Król Lew PBF

Nowe ziemie były idealne do treningów, ulepszania swych umiejętności, oczywiście poza polowaniami, zdecydowanie więcej zwierzyny było główną zaletą, no ale nie można było tylko jeść, pić i spać, kto wie co ich czekało, a właśnie w percepcji o to chodziło, by mieć oczy dookoła głowy i być gotowym na atak, przewidywać i unikać, by później zaatakować ze zdwojoną siłą. I właśnie w tym zamierzała dziś podszkolić Bjorna, który to poprosił ją o pomoc. Na miejsce treningu wybrała czarnolas, choć nie było tu bardzo przyjemnie i samiec mógł ledwo się tu mieścić między drzewami, jednakże właśnie tu wpadła na pomysł jak go uczyć. Usiadła więc na małej przestrzeni między drzewami, czekając na niego.
@Bjørn

Faktycznie średnio mu pasował taki plac treningowy. Na umówione spotkanie starał się dotrzeć o umówionej porze, nie było to łatwe dla rosłego puchatego samca i to nie tylko z powodu gabarytów.
Jakoś nie lubił takich klaustrofobicznych miejsc.
Ostatecznie Nuzira chwilę czekała na swojego ucznia, który zjawił się z licznymi gałązkami, listowiem w grzywie i ciut naburmuszoną miną na pysku.
- Byłbym wcześniej, ale 4 razy zawracałem bo nie było przejścia.

Widząc tego puchatego samca z gałązkami w jasnej grzywie ciężko było powstrzymać jej śmiech, parsknęła więc jedynie, przykrywając pysk łapą, no może faktycznie mogła mu nieco odpuścić i znaleźć lepsze miejsce, pomyśli o tym przy kolejnym treningu, jeśli z nią wytrzyma i będzie chciał. -Percepcja to nie tylko uniki, ale również odnajdywanie przejść i radzenie sobie w takich sytuacjach.- mruknęła gdy tylko opanowała głos, po czym podeszła bliżej by uratować tą jego piękną grzywę i powyjmować listki i patyczki. Gdy skończyła machnęła ogonem i usiadła przed nim. -Dziś skupimy się właśnie na niej, zaczniemy od zabawy w chowanego.- wyszczerzyła kły.

Poczuł się troszkę urażony tym wybuchem śmiechu, skrzętnie ukrył to za krótkim chłodnym spojrzeniem bez nawet najmniejszego drgniecia wąsika.
- To chyba poszło mi nawet dobrze? - Albo chociaż na tego dopuszczającego na zachętę skoro tu dotarł. Pielęgnacji grzywy poddał się bez oporu, trochę mu to przypominało stare czasy i dom, sapnął jedynie i rozgonił sentymentalne myśli potrząsając łbem.
- W chowanego? Tutaj? - Pomysł nie przypadł mu do gustu, nie lubił tego dusznego miejsca, ale jako uczeń guzik ma do gadania chyba. - No okej, jak ma mi to pomóc w rozwoju.

Uśmiechnęła się wyciągając te wszystkie patyczki, po czym usiadła przed nim i kiwnęła potakująco głową. -Jesteś tu, więc bardzo dobrze.- szczerze mówiąc w pewnym momencie wątpiła czy dotrze, nawet zastanawiała się nad zmianą miejsca, okazało się jednak że trochę zręczności miał. -Czyżbyś wątpił w moje metody?- mrukneła, mrużąc ślepia i przyglądając się samcowi. Machnęła ogonami po czym wstała i przeszła parę kroków. -Zamknij oczy i policz do dziesięciu, później spróbuj mnie odnaleźć.- nakazała, a gdy to uczynił, szybko wskoczyła między drzewa i ostrożnie, po cichu schowała się za jednym z nich. Musiał wytężyć wzrok, bowiem jej kolor futra idealnie pasował do otoczenia, jeśli jednak się uda, dostrzeże dwa pędzelki ogonów na konarze.