x
Newsy
  • 07.04.2024
  • Nowa porcja questów czeka na śmiałków! -> Questy
  • 06.04.2024
  • Aktualizacja kwietniowa weszła w życie! Więcej szczegółów pod linkiem-> Aktualizacja kwietniowa
  • 07.03.2024
  • Wszystkie Panie zapraszamy do wzięcia udziału w Loterii z Okazji Dnia Kobiet! -> Loteria z okazji Dnia Kobiet
  • 04.02.2024
  • Postacią Miesiąca został Tauro
  • 31.01.2024
  • Dzienniki umiejętności zostały sprawdzone
Fabuła
  • Aktualności fabularne
  • > Świeża porcja nowości z Lwiej Krainy
  • Przewrót na Lwiej Ziemi
  • > Khalie przejęła władzę na Lwiej Ziemi po wypędzeniu dotychczasowych władców.
  • Gniew Przodków
  • > Po krainie przetoczyły się nieszczęścia i choroby. Mówi się, że to Przodkowie postanowili uprzykrzyć życie żyjącym, ale kto wie czy starzy szamani mają rację. Może po prostu przebywanie w niebezpiecznych terenach ma swoje konsekwencje.
  • Epidemia w dżungli
  • > Chodzą słuchy, że choroba w Dżungli przybiera na sile. Napotyka się tam wielu chorych, którzy wykazują agresję wobec nieznajomych.
  • Szkarłatne Grzywy
  • > Ragir odnowił dawne stado. Szkarłatni powrócili na zajmowane niegdyś ziemie.
Suwak

Szczere pole

Rozciągające się aż po horyzont uprawy najwspanialszego polskiego owocu - cebuli. Próżno szukać tu traktorów czy innych zdobyczy technologii gdyż nie dotarła ona w to zapomniane przez ludzi i Boga miejsce. Tutejsi chłopi pielęgnują długą tradycję upraw cebuli według metod przekazywanych z dziada pradziada i uczciwie odrabiają pańszczyznę.

Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2882
Kontakt:

Szczere pole

#1

Post autor: Mistrz Gry » 31 mar 2019, 20:00

Ogromny obszar na którym znajdują się niezliczone grządki będące źródłem lokalnego bogactwa i dobrobytu - cebuli. To własnie tutaj każdego roku niezliczone rzesze rolników pracują codziennie w pocie czoła by pod koniec sezonu móc zebrać plony swojej ciężkiej pracy. Podróżując po tych terenach trzeba zachować szczególną ostrożność bo bardzo łatwo można wpaść pod ciągnięty ręcznie pług.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC

Awatar użytkownika
Bjørn
Posty: 472
Gatunek: P.Leo Leo
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 06 cze 2016
Specjalizacja: Medyk poziom 1
Waleczność: 61
Zręczność: 56
Percepcja: 36

#2

Post autor: Bjørn » 01 kwie 2019, 14:04

Po wyjściu z lasu trafił na sawanne, ale jakąś taką inną, zdecydowanie nie pachniała jak złote łany afrykańskiej trawy z którymi było mu obcować od lat, te tak jakoś drażniły swoim aromatem w poczciwy nos białego. W dodatku źdźbła tej dziwnej rośliny rosły jakby ktoś je usadził w ziemi równo w rzadek od prostego patyka.
Niepewnie trącił łapą zielsko i po stwierdzeniu że poza smrodliwym zapachem zupełnie nie ma czego się bać, wyszedł na pole spostrzegając kilka metrów dalej naprawdę dziwne zwierzę. To antylopa? Bawół? Niby nogi ma, ale szoruje brzuchem po ziemi jakby było ciężko chore. Czy najadło się cebuli i teraz cierpi okropne katusze? Z pewnością tak właśnie musiało być! Sapie, stęka i na mordzie było całe czerwone z wysiłku.
Bjørn nawet nie podejrzewał że miał do czynienia z Białystockim chłopem, który z kolegą obali zapewne po kilka kubków domowej roboty samogonu, ot na lepszą kondycję, by praca lżej szła i poprawę humoru, tradycyjnie jak dzień po dniu od kilkudziesieciu lat.

Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2882
Kontakt:

#3

Post autor: Mistrz Gry » 01 kwie 2019, 14:18

Istotnie, zauważony przez Bjørna osobnik był przedstawicielem podlaskich tubylców. Chłop otarł pot z czerwonego od wysiłku czoła, wysmarkał nos w rękaw flanelowej koszuli i splunął na ziemię. Zaraz jednak zatoczył się, upuszczając swoje narzędzie i zrobił wielkie oczy.
- Pioter, weź no mnie daj dla mnie kija jakiego, albo co, bo jakiś kocur tu przylazł za nami. Patrzaj jakie bydle, musi się tymi myszami gjejemo obżarło. - mówił rolnik z charakterystycznym miejscowym akcentem.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC

Awatar użytkownika
Jasir
Posty: 436
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 lip 2015
Waleczność: 42
Zręczność: 73
Percepcja: 40
Kontakt:

#4

Post autor: Jasir » 01 kwie 2019, 20:15

Co jakiś czas Jasir urządzał sobie niewielkie spacery, raz po LZ, raz poza jej granicami, ale tym razem wydarzyło się coś naprawdę magicznego. Tzn. nigdy w swoim życiu nie widział czegoś takiego... Gdzie on musiał zawędrować i ile on jeszcze świata nie znał, że znalazł się na nieznanym, niespotykanym jeszcze terytorium o którym w ogóle nie miał pojęcia. Mógłby przysiąc, że nie powędrował za daleko od Lwiej Skały, tym razem wyszedł tylko się trochę rozruszać... Krajobraz był nader dziwny - zaorana ziemia, grządki, jakieś nienaturalne było to ogromne pole. Ktoś musi tu być i nim się zajmować, 'tylko kto by to potrafił' - pomyślał. Nawet nie myślał, w jaki sposób można by to zrobić. To dopiero było zacofanie i zaściankowość, Jasir musi postanowić sobie bardziej otworzyć oczy na świat. O ile 'ten' świat jest warty poznania.
Okrutny zapach nie przeszkadzał Jasirowi tak bardzo i szedł dalej przez uprawę cebuli. Czasami zdarzało mu się wdepnąć w jedną, nawet w drugą i trzecią, ale spróbować cebuli nie miał chęci.Porzucony sprzęt wskazywał na obecność jakiś sprytnych osobników, którzy umieją się tym obsługiwać. 'Pewnie to jakieś małpy' - stwierdził bez cienia wątpliwości. Daleko było jednak od tego, jak je sobie wyobrażał.
Ujrzał człowieka, stworzenie znane z opowieści, podobnie jego stado miało kiedyś z nimi styczność, ale on nigdy nie miał takiej okazji. Paręnaście metrów dalej zobaczył Bjorna. Nie chciał się do niego zwracać, bo podlaski chłop wzbudzał większe zainteresowanie. Posłał lwu tylko oczko, może zauważy, choć nie było to najważniejsze. On też widocznie był zainteresowany przedstawicielem człowiekowatych. Nie miał się gdzie skryć, także na środku pola, obserwował z większej odległości chłopa, mówiącym jakąś dziwną, trochę krzykliwą gwarą.

Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2882
Kontakt:

#5

Post autor: Mistrz Gry » 01 kwie 2019, 21:37

Drugi z tubulców podniósł się znad pługa i także zobaczył otaczające ich zwierzęta. Zdjął czapkę i podrapał się w łysiejącą głowę.
- To nie kot pacanie! - jak widać ten robotnik był przedstawicielem miejscowej inteligencji. - Ja żem widział takiego, w książce. - rzekł niemal z dumą.
- W dupie żeś był i gówno widział! - odpowiedział pierwszy rolnik, gasząc inteligenckie zapędy towarzysza.
- Kot jak kot, a mało takich mnie po stodole łazi? Pogonić trza, zanim kotki się zlecą. Pewno marcują teraz kocury i obeszczo zaraz wszystko. A o cebulę to trzeba dbać bardziej niż o kobite! - podzielił się swoją mądrością.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC

Awatar użytkownika
Bjørn
Posty: 472
Gatunek: P.Leo Leo
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 06 cze 2016
Specjalizacja: Medyk poziom 1
Waleczność: 61
Zręczność: 56
Percepcja: 36

