Strona 1 z 1
Śnieżna zabawa [ludzkie, luźny wątek]
: 19 gru 2019, 23:56
autor: Mistrz Gry
Zaraz, zaraz, coś tu jest nie tak. Gdzie podziały się moje zgrabne łapki i lśniące futerko? Od kiedy mam przeciwstawne kciuki? Czy ja jestem... człowiekiem? Nie, to całkowicie nieprawdopodobne by jednej nocy całkowicie zmienić swój gatunek. Kompletnie nielogiczne. Może to jakaś klątwa, która dotknęła wszystkie zwierzęta w krainie? A może zbiorowe szaleństwo? A zresztą, czy to ważne? Na czterech czy na dwóch nogach, nosząc dumnie futro czy też puchową kurtkę, wciąż można szaleć na śniegu.
Nietypowa klątwa razem ze śniegiem spadła na afrykańską krainę, wprawiając w niebywałe zdumienie lub zakłopotanie zwierzęta, które padły jej ofiarą. Lecz czy tylko zwierzęta uległy transformacji? Czas się przekonać.
Re: Śnieżna zabawa [ludzkie, luźny wątek]
: 22 gru 2019, 0:45
autor: Firya
Ocholeracosiestało.
Firya od początku czuła, że coś jest nie tak. A w pełni uświadomiła to sobie, gdy postanowiła wygramolić się z legowiska. Zaraz, zaraz... co to za dziwne łapska? Po co jej takie grabie?! Na dodatek się zginają. W sumie, przypominały bardzo kończyny małp, choć niezupełnie. Te były mniej owłosione, i jakby drobniejsze.
Ej, a może to jednak spoko rzecz. Może w ogóle ta sytuacja, jakkolwiek dziwna, jest spoko doświadczeniem. Pojęcia nie miała, co stało się z jej lewkowym ciałem, ale zamiast być tym przejęta, postanowiła nie kwestionować dłużej nieprawdopodobieństwa tej transformacji i... sprawdzić, jak się żyje w tym śmiesznym wcieleniu. Przygoda!
I tak sobie wybiegła z jaskini, a na zewnątrz przeżyła kolejny szok. Cała kraina... była biała. Biała? Co to za białe, puchowe coś! Temperatura zdecydowanie również uległa zmianie, Firya jednak nie marzła, ponieważ miała na sobie jakieś niezidentyfikowanego pochodzenia łachmany. Ciepłe były, a nawet całkiem stylowe. Uhuhu. Nie przypominała sobie, żeby ćpała przed snem jakieś ziółka, nie potrafiła więc w żaden sposób wyjaśnić tego, co się dzieje. Przyklękła, by zatopić ręce w białym puchu, ale szybko je cofnęła.
- Zimne! - jakże trafne spostrzeżenie. No dobra, ale zastanawiało ją coś jeszcze. Czy tylko ona to wszystko widzi? I czy tylko ona jest dwunogiem? Może warto się rozejrzeć. Wybrała się więc na zwiady, co szybko przerodziło się w bezcelowe hasanie na śniegu. Jaki on cudowny.
Re: Śnieżna zabawa [ludzkie, luźny wątek]
: 30 gru 2019, 14:12
autor: Sigrun
Dzisiejszy ranek zapowiadał się tak samo zwyczajnie jak każdy kolejny. Chciała przetrzeć łapa zaspane ślepia ale coś jej nie pasowało. Przyjrzała się swojej dłoni, która to zmieniła kształt. Stanęła na czterech kończynach ale ta pozycja również nie była zbyt wygodna. Trzymając się ściany swojej jaskini podniosła się do pozycji pionowej, ostrożnie stawiała pierwsze kroki na nogach, jakby chodziła się uczyć na nowo. Na sobie miała jakieś materiały, zamiast sierści. Uszy skurczyły się gdy je wymacała a zęby zmalały.
Wyszła ze swojej jaskini, wszędzie było biało. Poczuła dojmujący chłód, boso przemierzając przez śnieg dotarła do parujących gejzerów i pobliskiego gorącego źródła. Tutaj było zdecydowanie cieplej i przestała się nawet trząść.
Odgarnęła włosy, które niedbale opadały na jej twarz zasłaniając widok i usiadła na wygrzanym kamieniu. Z nieba spadał delikatny zimny puch. Wyciągnęła dłoń by pochwycić niewielką śnieżynkę, która to zamieniła się po chwili w kilka kropel wody.
Nie rozumiała co się właściwie działo i kim się stała.