Strona 1 z 3
Polana
: 31 mar 2019, 19:36
autor: Mistrz Gry
Skąpana w promieniach przedzierającego się przez korony drzew światła słonecznego polana jest bijącym sercem puszczy. Można tu spotkać żubry, rysie a także wielu innych przedstawicieli lokalnej fauny. W ciepłe letnie wieczory można tutaj spotkać tubylców którzy wbrew zakazom urządzają sobie w puszczy grilla.
Re: Polana
: 01 kwie 2019, 18:38
autor: Sigrun
Zachodzenie w dziwne miejsca to jej specjalność. Ten las wydawał jej się być całkiem inny niż takie, jakie do tej pory widziała. Nawet zapachy były obce, nowe i nieznane. Przystanęła przy świerku, z którego skapywała po pniu żywica. Musnęła pazurem kleistą ciecz, co za odświeżający zapach. Dziwne brązowe owoce leżały na podłożu, potarła jedną z szyszek a wydała ona szeleszczący dźwięk. Przeturlała ją po ziemi a potem dalej i dalej bawiąc się nią w swoich łapkach. Czas uciekał jej na zabawie, podskakując żwawo w runie leśnym.
Re: Polana
: 01 kwie 2019, 19:24
autor: Mistrz Gry
Wtem powietrze przeszył niski, potężny ryk, od dźwięku którego aż zatrzęsły się szyszki. Tutaj panowały inne zasady niż w Afryce i to nie lew był królem puszczy. Prawdziwy władca lasu zbliżał się do miejsca, gdzie bawiła się Sigrun, wydając głośne pomruki.
Re: Polana
: 01 kwie 2019, 19:36
autor: Sigrun
Ziemia zadudniła i zadrżała a potężny ryk zakłócił wszechobecną ciszę. Z wrażenia upuściła szyszkę odwracając się w stronę źródła dźwięku. Coś dużego szło w tą stronę pomrukując. Poruszyła ogonem z uczepioną na nim szeleszczącą grzechotką była ciekawa co to za zwierz się tu zbliżał. Dźwięki, które wydawał przypominały te od kopytnych stworzeń.
Re: Polana
: 01 kwie 2019, 19:44
autor: Mistrz Gry
Wtedy na polanę wkroczył żubr - potężny zwierz z rogami, gęstym futrem i groźną miną na pysku. Zauważywszy Sigrun stanął w miejscu i przyjrzał się jej uważnie. A co to za dziwo? Niby wygląda jak kot, ale duże jak na rysia.
- To moja puszcza. - rzekł, dumnie wypinając pierś.
- Kim jesteś i czego tu szukasz? - zapytał, a po jego świdrującym spojrzeniu można było poznać, że bardzo zależy mu na usłyszeniu odpowiedzi.
Re: Polana
: 01 kwie 2019, 19:50
autor: Sigrun
Takiego włochatego bawoła jeszcze w życiu nie widziała. Zastawiała się przez chwilę czy nie jest mu za ciepło pod okrywa takiego włosia. Rozdziawiła pyszczek a łeb przechyliła nieco na bok zastygając w takiej pozie ze zdumienia. Całość jednak trwała krótko bo włochaty bawołek wypiął pierś i oznajmił, że to jego dom. I gdy tak o tym prawił, rozejrzała się kiwając głowa z aprobata na tak zacny teren. Na kolejne pytanie pokazała łapą na swoje gardło pocierając lekko a ustami bezgłośnie wypowiadając słowa.
Re: Polana
: 01 kwie 2019, 19:54
autor: Mistrz Gry
Żubr był wyraźnie zadowolony, że kotce podoba się jego puszcza. Wiadomo, nie ma przecież piękniejszego miejsca niż jego zakątek. I niech jego sąsiad myśli co chce, jego polana i tak jest najlepsza.
- Hmppff - parsknął niecierpliwie, gdy nieznajoma wciąż milczała.
- A co z tobą, gadać nie umie? - spytał podchodząc pod sam nos lwicy.
Re: Polana
: 01 kwie 2019, 19:59
autor: Sigrun
Przytaknęła na kolejne pytanie. Samiec nie należał do cierpliwych i fakt, że ona nie potrafiła mówić chyba wyprowadzał go z równowagi. Był jeszcze Szept ale on nie uaktywniał się ostatnimi czasy. Panowie zapewne znaleźliby wspólny język.
Gdy ten podszedł bardzo blisko, przytaknęła swój zimny i wilgotny nos do chrap żubra i uśmiechnęła się przyjaźnie.
Re: Polana
: 01 kwie 2019, 20:32
autor: Mistrz Gry
Ta dziwna kicia coś kręciła. Na pewno.
- I co się szczerzy? - zapytał ostro, niewzruszony jej uśmieszkami. Już on znał te kocie sztuczki.
Nagle rozległ się huk. A zaraz za nim kolejny. Żubr w jednej chwili podniósł łeb, wypatrując bacznie.
- Kłusownicy. - rzekł ponuro - Niech no ja ich dorwę, to im pokażę, że w mojej puszczy to oni są zwierzyną. Ryknął głośno, a harmider dobiegający zze drzew wskazywał, że myśliwi kierują się na niego.
Re: Polana
: 01 kwie 2019, 20:41
autor: Sigrun
I tak nie przestawała się uśmiechać, dopóki nie usłyszała huku. Położyła uszy po sobie i skuliła się. Jej uszy były wrażliwe na wysokie dźwięki. Nie wiedziała kim są kłusownicy i wolała się schować za dużym włochatym nowo poznanym kolegą. Wyglądał na takiego co wiedział co robić. Po za tym był ogromny.