Strona 1 z 1

Ra

: 09 sty 2019, 19:28
autor: Ra
Obrazek
Imię
Ra.

Wiek
5 lat.

Grupa
Brak.

Rodzina
Rodzice, rodzeństwo oraz potomstwo Ra może sobie gdzieś żyje.

Aparycja
Jak na dorosłego samca lamparta przystało - nie jest ani jakimś pokurczem, ani też przesadnie napakowanym wielkoludem. Całkiem smukły, ale z nieźle zarysowanymi mięśniami. Posiada ciemne futro, na którym znajdują się ledwo widoczne cętki - tylko niektóre na łbie i ogonie są bardziej widoczne niż "wyblakła" reszta. Jego jasnoniebieskie oczy mogą przeszyć iście lodowym spojrzeniem.
Posiada także kilka blizn, głównie wyniesionych z walk o terytorium - trzy na pysku po pazurach, jedna przecinająca oko, kolejna jest na karku (i jest pamiątką po tym, jak ktoś się weń wgryzł), i ostatnie szramy po pazurach są na jego lewym boku.

Charakter w skrócie
Pewny siebie, niekiedy o ciętym języku i sarkastyczny, bywa brutalny. Czasami sprawia wrażenie znudzonego życiem, może nawet zgorzkniałego, jakby już nic nie mogło go zaskoczyć. Dużo mniej terytorialny niż kiedyś, ale wciąż nie przepada za intruzami, zwłaszcza tymi lamparcimi. Jest całkiem... temperamentny, jednak przez lata nauczył się nad tym panować.

Historia
Przyszedł na świat w tutejszej dżungli i "klasycznie" był wychowywany tylko przez matkę, a gdy podrósł opuścił ją w poszukiwaniu własnego terytorium. W młodzieńczych latach zbratał się nieco z małpami - szympansami, a głównie z jednym, który to nauczył go wytwarzania przedmiotów. Z początku nie było łatwo, w końcu nie posiadał tak sprawnych łapsk jak małpiszon, ale ostatecznie przyzwyczaił się do używania pyska i całkiem dobrze mu to szło. Ostatecznie jednak po dłuższym czasie ich drogi się rozeszły - małpiszon zirytował wówczas młodego lamparta swoją arogancją, ten nie zapanował nad swoim temperamentem i przeorał go pazurami. Nie zabił go, lecz ich drogi już się nie zeszły po tym akcie agresji.
W czasie powodzi udał się na wyższe tereny, a po niej powrócił jakby nigdy nic.
Generalnie jego życie nie było jakieś niesamowite - walki o terytorium, płodzenie dzieciaków (lampartów i leoponów...), pewnie tylko to jego przebywanie z małpami w młodości było czymś niezwyczajnym. Przez swoje wszystkie lata mieszkał w tej krainie, poznał jej tereny, wiedział też co się dzieje, jednak nie mieszał się jakoś w sprawy lwów, bo i po co, jak te nie mieszały się w jego. Jego stałymi miejscami zawsze była dżungla i sawanna.