Strona 1 z 3

Śnieżna zabawa [zwierzęce, luźny wątek]

: 19 gru 2019, 23:37
autor: Mistrz Gry
Obrazek

Czym są te białe płatki spadające z nieba? Brrr... jakie zimne. I jakie śliczne! Nawet najstarsi szamani nie pamiętali kiedy ostatnio w afrykańskiej krainie spadł śnieg. Owszem, widziano go na szczytach wysokich gór albo w odległych krainach, ale żeby tak na sawannie w środku dnia? Niesłychane wydarzenie. Nic dziwnego, że zwierzęta zwabione tym niespotykanym zjawiskiem opuściły jaskinie, nory i ciepłe legowiska, by na własne oczy przyjrzeć się białym, skrzącym się w słońcu zaspom oraz przekonać się, że wszystkie okoliczne rzeki ściął lód.
Zaspy białego puchu sięgające większym zwierzętom po kolana a mniejszym aż po uszy były idealne do zabawy! I zaraz, a co tam leci na niebie? Czy to ptak? Czy to latająca zebra? Nie, to zaprzęg Świętego Mikołaja, który już zmierza do grzecznych zwierząt z prezentami.

Re: Śnieżna zabawa [zwierzęce, luźny wątek]

: 20 gru 2019, 22:31
autor: Danuta
Pierniki, śledztwa i krzyczące małpy, to nie dla niej. Kto by się zajmował jakimś małpiszonem, kiedy nagle świat zrobił się cały biały. Niepewnie stąpała po białym puchu, czując jak nieprzyjemnie klei się jej do łap. Okropieństwo. Lepkie, mokre, a do tego zimne czyli wszystko to co koty lubią najmniej. Prychnęła kiedy płatek śniegu spadł na jej nos i zaczął się tam roztapiać.

Re: Śnieżna zabawa [zwierzęce, luźny wątek]

: 20 gru 2019, 23:06
autor: Haki
Haki przechadzał się podziwiając widoki gdy nagle jego wzrok przypadkowo natrafił na jego pierwsza ofiarę. Lew przemykał od drzewa do drzewa powoli skracając dystans do niczego nie spodziewającej się lwicy a kiedy był już wystarczająco blisko, wyskoczył z kryjówki i wykonał potężny wymach by posłać prosto w pysk lwicy całą garść białego puchu.

Re: Śnieżna zabawa [zwierzęce, luźny wątek]

: 20 gru 2019, 23:39
autor: Gvalch'ca
Val tak jak reszta zwierząt sawanny wyszła ze swej kryjówki, by podziwiać niespotykane zjawisko. Białe płatki spadające z nieba, w dodatku cholernie zimne i dziwaczne. Ale na swój sposób ciekawe. Zobaczyła na horyzoncie dwójkę lwów. Postanowiła się do nich podkraść na kuckach, starając się nie wydawać z siebie żadnych dźwięków oraz ograniczyć trzeszczenie śniegu pod łapami. Zakradła się do samca, ponieważ znajdował się najbliżej. Po cichutku uformowała pokaźną kulę ze śnieżnego puchu, uklepała ją i rzuciła wprost na samotnika, celując oczywiście w łeb.

Re: Śnieżna zabawa [zwierzęce, luźny wątek]

: 21 gru 2019, 14:36
autor: Danuta
Rzeczywiście nie spodziewała się, że Haki czai się na nią. Dlatego też gdy wyskoczył nagle rzucając w jej stronę śniegiem, warknęła i odskoczyła na bok. A właściwie próbowała, bo nie przewidziała jak śliski jest ten cały śnieg. Łapa podwinęła się pod nią i runęła jak długa prosto w zaspę, wzbijając fontannę śniegu.
- Palant! - krzyknęła na Hakiego. Jako dzieciak był wkurzający i z wiekem nie zmienił się ani trochę.

Re: Śnieżna zabawa [zwierzęce, luźny wątek]

: 21 gru 2019, 14:46
autor: Haki
Chociaż nie udało mu się trafić ciotki to jego atak i tak przyniósł znacznie lepszy rezultat niż się tego spodziewał, widząc jak Danusia ląduje w śnieżnej zaspie Haki zajął się wesołym śmiechem.
-To za tego kopniaka...- urwał, bo w tym momencie jego uszu doszedł cichy świst i nim lew zdążył zareagować, otrzymał kulkę prosto w tył głowy. Zaskoczony lew poleciał do przodu i zarył pyskiem prosto w biały puch. Po dłuższej chwili poświęconej na analizowanie swojej porażki, Haki podniósł się z ziemi, i odwrócił się w kierunku Fal.
-Mało śmieszne- skomentował, wyraźnie skwaszony, jednak była to tylko gra, bo nagle w jego oczach błysnęły groźne iskierki a po chwili brązowy rzucił się ku ciemnej z zamiarem "umycia jej".

