Strona 1 z 4

Samotnia

: 03 sty 2021, 14:49
autor: Thabo
Obrazek

Zupełnie na uboczu kamiennej kaskady, znajduje się samotna, nie zamieszkała grota. Nie należy ona do jakiś ogromnych jaskiń ale z pewnością zmieści się tu kilka dorosłych kotowatych. Jednak przez swoją lokalizację nadaje się bardziej na miejsce do odpoczynku oraz przemyśleń dla jednego osobnika.

Re: Samotnia

: 03 sty 2021, 15:26
autor: Thabo
Thabo według tego co powiedziała mu Nataka, zaprowadził @Shairiego w okolicę kaskady. Jednak nie chiał aby jego taksówkarz odstawił go w miejscu gdzie znajdowali się pozostali członkowie stada gdyż dobrze wiedział, że wtedy na pewno nie odpocznie. Tym bardziej jeśli była tam Theluji. Tak więc wyprowadził swojego pomocnika w tereny nieco mniej mu znane. Aczkolwiek na swoje szczęściem bardzo szybko dostrzegł miejscówkę, w której mógłby nabrać sił. Mianowicie jego oczom ukazała się jakaś grota, której nigdy wcześniej nie odkrył. Zatem w nadziei, że nie tylko on o niej nie wiedział zameldował samcu aby to właśnie tam go zaniósł.
- Widzisz tą jaskinię? Możesz mnie tam zostawić? - spytał lekkim głosem, wskazując w porządnym kierunku. Następnie kiedy już znaleźli się w środku tajemniczej jamie wydrążonej wewnątrz skały, młodzieniec szybko zaciągnął się tutejszym powietrzem aby mieć pewność, że nikt tu nie mieszka. No i na szczęście nie wyczuĺ żadnego zapachu podejrzanego zapachut więc spokojnie mógł sobie pozwolić na pozostanie. Z tym właśnie przeświadczeniem szturchnął łapą brązowogrzywego, dając mu do zrozumienia aby obniżył swoją sylwetkę. Lecz czy ten pojmie co miał na myśli? Zobaczymy.

Re: Samotnia

: 11 sty 2021, 15:04
autor: Shairi
/ przepraszam, wpadło trochę urlopu

Nie bardzo widziało mu się zostawianie rannego dzieciaka samego. Dlatego spojrzał na niego pytająco.
- Jesteś pewien? Wiesz, w stadzie chyba nie porzuca się rannych samym sobie?
I co z tego, że nie był członkiem stada. Polubił tego smyka i jakoś sumienie nie pozwalało mu po prostu odejść. Wszedł zgodnie z poleceniem do jaskini i położył się, żeby lewek mógł łatwo z niego zejść.
- Potrzeba ci czegoś? Jedzenia? - spytał.

@Thabo

Re: Samotnia

: 11 sty 2021, 16:27
autor: Thabo
Jak się okazało @Shairi wcale nie miał zamiaru od tak pozostawić Thabo samemu sobie. Co w sumie było w pewien sposób miłe z jego strony. Jednak młodzian wcale nie ucieszył się słysząc owe słowa wszak nie ukrywał, że chciał w końcu zostać sam i w spokoju odpocząć. Oczywiście nie to, że nie polubił brązowogrzywego, wręcz przeciwnie. Po prostu ostatnio tyle się wydarzyło, że chciał to sobie wszystko przemyśleć. No a poza tym sama Nataka nakazała mu wypoczywać przez kilka dni. - Tak, jestem pewien... chce pobyć trochę sam - wzdychnął głośno po czym gdy tylko jego taksówkarz włazł z nim do środka i położył się na skalnym podłożu, zsunął się z jego grzbietu i po ostrożnym pzekuśtaniu kilku kroków legnął w ciemnym kącie.
- Chyba jedyne czego mi teraz potrzeba to... - przerwał nagłym ziewnięciem. - ...sen, dużo snu - nawet dobrze tego nie wypowiedział a już momentalnie jego ślepia stawały się coraz mniejsze aby po chwili na dobre się zamknąć.
I tak tym oto sposobem młody szkarłatny bardzo szybko usnął, pozostawiając jegomościa samego. Aczkolwiek wiedział, że lew jego pokroju na pewno sobie poradzi i nie wpakuje się w kłopoty. Ba, a może nawet spotka się z królową? Tak, opcji było naprawdę wiele lecz wybór należał już tylko do samotnika...

// dzięki za transport, już Cię nie trzymam. Wbijaj gdzie chcesz ;3

Re: Samotnia

: 11 sty 2021, 18:57
autor: Shairi
Kiedy młodzik wspomniał o tym, że chce po prostu pobyć sam, zrozumiał. Każdy potrzebował czasami chwili dla siebie. Zwłaszcza, że chwilę temu niebieskooki dostał kosza i pewnie chciał się z tym w samotności zmierzyć. Skinął więc tylko łbem. A kiedy ten wspomniał, że już mu niczego nie trzeba, uśmiechnął się lekko.
- Jasne, rozumiem. Wracaj szybko do zdrowia - powiedział nie za głośno, bo zauważył, że ślepia lewka się zamknęły. Nie wiedizał więc nawet czy usłyszał jego słowa.
A potem odczekał kilka sekund jakby młody chciał odpowiedzieć. Nie doczekał się odpowiedzi, wiec odszedł. Szkoda tylko, że nie miał pojęcia gdzie szukać kogoś, kto może go przyjąć do stada. Młodego zapytać nie zdążył, a teraz było już po ptakach...

zt.
Nie ma za co :)

Re: Samotnia

: 11 sty 2021, 23:21
autor: Thabo
Sen tak zmożył młodego lewka, że ten zupełnie nie odczuł momentu gdy Shairi go opóścił. Zresztą nic dziwnego, w końcu chyba każdego tak intensywne przeżycia by zmęczyły, a zwłaszcza kogoś kto bądź co bądź był poważnie ranny. Zatem Thabo miał zupełne prawo do takiego zachowania. Aczkolwiek jak to młodzik wcale nie potrzebował długiej rekonwalescencji, a przynajmniej tak uważał.
Spał, spał i spał, aż tu nagle brutalnie zostało mu to odebrane wszak ni stąd ni zowąd spadła mu na głowę kropla wody, która akurat ściekła z jednego ze stalaktytów. Co? Ach? Kurczę ale mnie zmogło... Wymamrotał, próbując rozeznać się w sytuacji. Co oczywiście nie było wcale łatwym zadaniem zważywszy na to, że samiec mimo iż jeszcze nie zdawał sobie z tego sprawy przespał tak z przynajmniej dwie, trzy doby. Aczkolwiek mimo tego szybko oprzytomniał i zaczął sobie wszystko przypominać. - Ach tak, spadłem z drzewa... ciotka Natka mi pomogła... a teraz... - No dobrze, zatem skoro już mniej więcej wiedział co się wydarzyło wypadałoby spróbować się ruszyć, czyż nie? No właśnie, tak więc bez zbędnego namysłu ale bardzo ostrożnie, szkarłatny zaczął się podnosić. Co ku jego nie małemu zdziwieniu zakończyło się praktycznie bez bólu. Hmm... czyżby rana się już zagoiła? Cóż, nie mógł tego wiedzieć gdyż nie miał wiedzy medycznej ale tak właśnie pomyślał. Stanąwszy na równe nogi momentalnie poczuł, że ma już w sobie na tyle energii iż może już opóścić jaskinię, w której obecnie się znajdował. Jednak w chwili w której miał zrobić pierwszy krok w jego głowie pojawiło się pewne wspomnienie. - Laishia - to imię na tyle wywierało w nim emocje, że nawet wypowiedział je na głos. No ale co z tego, nie było jej tu przecież. Zostawiła go więc czy powinien jeszcze o niej myśleć? Może ktoś inny by zapomniał ale nie on. Pierwszy raz coś do kogoś poczuł i nie potrafił tak po prostu porzucić swoich uczuć. No ale cóż, chyba będzie musiał tak poczynić bo jakby nie patrzeć dostał od owej lwicy jednoznaczną odpowiedź. Nie chciała go I tyle. Dlatego też po kilku minutach namysłu przestał już się zadręczać i powolnym krokiem wylazł na zewnątrz aby po kilku minutach zniknąć za skalną ścianą.

