Strona 1 z 1
Kiedy wzejdzie krwawy księżyc...[ Trening percepcji(+3), Nataka i Ari](zakończone, nieudane)
: 30 lis 2018, 20:16
autor: Ari
Ari leżała w cieniu ogromnego głazu. Często przychodziła w to miejsce,które było jej samotnią. Skała trochę przypominała kaskadę wodę która załamując się, zaraz runie. Była w tym jakaś siła i majestat, który skłaniał Ari do refleksji. Lwica leżała tam, czekając na przyjście Nataki. Miała się tu z nią spotkać. Brązowoczarna lwica nigdy nie przepuszczała okazji, aby trenować i doskonalić swoje umiejętności, a Oprawczyni mogła ją wiele nauczyć. Ari nieświadomie machnęła ogonem odpędzając natrętną muchę i przeciągnęła się naprężając mięśnie. Jej wzrok wędrował po horyzoncie rozglądając się w poszukiwaniu tej, która niedługo miała się tu zjawić.
Re: Kiedy wzejdzie krwawy księżyc...[ Trening percepcji, Nataka i Ari]
: 11 gru 2018, 13:27
autor: Nataka
W końcu pojawiła się i ona... A raczej, mogłoby się zdawać, że się pojawiła.
Dzięki jej ciemnemu ubarwieniu w nocy była niemalże niewidzialna. Postanowiła się nie skradać i nie straszyć członkini stada, choć mogła- Ale chyba po prostu nie miała na to humoru. Poza tym, nie jest już małym lwiątkiem, które będzie sobie robiło głupie żarty.
Ari mogła usłyszeć szelest traw i z wolna stawiane kroki, które przy każdym kolejnym stawały się coraz głośniejsze i głośniejsze. Kościany naszyjnik poobijał się o siebie, wydając przy tym charakterystyczny dźwięk.
W końcu zza traw wyłoniła się szamanka, spoglądając na Ari z powagą. Szybko jednak uśmiechnęła się ku niej i odparła:
-Witaj, Ari. Jak się czujesz przed treningiem?-
Zapytała, nadstawiając jedno z uszu, drugim nasłuchując otoczenie.
Re: Kiedy wzejdzie krwawy księżyc...[ Trening percepcji, Nataka i Ari]
: 21 sty 2019, 17:24
autor: Ari
Uszy wykryły nadchodzącą lwice dużo wcześniej niż oczy Ari. Gdy szara pokazała się w obrębie wzroku podpalana przeciągnęła się jeszcze raz i wstała by ją powitać.
- Gotowa na wszystko.- powiedziała krótko i lekko się uśmiechnęła. Zjawisko to pojawiało się u niej coraz rzadziej i w coraz mniejszym gronie. Jednak szanowała Oprawczynię i jej towarzystwo było wcale niezłe. Poza tym z jej doświadczeń można się było wiele nauczyć. A tego nigdy nie należy lekceważyć.
- Od czego zaczniemy- spytała machnąwszy ogonem.