Strona 1 z 1

Narwana krew [Enasalin]

: 11 lis 2023, 21:08
autor: Enasalin
Odwal się bo cię zabiję, było hasłem przewodnim dzisiejszego popołudnia. Od rana tuptał za nią jakiś ledwo odrośnięty od ziemi lew, który nic tylko męczył ją, żeby się zmierzyć. Żeby jeszcze Enka posiadała jakiekolwiek umiejętności pedagogiczne. Ale nie, musiał się przywalić do najmniej przyjaznego lwa na ziemi. Może powinna go przerobić na paszę dla sępów?
No nie daj się prosić, przecież widzę, że dużo walczysz. Na pewno wiesz coś przydatnego!
Chodził za nią już kilka godzin. Knypek działał jej na nerwy.
W końcu trafili na jakąś polane miedzy akacjami i gęstwinami. Enasalin zatrzymała się i zgodziła się w końcu na przetrzepanie mu skóry. Jeśli czegoś się z tego nauczy, to chyba dobrze.
- Dobra mlekożłopie, poświęcę ci te kilkanaście minut, ale po tym od razu dajesz mi spokój, albo Cię zabiję. - Rzekła, a młodzieniec się rozpromieniał cały, jak jakieś jebane słoneczko. Ustawił się naprzeciw niej, gotowy do rozpoczęcia potyczki.
Enasalin niewiele myśląc skoczyła na niego obiema łapami, jak najbliżej pyska, ale celowo omijając okolice oczu.

Rzut na atak
Enasalin wyrzuca 3d100:
40, 79, 74

(młody lew -17hp)

Drasnęła go dość poważnie, ślady pazurów jawiły się na jego policzku, szybko nachodząc krwią. Młodzieniec postanowił nie pozostawać dłużny, a ponieważ była bardzo blisko, to wykorzystał okazję. Enasalin nie miała jak się obronić skutecznie, więc musiała zmienić pozycję odskakując.

Rzut na unik
Enasalin wyrzuca 3d100:
78, 96, 9

Re: Narwana krew [Enasalin]

: 11 lis 2023, 21:34
autor: Enasalin
- Postaraj się. Tracę czas na takie teatrzyki, zamiast robić coś pożytecznego. Jeszcze raz, praca łap, patrz na to co robię i się nie zastanawiaj. - Krzyknęła do niego. Jak już się upewniła, że zrozumiał co do niego powiedziała, delikatnie zaczęła go okrążać, tak by młodzieniec wczuł się w jej ruchy łap.
- Jeżeli się zawahasz to umrzesz w prawdziwej walce. - Dodała i przyśpieszyła kroku.
Kiedy już poczuła że nadszedł czas, skoczyła ponownie, tym razem celując w jego kark, gdzie znajdowała się jeszcze niewyrośnięta grzywa.

rzut na atak
Enasalin wyrzuca 3d100:
2, 68, 63

(młody lew -34hp)

Enasalin z powodzeniem uczepiła się jego karku i dziabnęła dość mocno. A kiedy już to zrobiła, to od razu wzięła się za to by odskoczyć, odpychając się od jego ciała wszystkimi czterema łapami. Dobrze wiedziała, że nawet jeśli młodzik nie jest doświadczony w walce, to organizm zrobi swoje i zaraz się odwinie.

rzut na obronę
Enasalin wyrzuca 3d100:
58, 32, 64


Młodzik był dziabnięty, miała nadzieję, że czegoś się nauczył. Ponieważ już wystarczająco oberwał, Enasalin stanęła w miejscu. Młodzik krwawił w kilku miejscach, ale po tym będą najwyżej blizny, a pewnie też nie na stałe.
- Następnym razem Cię zabiję. - Rzuciła jedynie i pozostawiła lwa samemu sobie.

@Mistrz Gry

Re: Narwana krew [Enasalin]

: 11 lis 2023, 22:32
autor: Mistrz Gry
Zadanie Zakończone Powodzeniem
Zakończenie:
Ten pojedynek na pewno dał młodzikowi nieco do myślenia. Tobie natomiast towarzyszył już święty i wspaniały spokój. Czy cisza nie potrafi być piękna?

Nagroda: 15 PD dla wojownika oraz waleczności