Strona 1 z 20

Pagórek przyjaźni

: 15 kwie 2019, 20:43
autor: Praojciec
Wśród płaskiej sawanny wyróżnia się pojedynczy pagórek, widoczny z daleka. Na jego szczycie rosną dwie potężne akacje, których pnie złączone są ze sobą. Drzewa ocieniają wzgórze, chroniąc je przez palącymi promieniami słońca, a ich liście szumią przyjemnie zachęcając do snu. Na korze wyryte są, niezrozumiałe dziś nawet dla najstarszych szamanów symbole, opowiadające historię tego miejsca. Trudno orzec jak dawno powstały te napisy, ani kto je wykonał. Można jednak zauważyć, że łączą się one w harmonijną całość, a w samym ich środku widnieje zarys dwóch sylwetek pochylających przed sobą głowy.

Re: Pagórek przyjaźni

: 24 kwie 2019, 14:39
autor: Shauri
Lwica przemierzała tereny chcąc odnalezc swój nowy dom. Nie wiedziała nic o tych terenach, z tego względu, że ona pochodzi z ziem północnych z pograniczem południowych. Westchnęła niezadowolona że ta wyprawa cały czas się dłuży niemiłosiernie. Po kilku minutach zauważyła jakiś pagórek gdzie mogła spokojnie przed żarem odpocząć sobie przed kolejną wędrówką. Dotarła na miejsce Shauri wtedy położyła się na terenie czuwając czy ktoś tu nie idzie przypadkiem.

Re: Pagórek przyjaźni

: 25 kwie 2019, 0:45
autor: Shauri
Po należytym odpoczynku lwica wstała chcąc iść w kierunku gór. Miała nadzieję, że faktycznie znajdzie godnych rozmówców albo i też dom. Miała totalnie dosyć tych wędrówek, bo wcześniej była w jakimś stadzie. No cóż nie pasowały jej warunki panujące u nich. Po zejściu z pagórka, ruszyła w tamtą stronę.

z.t

Re: Pagórek przyjaźni

: 31 sie 2019, 23:45
autor: Invicta
Nowe miejsce, nowa ziemia. Na razie trudno orzec, czy lwica zostanie tu na dłużej. Być może znajdzie jakąś bezpieczną kryjówkę z dala od wścibskich ślepi różnych natrętów. Teraz jednak Invicta postanowiła odpocząć. Najwyraźniej pojedynczy pagórek wzbudził jej zainteresowanie. Lwica z zadowoleniem odkryła, że nikogo tu nie ma. Nie wyczuwając żadnego zagrożenia, spokojnie legła pod splecionymi ze sobą drzewami. Po chwili zamknęła ślepia i pogrążyła się w rozmyślaniach.

Re: Pagórek przyjaźni

: 01 wrz 2019, 15:38
autor: Mistrz Gry
Pagórek, drzewa, malownicza okolica, a przede wszystkim brak podejrzanych sępów. Kron krążył przez chwilę w powietrzu by mieć pewność, że Sheria będzie go widział i pójdzie jego tropem. Na razie orzeł nie zauważył odpoczywającej pod drzewami lwicy i wylądował u stóp pagórka czekając na nowego przyjaciela. Co prawda na pierwszy rzut oka nie było widać w pobliżu zwierzyny, ale może uda im się coś wspólnie upolować.

Re: Pagórek przyjaźni

: 01 wrz 2019, 15:45
autor: Sheria'ya Om
Sheria przybiegł do Krona i rzekł:
-Czy to jest to miejsce? Już nie mogę się doczekać, aż coś upolujemy. A swoją drogą, czujesz ten zapach, jakby ktoś był w pobliżu? Może to to jest nasz posiłek?
Sheria uradował się, rozprostował i wyciągnął pazury.

Re: Pagórek przyjaźni

: 01 wrz 2019, 15:54
autor: Mistrz Gry
- To jest dobre miejsce na polowanie, bo do Złej Ziemi jeszcze daleka droga. - rzekł, zacierając skrzydła na myśl o posiłku. Nie mogli jednak zapominać o głównym celu ich podróży.
- Rzeczywiście, kiedy o tym wspomniałeś to rzeczywiście czuję. - nie przyznał się lwu, że był zbyt skupiony na obiedzie by sprawdzić czy są sami.
- Może się rozejrzymy. Ja sprawdzę od góry, a ty pójdziesz zobaczyć na wzgórze, czy nikogo tam nie ma. - zaproponował, mając nadzieję mieć to jak najszybciej z głowy.

Re: Pagórek przyjaźni

: 01 wrz 2019, 15:57
autor: Sheria'ya Om
Lew nie zastanawiając się, szybko skinął głową i pośpieszył ostrożnie, by nie spłoszyć potencjalnego posiłku. Zapach robił się silniejszy, gdy szedł w stronę drzew, po chwili zaczaił się w krzakach i wytężył wzrok. Wśród splecionych drzew dostrzegł leżącą lwicę i ruszył szukać Krona, by poinformować go o tym jednocześnie nie budząc lwicy.
-Pst! Kron!-szepnął Sheria-Nie jesteśmy tu sami, wśród splecionych drzew przy pojedynczym pagórku leży lwica.

Re: Pagórek przyjaźni

: 01 wrz 2019, 16:21
autor: Invicta
Jeszcze nie wyczuła ich obecności, chociaż to była raczej kwestia czasu. Spodziewała się, że ktoś pojawi się w tym miejscu, w końcu przeplatały się tu różne wonie. Najwyraźniej ziemie, na których się znalazła, obfitowały w zwierzynę, skoro mogły wyżywić tak liczną populację. Invicta jeszcze nie wiedziała, jak zostanie przyjęta. Obcych przeważnie nie witano zbyt miło, wkraczanie na cudze terytorium oznaczało kłopoty.

Re: Pagórek przyjaźni

: 01 wrz 2019, 16:57
autor: Mistrz Gry
Orzeł obniżył lot nad akacjami i wytężył wzrok, zauważając pod drzewami jakiegoś kota. Znad liści nie mógł obejrzeć dokładnie nieznajomego, więc po krótkim zwiadzie wylądował tuż obok Sherii.
- Widzę - odpowiedział również szeptem.
- Chodźmy, może widziała gdzieś twojego ojca albo jakiegoś szamana. - rzekł pewnym głosem, wstydząc się przed sobą poprzedniego ataku paniki. Żeby zrekompensować to swojemu ego, tym razem pierwszy ruszył na powitanie. Zamachnął skrzydłami i lecąc nisko nad ziemią zgrabnie wylądował przed lwicą.
- Dzień dobry, jestem Kron. Ten czarujący lew za mną to Sheriam.. Sherio.. Sharaya.. - obejrzał się pospiesznie na przyjaciela.
- A zresztą, sam się przedstawi. - odsunął się na krok, by przepuścić lwa.