Strona 1 z 6

Iglicowisko

: 20 kwie 2019, 1:09
autor: Praojciec
Zajmujące większą część dna kotliny pole, pokryte materiałem przypominającym wulkaniczne szkliwo. Znajduje się on praktycznie wszędzie - pokrywa on całe podłoże, występując w formie kilkumetrowych płyt o nieregularnych, spękanych krawędziach, leżących ściśle jedna przy drugiej. Jednak nie to stanowi główną osobliwość tego miejsca - jest nią bowiem element krajobrazu od którego pochodzi nazwa okolicy, a więc zdające się wyrastać z podłoża formacje skalne z tegoż samego minerału, mające kształt iglic i ostrzy. Występują pojedynczo, po kilka sztuk, w formie ułożonych w jednej linii grzebieni, sterczących na wszystkie strony kęp, a nawet w skupiskach przypominających kształtem jakieś abstrakcyjne krzaki czy niewielkie drzewka. Wszystkie zaś, poza ogólnym kształtem, dzielą jedną, wspólną cechę - zarówno ich krawędzie, jak i wierzchołki są niewiarygodnie wręcz ostre.
Z racji swojej wydłużonej formy i twardości są również bardzo kruche, i to zapewne właśnie dzięki tej właściwości ktoś mógł kiedyś stworzyć rozrzucone nieregularnie ścieżki, które umożliwiają poruszanie się po iglicowisku bez konieczności ranienia się na ostrych jak brzytwa skałach.


Mapka Uroczyska autorstwa Hiraeth

Re: Iglicowisko

: 28 lis 2019, 14:45
autor: Anik
Anik myślał, że przechodząc góry znajdzie jakieś nowe miejsce w którym... W sumie nie wiedział co. Przez większość życia tylko przemieszczał się z miejsca na miejsce, nigdzie nie roszcząc sobie prawa do stałego bytowania. W tym wypadku nie było inaczej, z jedynym wyjątkiem, że teraz sam obierał swoją drogę zamiast ciągnąc się za innymi. Nie żeby czuł się z tym jakoś bardziej samotnie. Przywykł do samotności w tłumie, nie było żadnej różnicy. Ostatnie szczątki przywiązania umarły razem z jego niegdysiejszym mentorem.
Tak czy inaczej ponura jałowa dolina pokryta wulkanicznym szkłem nie była do końca tym co spodziewał się zobaczyć, ale skoro już tu jest to nie ma sensu zawracać, trzeba będzie przedrzeć się przez iglicowy step i ruszać dalej.
Odruchowo złapał się na szukaniu jakichś zwierzęcych pozostałości. Może powinien zabrać coś ze sobą, zrobić talizman, pokusić się o zmianę wyglądu? Stary szaman obwieszał się talizmanami, a gdy jeszcze warunki na to pozwalały, jego ciało było ozdobione wieloma malunkami, a przy odprawianiu rytuałów często zakładał na siebie różne części innych zwierząt. Anik nie był do końca przekonany do takiej mody, ale widać musiało to oznaczać, ze jest się kimś ważnym. Nikt nie poświęci zwykłej szarej hienie, do tego samcowi, szczególnej uwagi jeśli nie będzie kimś ważnym, a ważność podkreśla się dziwactwem. Na to wygląda.

Tak pogrążony w myślach i potencjalnych poszukiwaniach szedł dalej, a odgłos jego kroków wydawał się jedynym dźwiękiem w tej zapomnianej przez Przodków martwej krainie.

