Uciekające renifery [Lyarra i Haki]
: 02 sty 2024, 13:19
Śnieg, coraz więcej przeklętego śniegu...
Od dłuższego czasy przedzierali się z Lyarrą przez śnieżne zaspy i lew porzucił już nadzieję, że szybko uda im się z tego wybrnąć. Oczywiście Haki starał się wypełnić wolny czas rozmową.
-...i właśnie dlatego uważam, że dobijanie rannych wrogów, może być uzasadnione, co stawia mnie w kontrze do tego, co praktykuje się na Lwiej Ziemi- dokończył swój wywód, całość zwieńczając uśmiechem.
I kiedy tak sobie wędrowali, nagle zza pobliskiego pagórka rozlegały się odgłosy tupania i...dzwoneczki?
-Też to słyszysz?- zwrócił pysk w kierunku brązowej, po czym jego spojrzenie powędrowało w kierunku pobliskiego wzniesienia.
@Lyarra
Od dłuższego czasy przedzierali się z Lyarrą przez śnieżne zaspy i lew porzucił już nadzieję, że szybko uda im się z tego wybrnąć. Oczywiście Haki starał się wypełnić wolny czas rozmową.
-...i właśnie dlatego uważam, że dobijanie rannych wrogów, może być uzasadnione, co stawia mnie w kontrze do tego, co praktykuje się na Lwiej Ziemi- dokończył swój wywód, całość zwieńczając uśmiechem.
I kiedy tak sobie wędrowali, nagle zza pobliskiego pagórka rozlegały się odgłosy tupania i...dzwoneczki?
-Też to słyszysz?- zwrócił pysk w kierunku brązowej, po czym jego spojrzenie powędrowało w kierunku pobliskiego wzniesienia.
@Lyarra
