Strona 1 z 1

Azari

: 03 mar 2021, 9:58
autor: Azari
Obrazek
Imię
Azari

Wiek
~2 lata

Ranga
Rzemieślnik

Stado
Jest samotnikiem, nie czuje potrzeby należenia do wielkiej społeczności. Poza tym stado to zasady a ona ich nieznosi.

Charakter
Azari to ... dość interesujące ptaszysko. Na pewno nie można zaliczyć jej do tej złej, wrednej zołzy która zrzuci ci kamień na łeb nie ważne co byś robił. Nie jest taka na codzień, ponieważ w taką oto mende potrafi się zmienić kiedy ma zły humor lub ktoś jej ten humor zepsuje.
Nie jest też typem "najlepszej psiapsi i w ogóle do rany przyłóż" nie ważne jaka jest pogoda i pora dnia. Chociaż nie brakuje jej empatii to aby zdobyć jej sympatię trzeba się nieco postarać, na szczęście ona sama chciałaby znać dość dużo stworzeń, dlatego nie boi się utrzymywać kontaktów z interesującymi lwami, wężami, małpami i co tam się jeszcze nawinie. Na codzień woli jednak przebywać w swoim właśnym świecie, jest bowiem nieuleczalną marzycielką. Lubi dłubać w kamieniu swoimi pazurami to, co jej wyobraźnia nawinie a najbardziej lubi wymyślać jaszczurki lub węże ze krzydłami. Drugą jej zajawką jest kolekcjonowanie czaszek rogatych roślinożerców, trzecią zaś jest - nomen omen - śpiewanie. Wymyślanie własnych piosenek, rytmów lub powtarzanie tego co się usłyszało - wszystko jedno bo Azari uwielbia muzykę. Może nie ma ona pięknego głosu kosogłosa, jednak zdaje się nie zwracać na to uwagi. Nie zwraca uwagi na osoby, które ją "krytykują" wyłącznie w celu poniżenia jej i połechtania własnego ego.
Nigdy jednak nie była ptakiem uległym, zawsze cechowała się buntowniczym nastawieniem a już szczególnie do zasad.
Często potrafi całkiem nieźle udwać i w zależoności czy spotyka się z miłym, tajemniczym osobnikiem lub po prostu dupkiem - stara się dopasować swoje zachowanie pod niego.
Azari całe swoje życie kieruje się jednym mottem: Bądź sobą a inni niech patrzą.

Ozdoby i ich pochodzenie
> Naszyjnik z kłem węża i futrem małpiatki - pamiątka od jej mentorów

Obrazek
Historia
Wykluła się jak każdy inny orłosęp - z jaja - i miała to szczęście, że była jedynym jajem zniesionym przez matkę. Nie była ani silnym ani słabym pisklakiem, za to bardzo ciekawskim i jak tylko otworzyła oczy to uwielbiała wpatrywać się w okolicę otaczającą gniazdo. Niestety bardzo szybko straciła swoją matkę, która najpeniej została zabita przez innego ptaka lub drapieżnika naziemnego. Pewnego dnia po prostu nie wróciła i to ojciec musiał dokończyć opiekowanie się Azari. Jak tylko jej pióra urosły do rozmiarów umożliwiających latanie, młoda zaczęła trenować tę jedną z dwóch bezcennych umiejętności. Szybko to załapała, podobnie jak polowanie czy szukanie padliny ale tego uczyła się już całkowicie sama zaraz po opuszczeniu gniazda. I tak minął jej niecały rok życia, udoskonaliła też rozbijanie kości na skałach czy zrzucanie żółwi z wysokości aby dobrać się do ich środka. Rutyna zaczynała ją nieco nudzić więc opuściła górski las i ruszyła tam gdzie tylko ją wzrok poniósł. Tak też, razu pewnego, poznała niezwykłą pytona. Dlaczego był niezwykły? Otóż nie wyróżniał go tylko fikuśny pióropusz na głowie, który jak to powiedział stworzyła dla niego zaprzyjaźniona małpa, ale był też rzemieślnikiem. Azari nigdy nie słyszała takiego pojęcia więc chciała wiedzieć więcej, rezygnując z pierwszego pomysłu jakim był zrobienie sobie łatwego posiłku z tego węża. Sun'yu - bo tak ów gad się nazyał - wytłumaczył jej, że razem z zaprzyjaźnioną małpiatką wykonują dla okolicznych zwierząt rzemienie, sakiewki, talizmany a Tika - jego przyjaciółka małpiatka - nauczyła się ostatnio rozpalać ogień. Azari słuchała zafascynowana tym wszystkim, wypytując np. skąd bierze rzeczy z których tworzą inne rzeczy, czy nie boją się ognia oraz zadawała jeszcze wiele innych, nieraz głupich pytań (jak na przykład dlaczego Sun'yu nie chce/chciał zjeść Tiki albo czy czują do siebie sympatię) Wąż odpowiedział na co mógł i zaproponował jej, że w zamian za dodatkową parę oczu i jej ochronę w postaci szponów i dzioba, może pokazać jej jak wykonywać proste przedmioty i jak szukać surowców na nie. Oczywiście uzgodnił to jeszcze z Tiką ale ona nie wyraziła sprzeciwu a wręcz przeciwnie była zdania, że tą przydatną umiejętność należy rozszerzyć na cały świat. Tak więc Azari spędziła następne kilka miesięcy ucząc się rzemiosła od pytona Sun'yu oraz małpiatki Tika. Chociaż nie należała ona do najsilniejszych orłospępów to zdażało się, że sam jej cień wystarczył aby odstraszyć mniejsze drapieżniki. W zamian za taką ochronę oraz jej bystry, ptasi wzrok przydatny na wyprawach, wąż i małpiatka pokazali jej jak łączyć ze sobą skóry, jak splatać rzemyki i gdzie szukać surowców na to wszystko. Szpony i dziób Azari o dziwo bardzo dobrze nadawały się do rzemieślniczych rzeczy. Jej nauczyciele wspomnieli też o lwiej ziemi, żeby młoda miała nieco większą świadomość o świecie jaki ją otacza. Chociaż historia mało co ją interesowała, to coś tam zdołała zapamiętać. Po dłuższym czasie Sun'yu oraz Tika uznali, że sępica może ruszyć w świat jeśli tylko taka jest jej wola. Idealnie się złożyło, ponieważ Azari od dłuższego czasu myślała o wyrwaniu się stąd, żeby zobaczyć coś więcej niż zielone lasy czy szare góry. To nie tak, że nie czuła z nauczycielami jakiejś więzi. Właściwie to bardzo się z nimi zżyła, traktowała ich trochę jak taką inną rodzinę - bo przecież jej ptasia "rodzina" ograniczała się do nieżyjącej matki oraz ojca, który kazał jej spadać jak tylko nauczyła się latać. To było coś niezwykłego, oboje akceptowali też jej dziwactwa a sami też mieli swoje więc naprawdę tworzyli zgraną ekipę.
Nic jednak nie trwa wiecznie.
Następnego dnia na pożegnanie dostała od nich skromną pamiątkę - był to naszyjnik z wężowym kłem oraz kępką futra Tiki. Nim odleciała przytuliła ich jeszcze raz mocno, po czym odleciała w stronę wschodu słońca - trochę jak w bajce. Czuła, że jeszcze wiele przed nią i już nie mogła się doczekać na samą myśl o tym. W końcu miała jakiś większy cel w życiu niż tylko latanie, jedzenie i skrobanie po skałąch tego co miała w głowie.