Strona 1 z 2

Kręty tunel [niedostępny dla nieznających drogi]

: 23 sty 2021, 20:50
autor: Mistrz Gry
Głęboko pod górami, gdzie nie dociera nawet promień słonecznego światła, ciągną się sieci jaskiń i tuneli. Nieprzeniknione ciemności mają tu konkurencję jedynie w postaci porastającego wilgotne skały mchu, emanującego blade, nieprzyjemne światło. W panującej tu ciszy, każdy najmniejszy odgłos wydaje się być niczym huk gromu, niesiony i powielany wielokrotnie przez echo, które wydaje się być jedynym mieszkańcem podziemi. Zbłądziwszy pośród kamiennych labiryntów nie sposób znaleźć drogę powrotną.
https://www.youtube.com/watch?v=baCLcnS2iEg

Sverir pisze:Zmęczył się wędrówką. Starał się iść szybko jak tylko mógł, ale nie miał tak wiele sił by nieprzerwanie iść z ciężarem lwicy. Rozejrzał się, nadstawił uszy, nasłuchując odgłosów niebezpieczeństwa i wreszcie zatrzymał się we wgłębieniu skalnym, które otaczało ich od trzech stron. Pogładził lwicę po zakrwawionej głowie, czule muskając palcami szare futro. Widział, że lwica oddycha, miał też wrażenie że odzyskuje przytomność.
-P-piękna... - wyszeptał. Mowa przychodziła mu łatwiej niż dawniej. Jego głos nie był tak ochrypły, a język nie odmawiał mu posłuszeństwa tak często. Od wizyty Ureyzy rozmawiał z cieniami i echem, mając nadzieję, że lamparcica o oczach jak niebo wróci do jego jaskini. Nigdy jednak nie wróciła.
- Obudź s-się p-p-piękna - szepnął ponownie na tyle cicho by zazdrosne echo nie pochwyciło jego słów. Zdjął brudne zawiniątko z szyi i otworzył je nieco, wypuszczając ze środka światło kryształu. Oświetlił twarz lwicy i westchnął ze smutkiem widząc w jakim jest stanie. Schował światło z powrotem aby ona nie zobaczyła jego twarzy. Nie potrzebował go by poruszać się w tunelach. Znał je na tyle dobrze, że mógł kierować się dźwiękami echa i muskaniem powietrza, które czuł na pysku. Zanim jednak ruszą dalej, muszą odpocząć.
@Lyanna, choć ranna i wycieńczona, odzyskiwała przytomność. Kiedy jednak otworzy oczy, nie zobaczy nic w otaczającej jej ciemności, a jedyne co poczuje to łapa delikatnie dotykająca jej ciała.

Re: Kręty tunel [niedostępny dla nieznających drogi]

: 23 sty 2021, 22:20
autor: Lyanna
Ostatnie co pamiętała w większym lub mniejszym stopniu to walka z lwami z czarnej materii przy towarzystwie Venus, która radziła sobie znacznie lepiej od władczyni. Ślepię otworzyła z lekką zgrozą, bo niestety nic nie dostrzegła. Obstawiała, że cudem uniknęła śmierci, lecz straciła wzrok. Jedyną rzeczą jaka jej nie pasowała była woń miejsca i podłoże na którym się znajdowała, lekko zszokowana tym wszystkim spróbowała ruszyć się delikatnie w jedną stronę żeby wygodniej się ułożyć. Dopiero po chwili obolałe ciało i otępione zmysły wyczuły obecność kogoś jeszcze i jego materialny dotyk. Czyżby duchy zabrały ją ze sobą? A może ocknęła się już wśród przodków?

Re: Kręty tunel [niedostępny dla nieznających drogi]

: 23 sty 2021, 23:03
autor: Mistrz Gry
Sverir pisze:Poruszyła się. A więc już nie śpi.
- T-t-teraz j-jesteś z-z-ze mną. - wydukał, starając się brzmieć uspokajająco.
- Żywi t-tu nie p-p-przychodzą. T-tylko my. J-j-esteś teraz z-ze mną. - pogładził znów jej głowę. Biedną, poranioną, zakrwawioną głowę. Gdyby nie zasłaniająca jej twarz krew, byłaby bardzo ładna. Nie tak ładna jak Ureyza, ale nie spodziewał się by jakaś inna istota mogła być tak piękna.
- P-p-pomogę. - wyszeptał. Ruch i szelest łap po kamieniu sugerowały Lyannie, że nieznajomy się przemieścił. Nie widziała go, ale nawet w pełnym świetle jego wygląd niewiele by powiedział o swoim właścicielu. Zdeformowane ciało nie pozwalało nawet określić do jakiego należy gatunku. Po chwili znów znalazł się przy niej, trzymając w łapach miękki, wilgotny mech. Przy jego pomocy zmywał krew z sierści lwicy, wykonując jak najdelikatniejsze ruchy by jej nie skrzywdzić.
-Boli? - zapytał z troską.

