Swędzący problem [Nabo]
: 03 gru 2023, 13:38
Spacerując przez sawannę uszu Nabo doszły dość niepokojące krzyki. W pierwszej chwili grubas chciał się oddalić od nich jak najszybciej. Zawahał się jednak, gdyż dźwięki mógł przecież wydawać chory będący w potrzebnie. Grubas westchnął cicho, po czym przeklinając w myślach swoje miękkie serce, ruszył do miejsca, z którego rozchodziły się krzyki.
Chwalić Przodków, że się nie pomylił. Na miejscu Nabo zastał tarzającego się po ziemi lwa.
Tłuścioch nie musiał słyszeć jego krzyków, żeby wiedzieć co mu dolega.
-Dobra, po pierwsze usiądź spokojnie i przestań się drapać- powiedział do lwa, po czym usiadł obok niego. Na szczęście zadrapania na jego ciele wyglądały na płytkie i nie wymagały wykonywania dodatkowych okładów.
-Wiem, że to o co cię poproszę będzie trudne, ale spróbuj się nie ruszać przez jakiś czas, okej? Lada moment poczujesz ulgę- dodał, by zmotywować lwa do poddania się jego poleceniom. Co prawda z wyraźnymi trudnościami, ale ostatecznie chory usłuchał medyka. Rudogrzywy widział jednak jak bardzo go korci, żeby się podrapać.
A wiec leczenie czas zacząć.
Na początek Nabo postanowi pozbyć się szkodników. Medyk wyciągnął ze swojej torby porcję kocanki, po czym zaczął wcierać ją w furo lwa. Rudogrzywy robił to bardzo ostrożnie, żeby przypadkiem nie zahaczyć rany. Następnie, wydobył z torby porcję rącznika, wsadził do miski i zrobił z nich miazgę. Otrzymany w ten sposób olej, zaczął delikatnie nanosić na zmiany skórne pozostawione przez ukąszenia owadów.
-Z mojej strony wszystko gotowe. Twoje rany są dość płytkie, wiec nie widziałem potrzeby w używaniu do nich lekarstw. Wystarczy, że je wyliżesz, a same się zagoją- powiedział, po czym skinął obcemu łbem, dźwignął się z ziemi i powędrował w swoją stronę.
- 1 kocanka
- 1 rącznik
@Mistrz Gry
Chwalić Przodków, że się nie pomylił. Na miejscu Nabo zastał tarzającego się po ziemi lwa.
Tłuścioch nie musiał słyszeć jego krzyków, żeby wiedzieć co mu dolega.
-Dobra, po pierwsze usiądź spokojnie i przestań się drapać- powiedział do lwa, po czym usiadł obok niego. Na szczęście zadrapania na jego ciele wyglądały na płytkie i nie wymagały wykonywania dodatkowych okładów.
-Wiem, że to o co cię poproszę będzie trudne, ale spróbuj się nie ruszać przez jakiś czas, okej? Lada moment poczujesz ulgę- dodał, by zmotywować lwa do poddania się jego poleceniom. Co prawda z wyraźnymi trudnościami, ale ostatecznie chory usłuchał medyka. Rudogrzywy widział jednak jak bardzo go korci, żeby się podrapać.
A wiec leczenie czas zacząć.
Na początek Nabo postanowi pozbyć się szkodników. Medyk wyciągnął ze swojej torby porcję kocanki, po czym zaczął wcierać ją w furo lwa. Rudogrzywy robił to bardzo ostrożnie, żeby przypadkiem nie zahaczyć rany. Następnie, wydobył z torby porcję rącznika, wsadził do miski i zrobił z nich miazgę. Otrzymany w ten sposób olej, zaczął delikatnie nanosić na zmiany skórne pozostawione przez ukąszenia owadów.
-Z mojej strony wszystko gotowe. Twoje rany są dość płytkie, wiec nie widziałem potrzeby w używaniu do nich lekarstw. Wystarczy, że je wyliżesz, a same się zagoją- powiedział, po czym skinął obcemu łbem, dźwignął się z ziemi i powędrował w swoją stronę.
- 1 kocanka
- 1 rącznik
@Mistrz Gry