Re: Śnieżna zabawa [zwierzęce, luźny wątek]

: 21 gru 2019, 16:30
autor: Gvalch'ca
Nie zdołał zauważyć, ponieważ sam był zajęty sprzedawaniem kulek w tył głowy fiołkowookiej. A ona wykorzystała okazję, jak to ona. Jej strzał nie dość, że był trafny, to jeszcze spowodował gromkie gruchnięcie samca o ośnieżony grunt. Zaczęła głośno rechotać, szczerze i beztrosko. To przyczyniło się do tego, że nie spostrzegła zbliżającego się lwa, który leciał prosto na nią. Nie zdążyła się nawet uchylić. Nie dość, że ją powalił, to jeszcze przeturlał parę metrów dalej. Niestety zaraz obok był niewielki spadek, z którego majestatycznie się stoczyli, tworząc lwią "lawinę" w połączeniu z przylepiającym się śniegiem.

Re: Śnieżna zabawa [zwierzęce, luźny wątek]

: 21 gru 2019, 17:49
autor: Haki
Cóż, Haki przecenił nieco swoje siły i razem ze znajomą polecieli nieco dalej niż się spodziewał przez co obydwoje stoczyli się z niego. Brązowy wylądował na grzbiecie tuz obok Val i przez chwilę patrzył się w niebo, po czym niespodziewanie wybuchnął wesołym śmiechem. Znów mógł poczuć się jak dziecko, czego ostatnimi czasy bardzo mu brakowało. Po dłuższej chwili wylewania się na białym puchu, zielonooki dźwignął się z ziemi i spojrzał na czarną.
-Dawaj zrobimy śnieżnego lwa- rzucił wesoło, po czym za pomocą łap zaczął zagarniać śnieg by uformować z niego łapy i zad na których będzie siedział.
-Ej Danusia, dołączysz się?- krzyknął w kierunku ciotki, która został gdzieś daleko.

Re: Śnieżna zabawa [zwierzęce, luźny wątek]

: 21 gru 2019, 18:03
autor: Gvalch'ca
Otrzepała się ze śniegu, w którym była cała utytłana. Niektóre bryłki lodu w ogóle nie chciały się od niej odczepić i swobodnie zwisały sobie z cielska. Gdy zawiał silniejszy wiatr, przez roztopiony puch odczuwała mróz po trzykroć. Na propozycję ochoczo pokiwała łbem i zaczęła formować bryłę, a później toczyć ją po śniegu, by się powiększyła. Gdy była już wystarczająco duża, wzięła ją w łapy i usadowiła na tej, którą zbudował Haki. Palcem zrobiła wgłębienia na oczy i usta, potem powsadzała tam mniejsze kamyki. Czegoś nadal jej brakowało. No tak, nos! Rozejrzała się i z braku lepszych elementów otoczenia wyciągnęła z ziemi jakąś grubą bulwę i wsadziła w środek kuli śnieżnej. Teraz bałwan miał pokaźny kinol. Doczepiła mu jeszcze ręce z gałęzi i oceniła swe dzieło z daleka, będąc niezmiernie z siebie zadowoloną.

Re: Śnieżna zabawa [zwierzęce, luźny wątek]

: 21 gru 2019, 18:24
autor: Danuta
Małe to, głupie i do tego pamiętliwe.
- Na tego kopniaka zdecydowanie sobie zasłużyłeś. Jestem gorącą przeciwniczką bezstresowego wymagania. - odpowiedziała chłodno i skupiła się na tym, by wydostać się z zaspy zanim zamarznie na śmierć. Przeziębienie, zapalenie płuc, zapalenie pęcherza... cały dzień mogłaby wymieniać możliwe skutki nierozważnej zabawy w śniegu. Nie zwracała więc uwagi na bawiącą się dwójkę, lecz rozglądała się w poszukiwaniu suchego miejsca.
- Nie pozwalaj sobie chłopcze. Może i odrosłeś trochę od ziemi, ale to nie znaczy że możesz do mnie wołać na ty. - odpowiedziała, podchodząc bliżej. Kompletny brak szacunku, widać że wdał się w ojca. Chyba jednak powinna mu była wymierzać więcej klapsów kiedy był mały i była jeszcze szansa wychowania go jako tako.
Przysiadła naprzeciw bawiącej się dwójki, popijając gorący napar z imbiru. Nie ważne skąd go wzięła, może pojawił się w tak samo magiczny sposób jak ten cały śnieg. Przynajmniej nie przeziębi się w odróżnieniu od tej dwójki.