Re: Iglicowisko

: 28 lis 2019, 17:21
autor: Mistrz Gry
Samotna krokuta przedzierała się przez wąskie ścieżki wśród ostrych jak kły ostrzy. Bijąca z jego ciała żywa energia działała niczym woń krwi wabiąca padlinożerców, sprawiając że każdy jego krok przyciągał coraz więcej uwagi mieszkających tu istot. Anik nie mógł zauważyć żadnych pozostałości zwierząt, ponieważ mało kto był zainteresowany spacerami w pozbawionej roślinności, pełnej niebezpieczeństw okolicy. Nawet ptaki kierowane podświadomym instynktem kierowały swój lot na północ lub południe od Uroczyska, więc niebo było równie pozbawione życia jak kotlina pod nim. Anik zagłębiając się pomiędzy czarne iglice mógł poczuć, że temperatura była tu znacznie niższa mimo świecącego wysoko słońca. Powietrze tutaj wydawało się gęstsze i przesycone napięciem, od którego jego sierść się nastroszyła. Gdy ocierał się przypadkiem o skałę, słyszał przeskakujące cicho iskierki. Nie było tu żadnego innego zwierzęcia, ale zdecydowanie ktoś lub coś czaiło się w pobliżu.

Re: Iglicowisko

: 29 lis 2019, 9:12
autor: Anik
Nie trzeba było długo, by szaman zaczął czuć czyjąś obecność. Powinien domyślić się tego wcześniej, okolica była zbyt jałowa, nie było tu ani śladu życia, a co dziwne, ani śladu śmierci, tylko nieprzyjazne czarne skały, niczym konstrukcje z nie z tego świata, pośród których mogli bytować jedynie upiorni dręczyciele.
Zrezygnował z dalszego rozglądania się i przyspieszył kroku. Z jednej strony nie miał ochoty bratać się z czymkolwiek, co zamieszkuje to miejsce, z drugiej ze sobą nic, co pomogłoby w ich odpędzeniu. Ostrzegana go przed złymi duchami i innymi tajemniczymi mrocznymi siłami, ale jakby się nad tym zastanowić - nie miał nic do stracenia. A nuż będą mogli w jakiś sposób pomoc sobie nawzajem. Jedyne co mu pozostało to tylko iść dalej i czekać co się stanie.

Re: Iglicowisko

: 01 gru 2019, 14:00
autor: Mistrz Gry
Im dalej Anik zagłębiał się w w Iglicowisko, tym chłód stawał się coraz bardziej przejmujący, a iskierki przeskakujące po naelektryzowanych skałach wydawały dźwięk podobny do tajemniczego szeptu. Z chłodnego podłoża podnosiły się kłęby wilgotnej mgły, sięgając aż do szczytu kotliny i pogrążając ją w półmroku. Opary zaczęły powoli wirować, w centrum wiru forumując półprzezroczystą sylwetkę, którą można by wziąć za zniekształcone widmo lwa. Tylko oczy wydawały się materialne i świeciły chłodnym, błękitnym blaskiem.
- Stój! - rozległ się basowy głos, od którego zadrżał kamień pod stopami szamana.

Re: Iglicowisko

: 05 gru 2019, 14:35
autor: Anik
Stało się w końcu to co przeczuwał. Zatrzymał się. Bynajmniej nie dlatego, ze miał jakąkolwiek ochotę wykonywać rozkazy zjawy. Podniósł wzrok na ducha i jego oczy zwęziły się w spojrzeniu pełnym złości i pogardy. Lew. Oczywiście to musiał być lew...
- Czego chcesz? - Zapytał spokojnie. O ile śmiertelnicy mieli różne pomysły a los naturalnie gnał ich po każdym zakątku świata to Anik dobrze wiedział, że zmarli pozostający na ziemi nie byli tak samo bezcelowi i bezinteresowni.

Re: Iglicowisko

: 06 gru 2019, 14:20
autor: Mistrz Gry
Kłęby mgły wirowały coraz wolniej, odsłaniając obraz widmowego lwa. Bił od niego przejmujący chłód, a nieruchome spojrzenie pustych oczu wydawało się spoglądać w sam głąb duszy.
- Nikt nie ma prawa stąpać po mojej ziemi! - zagrzmiała zjawa. - Czego miałbym chcieć od ciebie? Jesteś nic nieznaczącym osobnikiem. - rzekł z pogardą. Ten zwierz śmiał wkroczyć na jego teren, a tego nie tolerował. Płynąc w obłoku mgły zbliżył się do Anika, cały czas spoglądając z góry.
- Było już tutaj wielu złodziei i każdy szybko żałował chwili gdy jego noga wstąpiła na Iglicowisko. Ciekawe jak szybko pójdzie z tobą. - złośliwy uśmiech odsłonił wnętrze paszczy lwa, pełnej zaostrzonych w szpic zębów.