Re: Kręty tunel [niedostępny dla nieznających drogi]

: 24 sty 2021, 0:47
autor: Lyanna
To wszystko było dla niej naprawdę dziwne i zaskakujące. Zastanawiała się, czy to przypadkiem nie wynik gorączki lub silnego uderzenia głową z ścianę w pieczarze przyjaciółki. Ból nie przestawał jej towarzyszyć, ledwo doszła do siebie po ostatniej bitce, a już miała kolejną. Zmęczona była nie tylko fizycznie, ale i na psychice się to porządnie odbiło. Słyszała głos, specyficzny na tyle, że zaczynała wątpić w jego istnienie. Będąc sama nie wiadomo gdzie nie chciała jednak stracić kontroli nad umysłem, postanowiła się odezwać.
- Bardzo? Chyba... - nie była pewna na ile czuje ból, a na ile śmierć otaczającą jej osobę, ciemną i zimną czyli dokładnie taką jaką ją sobie wyobrażała.

Re: Kręty tunel [niedostępny dla nieznających drogi]

: 25 sty 2021, 23:01
autor: Mistrz Gry
Sverir pisze:Postarał się jak mógł aby oczyścić rany lwicy. Mieszkając na stałe w wilgotnej pieczarze, dzielonej z rybkami i nietoperzami, wiedział że niedobrze jest pachnieć krwią, a tym bardziej pozostawiać otwartych ran. Lepiej nie pobudzać apetytu rybek. Przesiąknięty krwią mech upchnął głęboko pod kamieniami żeby zapach nie rozszedł się zbyt szybko.
- P-piękna - powiedział znów, obchodząc ją dookoła na palcach, czyniąc minimalny jedynie hałas swoimi miękkimi krokami.
- Mmm-masz s-s-siłę iść? P-przed nami d-droga w dół. N-nie ma dla nas miejsca n-na świecie. T-t-tylko p-pod nim. - pokiereszowany pysk lwicy sprawił, że poczuł z nią więź. Czuł, że ona go zrozumie. Musiał tylko o nią zadbać.
- Z-z-zaraz w-wrócę. - powiedział, na pożegnanie muskając jej policzek. Przyniesie jej jedzenia żeby nabrała sił.

~ Sverir odchodzi na czas około kilku godzin, które pozostawionej w ciemności Lyannie zdają się trwać wieczność ~

Re: Kręty tunel [niedostępny dla nieznających drogi]

: 27 sty 2021, 13:47
autor: Lyanna
Wreszcie poczuła się jednak porwana przez kogoś jej nieznanego. To zdecydowanie nie była kraina Przodków i nie była z tego powodu ani trochę zadowolona, obawiała się to naturalne. Nie widziała nic, a jej oczy mimo iż po czasie w miarę się dostosowały to nadal nie było tak jak być powinno. Słysząc słowa nieznanego osobnika poczuła obrzydzenie, z pewnością liczył na coś więcej, co natychmiast ją odpychało.
- Mylisz się, musimy wyjść na zewnątrz cokolwiek to znaczy. - bo już w ogóle nie wiedziała, gdzie się znajduje. Wychodziło na to, że jest w podziemiach może w jakimś korytarzu w kasakdzie albo grobowcu?
Czekała naprawdę długo, ale obawiała się próby ucieczki nie znając swojego porywacza lub też wybawiciela. Tak wiele niepewności i wątpliwości, a żadnej odpowiedzi.

Re: Kręty tunel [niedostępny dla nieznających drogi]

: 15 lut 2021, 18:45
autor: Mistrz Gry
Sverir pisze:Cóż, może faktycznie nie było go trochę dłużej niż zakładał lecz znalezienie czegoś zdatego do jedzenia, tak głęboko pod ziemią nie było łatwym zadaniem. Poza tym nie zamierzał się śpieszyć wszak dobrze wiedział iż @Lyanna prędzej się zgubi wśród korytarzy niż mu ucieknie. Tak więc spokojnie skupił się na tym co przed sobą postawił No i dobrze bo po kilku godzinach w końcu zdołał złapać jakiegoś kretowatego. Co prawda nie można było powiedzieć, że owy łup nadawał się na porządny posiłek ale chociaż na trochę, powinien dodać lwicy sił. Zatem nie zastanawiając się, Sveir ruszył z powrotem do swojej "pięknej".
- J-już jestem - odparł, oznajmiając samicy swoją ponowną obecność, po czym zbliżywszy się do niej, położył tuż przed jej łapami to z czym przyszedł.
- Mm-masz, przed dalszą d-drogą powinnaś coś zz-zjeść - dodał, muskając jej policzek

