Arkhantess
: 16 cze 2021, 20:36
Imię: Arkhantess, Arkhan, Tess.
Wiek: 5.05.2016.
Gatunek: Lew.
Charakter:
Z charakteru jest lwem pewnym siebie, uprzejmym, dumnym, potrafiącym postawić na swoim, potrafiącym pokazać pazur. Dla dam zazwyczaj szarmancki, lubi je 'kokietować'. Jest typem zdobywcy, bo im więcej tym lepiej, nieprawdaż? a najlepiej, gdy to są przepiękne lwice, które jest w stanie komplementować bez chwili wytchnienia.
Mocne strony:
1. Łowca Doskonały: Arkhantess na tym polu jest naprawdę dobry. Tropienie? zlokalizowanie? dobicie? to kwestia czasu.
2. Waleczny Wojownik: Choć nie przepada on za sparingami, potyczkami, czy walkami, to na tym polu również całkiem nieźle się sprawdza. Daje radę.
3. Elegancik i Casanova: Uwielbia otaczać się towarzystwem pięknych pań, które ewidentnie, często jego urokowi się poddają. Nie pogardzi również męskim gronem, choć tym raczej w rodzaju kumpli od ''maruli''.
4. Rozsądek ponad wszystko: Nigdy nie rzuca się z motyką na słońce. Woli kilka razy dobrze coś przemyśleć, niż działać pod wpływem chwili.
5. Niezłomna wola: Osiągnie swój cel niezależnie od trudności. Nikt i nic go nie złamie. Nigdy nie ulegnie.
Słabe strony:
1. Przerośnięte ego. Arkhantess uważa się za ideał nad ideały. Narcyz?
Wygląd:
Jest lwem o beżowo-beżowym futrze. Różne domieszki beżu. Złote ślepia. Umięśniony, sporych rozmiarów, dorodny, przystojniak. Żaden z niego 'byczek' czy 'mięśniak'. Jego sylwetka jest prze-doskonała.
Cechy szczególne:
- Jeden z wyższych, jak nie najwyższych lwów tej krainy.
- Ślepia w kolorze złota.
Historia:
Urodził się. Powstał. Już jako lwiątko uczony dyscypliny oraz innych potrzebnych zachowań będących mu w stanie pomóc, gdy zasiądzie już na przysłowiowym 'tronie'. Był lwiątkiem urodzonym w licznym stadzie składające się z sporej liczby lwic, oraz lwa, samca. Jego ojca, który rządził żelazną ręką, dominując i pustosząc tereny wrogich stad. Przychodziło mu to z lekkością, przy tak licznym oddziale dumnych, silnych i odważnych lwic. Arkhantess mógł obserwować, to wszystko będąc prowadzonym do boju i kilku opiekunek. Nigdy nie dziwiła go brutalność ojca, oraz jego stada. Przecież to widział? tak się wychował? to miało być kiedyś jego życie, gdy ojciec będzie zbyt stary, zbyt słaby by prowadzić dalej stado. Arkhan dorastał, uczył się, doskonalił swoje umiejętności. Był silnym, zawziętym i dumnym samcem. Już we wczesnym wieku młodzieńczym flirtował z samicami nie tylko w swoim wieku, ale i starszymi. One nie odpychały go. Przecież był kimś... W dodatku przystojnym, silnym, sporawym samcem o wyraźnie rysujących się pod jego skórą mięśniach. Przykuwał uwagę wielu lwic i nie tylko... Czasem jakaś lamparcica się za nim spojrzała, a on? najzwyczajniej ignorował to, bądź czasem puścił jej oczko na zachętę, by ta nie traciła nadziei, a on czuł się najważniejszy, najlepszy. Pewnego jednak razu coś się zmieniło. Wyruszył na polowanie, bądź też podryw sam, a gdy już wrócił jego stada nie było. Zdziwiony, zszokowany biegał, szukał, ryczał głośno, nawet chciał złapać trop. NIC! KOMPLETNIE NIC! Postanowił więc wyruszyć w podróż by znaleźć te, które mu się należały. Ostatecznie dotarł tu. Wciąż jednak nie rezygnuje z upragnionego celu. By stać się Królem i godnie rządzić swym królestwem. W takiej wierze został wychowany.