Re: Iglicowisko

: 09 gru 2019, 9:15
autor: Anik
Mógł spróbować się wykpić, choć za to zawsze dostawał lanie. Anik nauczył się milczeć w towarzystwie, gdzie każdy uważał się za najsilniejszego i najmądrzejszego. W głowie przygotowywał już zaklęcia, ale wątpił, żeby same słowa zdziałały cokolwiek bez odpowiednich rytuałów i narzędzi.
- Czego niby mógłbym chcieć od tego pustkowia? - Powiedział rozglądając się po Iglicowisku. Co mu tam, to tylko duch. Pogarda do takich osobników chwilowo wygrała ze strachem o własną skórę. Stanął prosto starając się nie cofać i nie wzdrygać przed przeszywającym zimnem krążącej wokół niego zjawy.
- Odejdę stąd albo zabijesz mnie, a potem zostaniesz sam aż może łaskawie za kilka lat ktoś inny przyjdzie tutaj, byś mógł go chwilę podręczyć. Marnie tak cieszyć się władzą i mocą kiedy nie masz tego jak wykorzystać. - Przed oczami miał już cześć dalszą, którą przeżywał nie raz - dostanie od Wielkiego Brutala po łbie za swój niewyparzony język. Najwyżej zaraz będzie się ratował swym wątpliwym szamaństwem.

Re: Iglicowisko

: 14 gru 2019, 21:14
autor: Mistrz Gry
Odpowiedź, która padła z pyska krokuty nie usatysfakcjonowała ducha. Łypnął groźnie na śmiertelnika, który jak widać przyszedł tu marnować jego cenny czas.
- Jeżeli nazywasz to miejsce pustkowiem, znaczy że jesteś ślepy albo głupi. - odrzekło widmo. Uroczysko skrywało niezliczone skarby i zamieszkane było przez wiele dusz, błąkających się wciąż po tym padole.
- Jeżeli cię zabiję, nie będę sam. Zostanie mi twoja duszyczka, na całe wieki, żeby rozkoszować się powoli jej smakiem. - on nie miał jak wykorzystać władzy? Tutaj krokuta zdecydowanie się myliła. - Poddaj się więc po dobroci, a załatwię to szybko i dołączysz do mojego legionu. - zjawa płynęła powoli, okrążając Anika.

Re: Iglicowisko

: 16 gru 2019, 15:51
autor: Anik
Cholera, co go zmusiło, żeby ładować się akurat przez ten odcinek gór?
- Nie będę twoim pionkiem, zjawo. - Oznajmił stanowczo. W głowie coraz głośniej i częściej rozbrzmiewały mu słowa, którymi mógłby odegnać upiora. Uczono go zaklęć poprzez pieśni i i tak wątpił, by coś mogły coś tu zdziałać bez bębnów i zielnych oparów, zwłaszcza przy tak silnym duchu. Ale cóż, jeśli nic nie zrobi albo nie uda mu się - zapewne zginie. Spróbować zawsze można.
Z braku lepszego instrumentu, zaczął miarowo uderzać łapą o ziemię nadając sobie rytm, po czym zaczął zawodzić powtarzalne słowa:
tirakukuwaratsiksa
ririu
kitsi riratuta
eyeyeyey yo


Gdyby tylko podziałało, gdyby tylko duch chociaż na chwilę znieruchomiał, rzuci się do ucieczki nie przestając powtarzać zaklęcia.


___

link jakby kogoś interesowało co tam sobie śpiewam :V