Strona 1 z 5

Polana

: 20 kwie 2019, 19:47
autor: Ragir
Znajduje się między sawanną a bagniskiem. Skrawek zieleni nie zakłóconej przez mokrą ziemię z bagien. Rosną tutaj różne pachnące kwiaty oraz grupki niedużych drzew. Dobre miejsce na wypoczynek i odnowienie sił. Ci, którzy mają dobre oko mogą znaleźć tutaj różnorakie zioła.

Re: Polana

: 23 paź 2019, 20:11
autor: Sheria'ya Om
Bez problemu przeszedł po gałęziach na drugą stronę rzeki z upolowanym gnu na grzbiecie, tak jak to przewidywał. Wyszedłszy z lasu rozejrzał się po krainie. Postanowił, że uda się na polanę, by odpocząć trochę i szukać dalej członków tutejszego stada, o ile wcześniej żadnego nie znajdzie. Szedł powoli rozglądając się po krainie, ale częściowe zmęczenie przeszkadzało mu w uważnym rozglądaniu się, więc mógł kogoś przeoczyć. Nie zauważywszy nikogo dotarł na polanę. Zdjął gnu ze swoich pleców i położył je w cieniu, a sam położył się nieopodal niego. Zamknął oczy, lecz nie uśpił czujności swojego węchu i słuchu, by nie zostać zaskoczonym, o ile ktoś zaatakowałby go.

Re: Polana

: 23 paź 2019, 20:26
autor: Kavo
Patrolowałem tereny stada, zabrałem się tereny mniej zalesione. Krążąc i zaznaczając swoja obecność wyczułem jak wiatr niesie ze sobą obcą woń. Ruszyłem w ów stronę. Mym oczom ukazał się samiec z rudą grzywą. Skierowałem swoje kroki do niego. nie ukrywałem się i będąc bliżej ryknąłem oznajmiając swoja obecność. Zatrzymałem się kilka korków od samca.
-Jesteś na ziemiach Szkarłatnych Grzyw, kim jesteś i czego szukasz- Powiedziałem lustrując obcego wzrokiem.

Re: Polana

: 23 paź 2019, 20:44
autor: Sheria'ya Om
Usłyszawszy ryk lew natychmiast wstał. Patrząc się uważnie na tubylca odpowiedział:
-Witam. Jestem Sheria'ya Om. Proszę mi wybaczyć, że nachodzę wasze ziemie, ale szukam szamana. Lecz najpierw to chciałem odszukać kogoś z tutejszego stada, by poinformować o mojej obecności tu i zarazem prosić o zgodę na szukanie, ze względu na poszanowanie waszej własności. Przyjmij więc proszę te oto gnu-wskazał łapą na zdobycz-jako prośbę, o pozwolenie. Nie uznaj tego proszę jako próbę przekupstwa, gdyż nie mam takiego zamiaru.
Miał nadzieję, że lew zgodzi się na jego tymczasowy pobyt tutaj. Kto wie, może natrafił na tak miłego, że poinformuje go gdzie u nich jest ten szaman, lub, że nie ma tu nikogo takiego.
-Jeśli nie zgodzi się pan, to natychmiast pójdę stąd, bo jak to świadczyło by wtedy o mnie gdybym tego nie zrobił? -Zadał pytanie retoryczne.

Re: Polana

: 23 paź 2019, 21:06
autor: Kavo
Samiec zaskoczył mnie i to w sumie pozytywnie. Po raz pierwszy ktoś wchodzi an teren stada będąc gotowy na spotkanie kogoś ale za to przeprasza i przynosi daninę jeszcze. Machnąłem lekko ogonem.
-Do czego potrzebujesz szamana?- Nie wyraziłem ani aprobaty ani nie pogoniłem go. Ciekawiło mnie do czego jest mu ktoś taki potrzebny. Cały czas z uwaga obserwowałem samca.
Nie dawałem po sobie poznać, że zostałem pozytywnie zaskoczony.

Re: Polana

: 23 paź 2019, 21:20
autor: Sheria'ya Om
Słysząc pytanie samca, uznał, że w sumie jest winny mu wyjaśnienia, bo przecież jest tu gościem, który się wprosił.
-Chciałbym odnaleźć swojego ojca, ale żeby nie okazało się, że szukałem na marne to chciałbym poprosić szamana o pomoc i zapytać się, czy on żyje. Oczywiście nie oczekuję, że odpowiedziałby mi jako wyrocznia, tylko pomyślałem, że skoro szamani potrafią rozmawiać z duchami o raz widzą je, to może tak dowiedziałbym się, czy żyje mój ojciec.-Odpowiedział z nadzieją, że uwierzy mu i nie będzie go o nic podejrzewał. Ale pomyślał, że mało prawdopodobne jest, by tak stwierdził nieznajomy, ponieważ gdyby kłamał to byłby trochę zdenerwowany, co tutejszy lew raczej dostrzegł by to.

