Słodka Jak Miód [Visenya]
: 17 gru 2023, 22:48
Ah, zgodziła się poszukać miodu, ale nie była zainteresowana podrywem tej zdesperowanej lwicy, której sposoby przekonywania nie mieściły się w ramach klasy i gracji jaką reprezentowała sobą w odróżnieniu do niej Vis.
Pierwszy raz w życiu podjęła się poszukiwań miodu i nie do końca miała pojęcie o tym, od czego powinna zacząć na start. Ruszyła więc do niewielkiego zagajnika.
- Pszczółki? Jesteście tu? Chciałabym trochę miodu. - jej łagodny głos rozchodził się po okolicy, lecz zero odpowiedzi sugerowało, że infantylnością za wiele nie osiągnie.
Poczęła więc szukać jakiejść nawet pojedyńczej pszczółki.
Rzut na percepcję
Na nieszczęście dla niej nie widziała ani jednego owada, lecz nie poddawała się. Przeszła kawałeczek dalej widząc pojedyńcze kwiatki rosnące w miejscu zacienionym, a jak bardzo urokliwym jak na jej gust.
Rzut na percepcję
Na żadnej z roślinek przed nią nie znalazła ani jednej pszczoły. Posmutniała trochę, naprawdę chciała pozyskać plaster midoku dla tej lwicy, ale nie wiedziała jak się za to powinna zabrać. Kojarzyła kokony i dziuple, w których te wyposażone w żądło stworzenia wytwarzały słodką substancję... o kuszącej woni! Podjęła się więc węszenia.
Rzut na percepcję
No i bingo! Woń miodu dobrze jej znana prowadziła za zagajnik. Tam jednak trop się urwał, a lwica niepewnie rozejrzała się dookoła. Nie widziała żadnego drzewa, a wręcz nie widziała nic. Poza polem traw. Wytężyła słuch chcąc wyłapać jakieś bzyczenie.
Rzut na percepcję
Nic. Może jednak źle zinterpretowała poprzedni trop. Wróciła więc do miejsca, gdzie poczuła słodką woń. Zagajnik zdawał się być teraz troszkę inny, a to za sprawą dostającego się w szpary między koronami drzew słońca, które wcześniej nie miała tu dostępu.
Rzut na percepcję
Nadal nie zmieniał się status poszukiwań. Visenya postanowiła obejść zagajnik z większą dokładnością, obserwując rosnące tu krzewy i drzewa. Przecież jakieś pszczoły powinny mieszkać w okolicy.
Rzut na percepcję
Na gałęzi młodej akacji zauważyła wreszcie to coś, co przypominało zbudowane przez owady gniazdko, w którego środku ukryte były poszukiwane przez Visenyę plastry miodu. Przynajmniej taką miała nadzieję, ale nie widziała w pobliży żadnej żądlącej istoty. Podeszła bliżej i zajrzała w kokon.
Rzut na percepcję
Tak jak się wcześniej obawiała, był to uszkodzony zlepek, który w środku był totalnie pusty, a jego lokatorzy zapewne już jakiś czas temu osiedlili się w innym miejscu. Kocica ruszyła więc idąc dalej przed siebie i wypatrując dziupli.
Rzut na percepcję
Właściwie od początku mogła się skupić na wyszukiwaniu w pierwszej kolejności drzew z otworami w korze, a nie naiwnie licząc na wywęszenie miody lub usłyszenie lecącej pszczoły. Czerwonooka podeszła do dziupli i ostrożnym ruchem wyjęła niewielki plajster, którego potrzebowała. Uniknęła żadęł, na swoje szczęście. Pobiegła ze znaleziskiem do swojej zleceniodawczyni i podarowała jej miód.
@Mistrz Gry
Pierwszy raz w życiu podjęła się poszukiwań miodu i nie do końca miała pojęcie o tym, od czego powinna zacząć na start. Ruszyła więc do niewielkiego zagajnika.
- Pszczółki? Jesteście tu? Chciałabym trochę miodu. - jej łagodny głos rozchodził się po okolicy, lecz zero odpowiedzi sugerowało, że infantylnością za wiele nie osiągnie.
Poczęła więc szukać jakiejść nawet pojedyńczej pszczółki.
Rzut na percepcję
Visenya wyrzuca 3d100:
75, 84, 13
75, 84, 13
Na nieszczęście dla niej nie widziała ani jednego owada, lecz nie poddawała się. Przeszła kawałeczek dalej widząc pojedyńcze kwiatki rosnące w miejscu zacienionym, a jak bardzo urokliwym jak na jej gust.
Rzut na percepcję
Visenya wyrzuca 3d100:
56, 68, 95
56, 68, 95
Na żadnej z roślinek przed nią nie znalazła ani jednej pszczoły. Posmutniała trochę, naprawdę chciała pozyskać plaster midoku dla tej lwicy, ale nie wiedziała jak się za to powinna zabrać. Kojarzyła kokony i dziuple, w których te wyposażone w żądło stworzenia wytwarzały słodką substancję... o kuszącej woni! Podjęła się więc węszenia.
Rzut na percepcję
Visenya wyrzuca 3d100:
31, 47, 80
31, 47, 80
No i bingo! Woń miodu dobrze jej znana prowadziła za zagajnik. Tam jednak trop się urwał, a lwica niepewnie rozejrzała się dookoła. Nie widziała żadnego drzewa, a wręcz nie widziała nic. Poza polem traw. Wytężyła słuch chcąc wyłapać jakieś bzyczenie.
Rzut na percepcję
Visenya wyrzuca 3d100:
41, 93, 64
41, 93, 64
Nic. Może jednak źle zinterpretowała poprzedni trop. Wróciła więc do miejsca, gdzie poczuła słodką woń. Zagajnik zdawał się być teraz troszkę inny, a to za sprawą dostającego się w szpary między koronami drzew słońca, które wcześniej nie miała tu dostępu.
Rzut na percepcję
Visenya wyrzuca 3d100:
58, 61, 22
58, 61, 22
Nadal nie zmieniał się status poszukiwań. Visenya postanowiła obejść zagajnik z większą dokładnością, obserwując rosnące tu krzewy i drzewa. Przecież jakieś pszczoły powinny mieszkać w okolicy.
Rzut na percepcję
Visenya wyrzuca 3d100:
32, 35, 43
32, 35, 43
Na gałęzi młodej akacji zauważyła wreszcie to coś, co przypominało zbudowane przez owady gniazdko, w którego środku ukryte były poszukiwane przez Visenyę plastry miodu. Przynajmniej taką miała nadzieję, ale nie widziała w pobliży żadnej żądlącej istoty. Podeszła bliżej i zajrzała w kokon.
Rzut na percepcję
Visenya wyrzuca 3d100:
34, 94, 78
34, 94, 78
Tak jak się wcześniej obawiała, był to uszkodzony zlepek, który w środku był totalnie pusty, a jego lokatorzy zapewne już jakiś czas temu osiedlili się w innym miejscu. Kocica ruszyła więc idąc dalej przed siebie i wypatrując dziupli.
Rzut na percepcję
Visenya wyrzuca 3d100:
1, 5, 71
1, 5, 71
Właściwie od początku mogła się skupić na wyszukiwaniu w pierwszej kolejności drzew z otworami w korze, a nie naiwnie licząc na wywęszenie miody lub usłyszenie lecącej pszczoły. Czerwonooka podeszła do dziupli i ostrożnym ruchem wyjęła niewielki plajster, którego potrzebowała. Uniknęła żadęł, na swoje szczęście. Pobiegła ze znaleziskiem do swojej zleceniodawczyni i podarowała jej miód.
@Mistrz Gry