Wiek: 5.05.2016.
Gatunek: Lew.
Charakter:
Z charakteru jest lwem pewnym siebie, uprzejmym, dumnym, potrafiącym postawić na swoim, potrafiącym pokazać pazur. Dla dam zazwyczaj szarmancki, lubi je 'kokietować'. Jest typem zdobywcy, bo im więcej tym lepiej, nieprawdaż? a najlepiej, gdy to są przepiękne lwice, które jest w stanie komplementować bez chwili wytchnienia.
Mocne strony:
1. Łowca Doskonały: Arkhantess na tym polu jest naprawdę dobry. Tropienie? zlokalizowanie? dobicie? to kwestia czasu.
2. Waleczny Wojownik: Choć nie przepada on za sparingami, potyczkami, czy walkami, to na tym polu również całkiem nieźle się sprawdza. Daje radę.
3. Elegancik i Casanova: Uwielbia otaczać się towarzystwem pięknych pań, które ewidentnie, często jego urokowi się poddają. Nie pogardzi również męskim gronem, choć tym raczej w rodzaju kumpli od ''maruli''.
4. Rozsądek ponad wszystko: Nigdy nie rzuca się z motyką na słońce. Woli kilka razy dobrze coś przemyśleć, niż działać pod wpływem chwili.
5. Niezłomna wola: Osiągnie swój cel niezależnie od trudności. Nikt i nic go nie złamie. Nigdy nie ulegnie.
Słabe strony:
1. Przerośnięte ego. Arkhantess uważa się za ideał nad ideały. Narcyz?
Wygląd:
Jest lwem o beżowo-beżowym futrze. Różne domieszki beżu. Złote ślepia. Umięśniony, sporych rozmiarów, dorodny, przystojniak. Żaden z niego 'byczek' czy 'mięśniak'. Jego sylwetka jest prze-doskonała.
Cechy szczególne:
- Jeden z wyższych, jak nie najwyższych lwów tej krainy.
- Ślepia w kolorze złota.
Historia:
Urodził się. Powstał. Już jako lwiątko uczony dyscypliny oraz innych potrzebnych zachowań będących mu w stanie pomóc, gdy zasiądzie już na przysłowiowym 'tronie'. Był lwiątkiem urodzonym w licznym stadzie składające się z sporej liczby lwic, oraz lwa, samca. Jego ojca, który rządził żelazną ręką, dominując i pustosząc tereny wrogich stad. Przychodziło mu to z lekkością, przy tak licznym oddziale dumnych, silnych i odważnych lwic. Arkhantess mógł obserwować, to wszystko będąc prowadzonym do boju i kilku opiekunek. Nigdy nie dziwiła go brutalność ojca, oraz jego stada. Przecież to widział? tak się wychował? to miało być kiedyś jego życie, gdy ojciec będzie zbyt stary, zbyt słaby by prowadzić dalej stado. Arkhan dorastał, uczył się, doskonalił swoje umiejętności. Był silnym, zawziętym i dumnym samcem. Już we wczesnym wieku młodzieńczym flirtował z samicami nie tylko w swoim wieku, ale i starszymi. One nie odpychały go. Przecież był kimś... W dodatku przystojnym, silnym, sporawym samcem o wyraźnie rysujących się pod jego skórą mięśniach. Przykuwał uwagę wielu lwic i nie tylko... Czasem jakaś lamparcica się za nim spojrzała, a on? najzwyczajniej ignorował to, bądź czasem puścił jej oczko na zachętę, by ta nie traciła nadziei, a on czuł się najważniejszy, najlepszy. Pewnego jednak razu coś się zmieniło. Wyruszył na polowanie, bądź też podryw sam, a gdy już wrócił jego stada nie było. Zdziwiony, zszokowany biegał, szukał, ryczał głośno, nawet chciał złapać trop. NIC! KOMPLETNIE NIC! Postanowił więc wyruszyć w podróż by znaleźć te, które mu się należały. Ostatecznie dotarł tu. Wciąż jednak nie rezygnuje z upragnionego celu. By stać się Królem i godnie rządzić swym królestwem. W takiej wierze został wychowany.