Fossa nas otacza... [wątek prowadzony]
: 01 kwie 2020, 1:43
Na ganicy królestwa lemurów i dżungli, przy drodze wiodącej na terytorium foss, tuż przed całym szeregiem znaków w mniej lub bardziej wyszukany sposób odtwarzających dalszą drogę, stoi sypiąca się konstrukcja z desek, palmowych liści i innych lokalnych materiałów budowlanych, od frontu przyozdobioną tablicą dumnie obwieszczającą iż oto przed przypadkowymi wędrowcami znajduje się budynek łączący w sobie funkcję przejścia granicznego i biura paszportowego.
Wewnątrz (to znaczy pod dachem - 'biuro' nie posiada bowiem przedniej ściany) znajduje się coś w rodzaju podłużnej lady, za którą przesiaduje posiwiały palczak, którego najwidoczniej jedynym zajęciem jest podsunięcie każdemu zainteresowanemu wyruszeniem w dżunglę ankiety skłdającej się właściwe jedynie z pola służącego do wybrania powodu podróży: wycieczka krajoznawcza, badania naukowe, brak sensu życia, ect., oraz miejsca na ewentualne ostatnie słowa.
Na tylnej ścianie, tuż obok prowadzącego samego ze sobą szeptaną konwersację na cztery głosy krzaka, z którego wierzchołka wytaje coś luźno przypominającego hybrydę durszlaka z peryskopem, znajduje się dość obszerna tablica z napisem 'Zaginieni' - na szczęście w większości pusta. Z tego powodu nieliczne plakaty, opisującą uznaną przed dwoma dniami za zaginioną, wyprawę pod patronatem Uniwersytetu im. Króla Juliana XII (Przodkowie raczą wiedzieć jakimi badaniami się on zajmuje) skutecznie przyciągają wzrok - szczególnie że na każdym znajduje się dopisek o honorarium dla tego, kto sprowadzi jej członków z powrotem - lub przynajmniej dostarczy jakiś wiarygodnych informacji dotyczących ich losu.
Wewnątrz (to znaczy pod dachem - 'biuro' nie posiada bowiem przedniej ściany) znajduje się coś w rodzaju podłużnej lady, za którą przesiaduje posiwiały palczak, którego najwidoczniej jedynym zajęciem jest podsunięcie każdemu zainteresowanemu wyruszeniem w dżunglę ankiety skłdającej się właściwe jedynie z pola służącego do wybrania powodu podróży: wycieczka krajoznawcza, badania naukowe, brak sensu życia, ect., oraz miejsca na ewentualne ostatnie słowa.
Na tylnej ścianie, tuż obok prowadzącego samego ze sobą szeptaną konwersację na cztery głosy krzaka, z którego wierzchołka wytaje coś luźno przypominającego hybrydę durszlaka z peryskopem, znajduje się dość obszerna tablica z napisem 'Zaginieni' - na szczęście w większości pusta. Z tego powodu nieliczne plakaty, opisującą uznaną przed dwoma dniami za zaginioną, wyprawę pod patronatem Uniwersytetu im. Króla Juliana XII (Przodkowie raczą wiedzieć jakimi badaniami się on zajmuje) skutecznie przyciągają wzrok - szczególnie że na każdym znajduje się dopisek o honorarium dla tego, kto sprowadzi jej członków z powrotem - lub przynajmniej dostarczy jakiś wiarygodnych informacji dotyczących ich losu.