Re: Polana

: 23 paź 2019, 21:34
autor: Kavo
Wysłuchałem go w spokoju. W między czasie pozwoliłem obejść go dookoła.
- Jako, że wykazałeś się godnością oraz wyraziłeś szacunek do nie swych ziem udzielę ci odpowiedzi- Nie jestem tutaj władcą ale nie widziałem potrzeby aby go więzić skoro ten szanuje mnie i to, że wtargnął. Nie jest krnąbrny jak tamte młodziki.
-Nie znajdziesz tutaj tego czego szukasz-Powiedziałem ze spokojem do lwa- nikt na tych ziemiach nie udzieli ci wsparcia- Nie zdradziłem czy mamy szaman czy tez nie-Jako, że cenie sobie honor puszczę cie wolno, wykazałeś się szacunkiem i tym samym chce się odwdzięczyć względem ciebie.-Skinąłem mu lekko łbem

Re: Polana

: 23 paź 2019, 22:00
autor: Sheria'ya Om
Na wszelki wypadek lew patrzył na swojego rozmówcę, który obchodził wokół niego.
-Rozumiem, dziękuję panu za informację, przynajmniej nie zmarnuję tu czasu na poszukiwania bezowocne.-Po czym dodał jeszcze.-Przepraszam, ale chciałbym zadać ostatnie pytanie zanim się zabiorę. Czy może pan wie, gdzie mógłbym znaleźć inne stada? Oczywiście nie licząc tego przy tej dużej skale.-Wskazał łapą na Lwią Skałę.-Nie mam ochoty tam wracać, same nieciekawe osoby tam spotkałem, to znaczy chamskie, podsłuchujące prywatne rozmowy i plotkujące.- Miał nadzieję, że tym nie wyczerpał cierpliwości tubylca, któremu, jak wydawało się Sheriemu, zaczynała się kończyć co do niego.

Re: Polana

: 23 paź 2019, 22:13
autor: Kavo
-Nie ma sprawy- Skinął mu lekko łbem- Nie znam innych, to przy skale... tak słyszałem, że są dość... gburowaci i nie mili- Dla mnie to było wszystko jedno byle tamci nie pchali swoich tyłków gdzie nie trzeba. Acz tamten gruby jedn był nawet atrakcyjny. Zlustrowałem obcego samca, ten też wyglądał niczego sobie.
-A przypomnij mi... po co szukasz ojca?- Jakoś ta informacja wyleciała mi z głowy... albo jej nie podał?

Re: Polana

: 23 paź 2019, 22:31
autor: Sheria'ya Om
Słysząc pytanie samca pomyślał, że nie najlepiej u niego z pamięcią, bądź nie chciał się bezpośrednio pytać, o więcej informacji. Lecz jak to zwykle Sheria'ya Om wolał nie dzielić się swymi przemyśleniami.
-Przepraszam, nie powiedziałem tego. Chciałbym go zobaczyć, można powiedzieć, że po raz pierwszy. Bo niestety tak wyszło, że niedługo po moich narodzinach wygłodniałe lamparty zaatakowały moją rodzinę, a ojciec odciągnął uwagę, gdy matka uciekała ze mną. Od tamtej pory słuch po nim zaginął. Uważam więc, że to jest mój obowiązek dowiedzieć się co się z nim stało, a jeśli to możliwe do dotrzeć do niego. Chyba każdy by tak postąpił.-Niektóre rzeczy powiedział specjalnie, by przedłużyć rozmowę, ponieważ uważał za niekulturalne z pośpiechem kończyć, oczywiście jak nie ma sensownego powodu na to, oraz zauważył, że jednak mylił się co do cierpliwości swego rozmówcy i nie zależało mu bardzo, by przepędzić go z tych terenów. Zresztą miał nadzieję, że pozna stado, które uznałby za ciekawe, i ewentualnie by dołączył do jakiegoś. Chciał też poznać zachowania innych lwów, by wiedzieć na przyszłość jak rozmawiać, lub zachować się na danym terenie. Przecież skąd miałby to wiedzieć, wychowywany był on nie na kontynencie i nie było tam ani jednego lwa.