moment, bo odpowiedź wydawała się aż zbyt banalna, ale w sumie czemu by miała coś kręcić? Jeszcze machnęła podwójnym ogonem, żeby na pewno zauważył. Śledził go wzrokiem, ale jakoś bardzo się tym nie przejął.
- To tak jak ja, łażę po okolicy bez celu, ładu i składu. A planujesz się tutaj osiedlić na stałe? Bardzo ładna, żyzna i spokojna okolica. Przynajmniej taka się wydaje. - pozwolił sobie zrobić jeszcze kilka kroków w przód podchodząc powoli do czerwono-okiej.
Re: Para nr 5
: 14 lut 2019, 19:42
autor: Nuzira
Zaśmiała się cicho słysząc jego pytanie, ona miałaby żyć na takich terenach? Zdecydowanie za kolorowo, pachnąco i świecąco jak na nią, choć pewnie znaleźliby się tacy którym się to miejsce na tyle by podobało. -Nie, mam swoje stado i dobrze mi tam. Zwyczajnie zwiedzam.- póki co usiadła, nie czując zagrożenia ze strony białego lwa, jednakże w razie czego potrafi szybko odskoczyć, choć czy miałby powód żeby ją atakować?
Re: Para nr 5
: 14 lut 2019, 19:48
autor: Leon
Przechylił nieco łeb na bok, może myśli co odpowiedzieć, a może tylko próbuje coś tam podejrzeć? Na przykład ten unikatowy ogon, który był pod nią, ty zbereźniku jeden z drugim!
-Czyli tylko poszukiwanie spokoju i chęć pobycia tu samemu? Rozumiem, każdy chyba tak ma czasami, żeby ułożyć skołatane myśli. - usiadła sobie, wiec on zrobił to samo, żeby szanse były równe, albo raczej, żeby nie podejrzewała go o coś. Znowu pozwolił sobie spojrzeć na jej ciekawy ogon.
- A to masz taki ogon od zawsze, czy coś się wydarzyło z nim? Bo nigdy czegoś takiego nie widziałem, ale wygląda bardzo ładnie. Możesz od razu strzelić dwóch samców po pysku.
Re: Para nr 5
: 14 lut 2019, 20:09
autor: Nuzira
Uniosła brew słysząc jego zainteresowanie ogonem, nawet zaśmiała się pod nosem, no takiej reakcji jeszcze nie doświadczyła, samiec zapunktował. Na pierwsze słowa jedynie kiwnęła łbem, bowiem nie czuła tu potrzeby cokolwiek dodawać. Następnie podniosła ogon, machnęła nim parę razy w powietrze przyglądając się pędzelkom nadal rozbawiona. -Od urodzenia, w sumie dobry pomysł. Może kiedyś skorzystam.- odpowiedziała kładąc znów ogony na podłożu.
Re: Para nr 5
: 14 lut 2019, 20:22
autor: Leon
Sam prychnął śmiechem na to stwierdzenie. Obserwował dalej ciekawe zjawisko, którego nigdy nie spotkał i może już nie spotka. Jakoś poczuł ochotę poznać ją nieco bardziej. Czy to piękna pogoda, zapach kwiatów, cisza i spokój, a może te ogony tak na niego działały? W każdym razie posłał jej malutki uśmieszek i przeciągnął się nieco, dalej jednak będąc w pozycji siedzącej.
- Rozumiem. A wiesz, że poza tymi ogonami masz też bardzo ładne oczy? Zawsze lubiłem takie mocno czerwone, dodają dużo uroku. - wysunął nieco pazury i zaczął nimi skrobać grunt pod sobą zostawiając nań małe rządki dołków - W każdym razie planujesz tu zostać jeszcze trochę, czy musisz wracać do swoich, bo obowiązki, wódz się niecierpliwi, albo będą niezadowoleni czując obcego na Tobie? - tutaj zmrużył nieco oczy i spojrzał wyzywająco na towarzyszkę.