Król Lew PBF

Ponownie fale i morze, a także poszukiwania upragnionego surowca w postaci soli. Orłosęp krążył nad morskim wężem czujnie wytężając wzrok na pozostałości soli, które być może osadziły się na skałach. W końcu okazało się, iż niewiele stąd zobaczy. Wylądował w momencie najmniejszego wzburzenia fal morskich, po czym przystąpił do dreptania po czubkach głazów.



Po niewielkim cyklu niepowodzeń, nerwów i przekleństw, Goliath odnalazł sól. Zadowolenie miał wypisane na dziobie i wyglądał równie dumnie, jakby dokonał niemożliwego, jednakże wciąż będzie myślał w sposób egoistyczne, że przecież mógł zebrać więcej surowców. Niemniej pozostaje opuścić wielką wodą, zaprawdę orłosęp nie zapomni widoków, które nacieszyly jego oko. Nawet udało mu się zebrać pamiątkę w postaci zaklętych w bursztynach owadów, które wraz z solą schował do sakiewki. Będzie dla tych dzieciaków. Będąc gotowym do drogi, Goliath wzniósł się w powietrze i pofrunął.

+1 sól,
+3 prehistoryczne bursztyny,

//zt//

Lisiczka po długiej drodze z Upendi, zatrzymując się w Jeziorze Flamingów, w końcu doszła tu. Dyszała ciężko, gdyż znów uciekała przed kolejnymi szaleńcami. Gdy już odpoczęła pod drzewem, zaczęła szukać soli, przez którą właśnie tyle zaszła.



za pierwszym razem udało jej się znaleźć trochę soli. Zgarnęła ją do sakiewki i postanowiła znaleźć miejsce, gdzie będzie mogła przenocować. Robiło się ciemno, to już będzie druga noc poza domem, a pewnie będzie i trzecia... rozejrzała się i z daleka zobaczyła krzewy z za których było widać trochę piasku i wodę. Pewnie jest tam jakaś plaża, nikt tam raczej nie chodzi.


zt

Po drodze postanowił zaopatrzyć się również w niezwykle kruche i delikatne kryształki soli, nie problem było je znaleźć, gdyż ich przeważnie było w brud, a to aby pazurami je wyciągnąć bez rozkruszania ich. Co było bardzo irytującym zajęciem...
Irytacji nie było końca, ale na szczęście cztery większe bryłki bez większych problemów udało mu się zebrać.

/+2 soli +2 Mistrz Zbieractwa +Źródło
/ZT

Crimson przybył do Wielkiej Wody w poszukiwaniu cieszących oko widoków. Nie myliłi się ptaszki, co to opowiadały o tym miejscu. Bez dwóch zdań świetne dla zmysłu wzroku. Fale uderzające o brzeg były zdecydowanie najlepsze. Symbolizują one potęgę żywiołu jakim jest ocean, ale nie samym widokiem człowiek żyje. Zdecydowanie na plus wychodzi powietrze, które jest inne niż w reszcie krainy. Ta morska bryza ciesząca zmysł węchu zasługuje na pochwałę, ale jest jeszcze jedno. Otóż dźwięk morza też jest czymś wspaniałym, czymś co warto usłyszeć. Crimson postanowił podziwiać widoki jeszcze przez jedną albo dwie godziny, gdyż potem zamierzał ruszyć w swoją stronę, przez którą nie wiedział jeszcze w jakim kierunku pójdzie. Na ten moment wystarczyło mu, że cieszył się chwilą, wolnością i widokiem, siedząc na jednym z kamieni.

Po skończonym podziwianiu widoków Crimson uda się w stronę północnego wschodu - Góry Kilimanu - tam też liczył, że spotka lamparcice, którą poznał tak nie dawno.


ZT

Ignis przybył w końcu nad Wielką Wodę, nie oczekiwał tutaj nikogo i bardzo dobrze, gdyż dzięki temu mógł w spokoju pozbierać sól. A tej ostatnio odczuł duże braki w swojej torbie. Ciekawe jak szybko sobie przypomni, że jest to okropnie nieprzyjemna część bycia rzemieślnikiem.
Jak widać ta przerwa mu dobrze zrobiła, albo po prostu kryształków było tak wiele, że nawet jeśli parę mu się skruszyło to nie mógł narzekać na ubogie zbiory. Wręcz przeciwnie zapamięta sobie to miejsce!

/+4 Sól, +2 mistrz zbieractwa
Zt.

Dotarł tutaj. Nie jest to aż tak daleko jakby mogło się wydawać. Rozejrzał się w poszukiwaniu soli

percepcja

No nic nie bardzo mu wyszło w jednym miejscu. Ruszył zatem brzegiem aby odszukać może gdzie indziej. Nie śpieszył się. miał cel i chciał go wykonać na spokojnie.

percepcja


Dotarł tutaj za późno. Nie dostrzegł niczego co by się nadawało na sól. Machnął ogonem i rozejrzał się za jakaś większą muszlą?

percepcja

Chwyci l ją w zęby i wlał do niej trochę wody. Zaniósł ją sobie w bok. na bardziej równy teren. Położył ją na ziemi. Wyciągnął sól jaką miał. Rozpuścił ją we wodzie. Dokładnie i włożył tam jedno ścięgno. Na razie tyle. Przejdzie się jeszcze kawałek i rano poszuka całkiem gdzie indziej. Moczył ścięgno we wodzie z solą odpowiednio długo. Do tego łapami go odpowiednio przygotowywał. Kiedy zaś uznał, że jest gotowy, muszę schował do torby zaś rzemień kilak razy wycisnął tak by miał najmniej wody ale nie tracił na elastyczności. Położył się potem w cieniu.

--
-1 sól
-1 ścięgno
+rzemień
+muszla

/Przechodząc gdzieś nieopodal, po surowce...

Ignis ruszył przed siebie, w końcu zapasy soli u niego były na wyczerpaniu! Nie minęło dużo czasu, aż w końcu dotarł do swojego źródła tego zasobu, po czym bardzo dokładnie zaczął wybierać ją wśród ziarenek piasku. Następnie zadowolony ruszył przed siebie do kolejnego przystanku.

Źródło soli:
/+4 Sól, +2 Mistrz Zbieractwa

Zt.

Wstał i przeszedł się plażą, może i tym razem coś się jednak znajdzie. Jeśli nie to ruszy dalej. Nic nie jest jeszcze stracone. Przeciągnął się by szukać dalej.

zręczność

szuka dalej



Znalazł i zebrał trochę soli aby wyruszyć dalej. Miał dużo do zrobienia.

zt
---
+2 soli