#6

Post autor: Bjørn » 02 kwie 2019, 15:12

Osobliwe zwierzęta zachowaniem intrygowały jasnego lwa, z kilkoma już akcentami w swoim chwilę ponad dwuletnim życiu się spotkał, nie zdziwił go więc zatem. Szybko też zweryfikował swoje poglądy na temat gatunku z którym przyszło mu obcować, to nie antylopa, a dwa najpewniej pawiany sądząc po kolorze ich mord? Z pewnością tak być mogło, naukowe kontemplacje przerwało mu na kilka sekund przybycie Jasira, puszczone w jego stronę oczko przywitało się z uniesieniem jednej z krzaczastych brwi wyżej, jeśli był to jakiś dyskretny sygnał nie doczytał się w nim żadnej treści. Nie miał zamiaru atakować tamtych tam koło pługa, przynajmniej chwilowo, chociaż jazgot jaki małpy zaczęły robić między sobą był dość irytujący. Otrząsnął się pokazując im swoje niezadowolenie z tego rabanu i ryknął na dwóch chłopków coby stulili pyski zaprzestając tym dywagacjom.
- Cicho mie tu. Nie kot, a Lew i co to za dziwne zielsko tu obrasta sawanne? Co wy z tym robicie? - Podniósł do góry dorodną złotą cebule. Czy to jakieś szamańskie kłącze? I czym było urządzanie pchane/ciągnięte przez nich? Tak dziwnego kamienia jeszcze nie spotkał, czyżby... to jakiś bożek? Trafili na stukniętych kultystów??

Awatar użytkownika
Mistrz Gry
Posty: 2882
Kontakt:

#7

Post autor: Mistrz Gry » 02 kwie 2019, 17:50

Obaj rolnicy jak na zawołanie otworzyli ze zdumienia usta. Chłop znany jako Pioter zasadził drugiemu łoksem kuksańca w bok.
- To gada, czy mnie się coś we łbie miesza? - wydusił z siebie, nie mogąc powstrzymać zadziwienia.
- Ano gada. I mówi, że nie kot. A ja mówił, że to pewno gejemo jakie. - orzekł pewny siebie chłop. - To cebula jest przecież! Patrz jaki cudak, cebuli nie widział. Toż to najzacniejszy owoc naszej ziemi, istne złoto w warzywnej postaci. - opowiadał z zapałem.
- A i nawet wiersze o nim piszą, sama ta, no, Szymoborska! - Pioter zawsze imponował w towarzystwie swoim oczytaniem i błyskotliwością.
- Na co komu jakie wiersze? - przerwał mniej inteligentny chłop - Cebulą trza się zająć! Dawaj zara zaprzęgniemy te kocury do pługa. - dodał ciszej. - Kici, kici, koteczku. Chodź no tu, mleczka ci dam. - zaczął zbliżać się do Bjørna, by go pochwycić.
"Nie należy martwić się tym jak wolno idzie wątek, należy cieszyć się tym jak ciekawie rozwija się fabuła"
Lista NPC

Awatar użytkownika
Jasir
Posty: 436
Gatunek: lew
Płeć: Samiec
Data urodzenia: 01 lip 2015
Waleczność: 42
Zręczność: 73
Percepcja: 40
Kontakt:

#8

Post autor: Jasir » 02 kwie 2019, 19:30

Dla Jasira ludzie też stali się irytujący kiedy zaczęli kłócić się w swojej dziwnej gwarze. Zaraz potem Bjorn nie mógł się powstrzymać i ryknął na rolników, by przerwać im pogaduszki. Może porozmawialiby z nimi? Zbliżył się do zgromadzenia i oto stali z jednej strony Bjorn, Jasir na drugim skrzydle, a naprzeciwko miejscowi. Nie spodziewał się jednak aż tak luźnej reakcji z ich strony. Obraz ludzi był zupełnie inny niż ten, który znał z opowieści. Podobno są mądrzy i mają rozwiniętą kulturę (podobno jest to też najokrutniejsze zwierzę).
Oni jednak dalej traktowali lwy jakby były jakimiś małymi kotkami typu serwal. Nie za bardzo rozumiał to co do siebie mówili, ale chcą ich do czegoś, na coś zaprzęgnąć. Jasir nie był ani trochę do tego chętny. Nie są agresywni, więc nie będzie negatywnie reagował, ale najwidoczniej to jacyś wariaci.
- Co prawda jesteśmy kotami. Takimi większymi... drapieżnymi, z afrykańskiej sawanny. - odrzekł.
Za nic nie wiedział co sobie teraz myślą, bo nikt nigdy nie próbował zwabić lwa na mleczko. Rozwój sytuacji spowodował, że zaniemówił. Przy okazji wpadł na pewien pomysł odnośnie wspomnianej cebuli. Skoro dla ludzi była złotem, to czemu nie zabrać jej trochę, np. dla Nabo, który pewnie doceni jej wartość.

Odpowiedz

Wróć do „Pole pod Białymstokiem”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość