Przyjdzie czas!
: 31 paź 2019, 19:06
Wybiła godzina. Po latach cierpień i upokorzeń lew powrócił po to co mu sie należało, po jego dom. Jego braciszek nieźle sobie poczynał pod jego nieobecność ale nadszedł czas by te ziemie spłynęły krwią jego wrogów. Potężna góra mięśni wstąpiła na niewielki głaz wznoszący się na sawannie z którego rozpościerał się doskonały widok na Lwią Skałę. Mufasa powrócił do domu.
-Zazu!- ryknął.
-Gdzie jesteś ty nędzna pokrako!?- lew rozejrzał się po okolicy łypiąć groźnie oczyma.
-Tutaj o najwspanialszy- dzioborożec wylądował tuż przed uzurpatorem, po czym odskoczył by uniknac wymiezonego w niego ciosu.
-Piękny zamach najjaśniejszy panie- rzekł, w ostatniej chwili odskakując na bezpieczną odległość.
-Zazu!- ryknął.
-Gdzie jesteś ty nędzna pokrako!?- lew rozejrzał się po okolicy łypiąć groźnie oczyma.
-Tutaj o najwspanialszy- dzioborożec wylądował tuż przed uzurpatorem, po czym odskoczył by uniknac wymiezonego w niego ciosu.
-Piękny zamach najjaśniejszy panie- rzekł, w ostatniej chwili odskakując na bezpieczną odległość.