Re: Kręty tunel [niedostępny dla nieznających drogi]

: 13 mar 2021, 13:46
autor: Lyanna
Doczekała się, jej towarzysz wrócił. Przyniósł jej skąpą ofiarę, ale nie zamierzała wybrzydzać. Jej organizm potrzebował substancji odżywczych żeby jak najszybciej zacząć się poprawnie regenerować. Osłabiona i obita lwica marzyła o powrocie do pełni sił, chciała też bardzo wrócić do stada, ale obawiała się, że zjawy mogły wybić jej stadowiczy. Zestresowana i przejęta losami bliskich prosiła w myślach przodków o bezpieczeństwo dla wszystkich Szkarłatnych.

Re: Kręty tunel [niedostępny dla nieznających drogi]

: 13 mar 2021, 18:04
autor: Mistrz Gry
Minęło już kilkanaście dni od czasu, w którym @Lyanna mimo swojej woli znalazła się w podziemiach. Czuła już też się dużo lepiej, tak więc wszystko wskazywało na to iż i tym razem udało się jej uniknąć śmierci. Jednak czy było to lepsze od przebywania w tych strasznych ciemnościach? Cóż, w normalnych okolicznościach odpowiedź na to pytanie była by banalnie prosta ale nie w tym przypadku. Nie, kiedy była przetrzymywana przez dziwnego stwora. Aczkolwiek jak miała się za chwilę przekonać, los oraz przodkowie jeszcze o niej nie zapomnieli i wszystko miało się zmienić.
Sverir pisze:- No moja p-piękna... chy-ba zasłużyłaś na to a-aby zaczer... pnąć świeżego po-powietrza - odparł, niczym rodzic chwalący swoje dziecko po czym powolnym krokiem ruszył jednym z tuneli. Oczywiście szedł na tyle powoli aby jego towarzyszka mogła za nim nadążyć. Szedł, szedł i szedł aby w końcu ujrzeć przed sobą światło świata zewnętrznego. Co prawda sam lubił bardziej przebywać pod ziemią ale w końcu czego nie robi się dla ukochanej (za taką właśnie uważał królową szkarłatnych) Jednak kiedy właśnie miał powiadomić o tym fakcie samicę, stało się coś niespodziewanego. Mianowicie ni stąd ni zowąd, ziemia w tunelu nagle się zatrzęsla, odrywając przy tym kilka kamieni ze ściany. No i pech chciał, że jeden z tych właśnie kamulców trafił Sverira w głowę, który to momentalnie padł na ziemię.
- Auuu, p-piękna po-pomóż mi... - mruknął jeszcze niewyraźniej niż zwykle. Lecz mimo tego liczył, że lwica go zrozumie i mu dopomoże.
I tak, tym oto zrządzeniem losu, Lyanna stanęła przed szansą ucieczki. Zatem czy wybierze tą opcję i zostawi swojego bądź co bądź, porywacza? Czy też postanowi okazać mu współczucie? Przekonamy się...

+ 10 HP dla Lyanny za czasową rekonwalescencje

Re: Kręty tunel [niedostępny dla nieznających drogi]

: 15 mar 2021, 0:18
autor: Lyanna
Cały ten czas był jedną wielką bolączką dla dumy lwicy, która marzyła o powrocie na powierzchnię i powrocie do stada, które po raz kolejny tym razem nie na własne życzenie opuściła na dłużej niż pierwotnie planowała. Gdy tylko usłyszała o spacerze była już niemal pewna, że udobruchała porywacza na dobre, co uznała za swój osobisty sukces i popis przebiegłości. Podczas drogi starała się nie zostać w tyle, ale nie to było najważniejsze. Nadal nie była w pełni sił i zdawała sobie sprawę, że pomysł ucieczki może nie okazać się tak łatwy do realizacji.
Wszystko jednak zmieniło się z chwilą, gdy Sverir oberwał w łeb i utracił świadomość. Lwica nie tracąc ani chwili przeskoczyła jego leżące ciało i splunęła na nie będąc już przed porywaczem. Nienawidziła go z całego serca, a ta wrogość i wszystko przez co przechodziła musiało skończyć się tylko w jeden sposób... Nie wahając się jednooka uchyliła pysk w stronę gardzieli samca, była gotowa mu pomóc i przerwać jego życie w samotności. Zaciskając na krtani zębiska utorowała mu drogę prosto do Przodków. Jakby mogła odmówić mu pomocy po tym ile dla niej zrobił?

Test krzepy:
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
32, 38, 44

Interpretacja: 3 sukcesy