Strona 1 z 1
Bagnisko
: 20 kwie 2019, 19:40
autor: Ragir
Bliżej Wielkiej Wody znajdują się bagna. Bagnisko jest ich częścią, jednak łączy się ono z polaną i niewielkim pasem płaskich gór. Jest tutaj równie niebezpiecznie co w głębi bagien lecz nie aż tak. Można znaleźć tutaj różne rośliny, nieduże krzewy i drzewa.
Re: Bagnisko
: 30 lip 2020, 23:48
autor: Lyanna
Wielka dama znów tańczy sama
Gubi czerwony szal
Cztery gamy dla wielkiej damy
A dalej tańczy czas
Wielka dama smutkiem pijana
Połyka złote łzy
Wielka dama dumna i sama
W sukni z wilgotnej mgły
Rzeczywiście była tutaj sama jak palec, bez świty, bez kogokolwiek. Sama jak stary baobab na sawannie. Leżała w cieniu jednego z drzew, wylizywała odniesioną jakiś czas temu podczas polowania ranę, która wolno się jej goiła. Przez to okropne niepowodzenie w starciu z gnu zniknęła na dłuższy czas, ukrywając się przed żadnych władzy rywali, którzy widząc jej słabość mogliby chcieć przejąć władzę. W dojściu do siebie pomogła jej Berena i Arsa, które wiernie wspierały swoją przyjaciółkę. Lyanna nadal czuła się nie najlepiej i nie do końca miała pojęcie, co dzieje się w stadzie podczas jej nieobecności, ale miała nadzieję, że jej zastępczynie dają sobie z wszystkim radę. Zroszone poranną rosą futro władczyni delikatnie połyskiwało w promieniach słonecznych podczas gdy pani ziem relaksowała się i wpatrywała w okolicę.
Re: Bagnisko
: 28 sie 2020, 18:57
autor: Lyanna
Minęło kolejnych parę tygodni, a królowa w ukryciu dochodziła do siebie. Zaczynała polować, siłować się z Arsą i nabierać sił po wypadku, który był jej totalnie nie po drodze i nie na miejscu. Doszły ją słuchy o zaginięciu Ari, jednej z zastępczyń co wcale nie oznaczało nic dobrego. Lyanna koniecznie chciała wracać do głównej siedziby i zająć się prawidłowo swoim stadem, lecz cały czas nie była na to gotowa.
Tego jednak dnia zdawała się być pewna siebie, przekonana swojej siły i odzyskanej sprawności dlatego też uprzedzając Berenę i Arsę wyruszyła w drogę do kaskady z kamienia. Poruszała się dumnie, a zarastająca bliznę sierść powoli maskowała powody nieobecności władczyni. W połowie drogi jej uszy dobiegło wezwanie młodego samca, zatrzymała się na moment. Nie była pewna, czy był to ktoś kogo znała, ale postanowiła znacznie przyśpieszyć, by obadać sytuację.
z/t