// zt

Re: Samotnia

: 08 gru 2023, 22:46
autor: Lyanna
To w to odosobnione miejsce udała się łowczyni Szkarłatnych po wizycie u Sigrun i spędziła w ciszy kilka długich dni. Oczyszczała swoje rany i kontrolowała ich stan, nic jej niepokoiło, a więc kolejna wizyta u medyka nie była wymagana, zresztą otrzymała od królowej jasne polecenie do którego zamierzała się dostosować i wypoczywała. Nie robiła nic co mogłoby zanieczyścić jej rany.
Jedna rzecz nie dawała jej jednak chwili przerwy. Czy przytyła kilka kilo przez swoje obżarstwo? Apetyt miała niesamowity i zdecydowanie nie typowy. Zaokrąglony brzuch jasno informował Lyannę o tym, co mogło być tego powodem, lecz jak uparta antylopa nie mogła uwierzyć w oczywistą rzecz. Była brzemienna i tym razem zdawało się być inaczej... nie miała krwawień i wszystko zdawało się iść zgodnie z zasadami matki natury. Jednooka nadal jednak upierała się przy swoim i zaprzeczała stanowi faktycznemu. Nie możesz mieć dzieci, nie potrafisz donosić ciąży. Nie będzie matką nigdy. Leżała na kamiennej posadzce pielęgnując futro i masując się łapą po brzuchu, który nosił w łonie nowe pokolenie Szkarłatnych.

Re: Samotnia

: 10 gru 2023, 16:07
autor: Lyanna
Kolejne dwa dni odpoczynku, oczyszczania miejsca po ranach i masażach obitych miejsc, a Lyanna czuła iż ponownie stanęła na równe łapy. Odżywiała się naprawdę dobrze i zdrowo, odpoczynek dobrze jej robił, a w takim miejscu, gdzie nie brak jej było wody pitnej i pożywienia wszystko przebiegało sprawnie. Organizm lwicy regenerował się w szybkim tempie, a ona ostrzyła już pazury na jakieś ciekawe wyzwania.
Miejsce to spodobało jej się na tyle, że zapewne jeszcze nie raz tu zajrzy, a być może obierze je za swoje właściwe legowisko. Jasnofutra przemknęła po kamieniach, przy ścianie groty kierując się do wyjścia. Pokręci się w okolicy.


z/t

Re: Samotnia

: 14 gru 2023, 0:01
autor: Lyanna
Jednooka z trudem doczłapała się do miejsca, w którym uprzednio przygotowała sobie wygodne legowisko. Na posadzce położyła jakąś starą skórę, nanosiła suchych traw, a brzegi leża wyłożyła świeżymi zielonymi liścmi pokaźnych rozmiarów. W okolicy unosił się zapach właścicielki, stanęła przed leżem i wrzuciła doń jeszcze dwie pomniejsze skóry, potem umościła się wygodnie.
Dzień wstawał, wszystko budziło się do życia - dla niektórych dosłownie. Kremowa mając już jakieś doświadczenie bez trudu sprowadziła swoje pociechy na świat. Raz z kwileniem wszelkie obawy i strach jej towarzyszący odeszły. Szczerze się wzruszyła.


@Ziwa @Rashid

Re: Samotnia

: 14 gru 2023, 1:14
autor: Ziwa
Po wydostaniu się do nowego świata i nowej rzeczywistościu musiała dać natychmiastowy znak niezadowolenia. Było chłodno i już nie była tak blisko swojego brata jak tam w środku. Pisk młodej samiczki odbijał się echem po samotni, ale nie mogła być przecież w swoim stadium świadoma hałasu jaki tworzy. Odruchowo, instynktownie kierowała się do brzucha matki, poszukując sutka. Po znalezieniu go, zaatakowała go ściskając i ugniatając łapkami miejsce dookoła niego, a po chwili zaznała nowego, a teraz ulubionego smaku oraz uczucia jakim było picie mleka.