Miodowa wiedźma [Haki]
: 15 sty 2024, 18:29
Haki postanowił odwiedzić swoja dawna znajomą od miodu i spróbować z nią raz jeszcze. W prawdzie ostatnim razem nie wszystko poszło po jego myśli, jednak tym razem lew odpowiednio się przygotował. Zielonooki wziął porządną kąpiel i ułożył ładnie swoją grzywę. Brązowy odwalił się jak hiena na otwarcie cmentarzyska i jak tamta lwica go zobaczy to w mig zapomni o swoim mężu.
Wyraźnie zadowolony z siebie Haki zbliżył się do jaskini lwicy i nim zdążył zastukać pazurem o ścianę, usłyszał dobywający się z niej złowieszczy śmiech.
-Wszystko w porządku?- zapytał wsuwając łeb do środka. Niestety, lwica o której ostatnio dość sporo myślał okazała się być wredną wiedźmą. On to ma pecha do samic...
Nie zastanawiając się długo, zielonooki doszedł do wniosku, ze trzeba ukrócić ten miodowy incydent i zaszarżował na lwicę.
Nim wiedźma zdążyła się na niego zamierzyć, Haki uderzył w nią swoim cielskiem, tym samym posyłając ją na spotkanie z pobliską ścianą. Nim ta zdążyła dojść do siebie, lew doskoczył do niej i wyprowadził kolejny cios pazurami.
Lwica dopiero co zdążyła się podnieść a kolejny cios posłał ją w bok i zostawił na jej boku długie czerwone wstęgi. Udało się jej jednak pozostać na łapach i cisnąć w Hakiego jedną z trzymanych w torbie bomb. Lew uchylił się przed nienadlatującym pociskiem.
Klejąca się bomba świsnęła tuż nad łbem Hakiego, który z obnażonymi kłami ruszył w kierunku wiedźmy.
Wyraźnie zadowolony z siebie Haki zbliżył się do jaskini lwicy i nim zdążył zastukać pazurem o ścianę, usłyszał dobywający się z niej złowieszczy śmiech.
-Wszystko w porządku?- zapytał wsuwając łeb do środka. Niestety, lwica o której ostatnio dość sporo myślał okazała się być wredną wiedźmą. On to ma pecha do samic...
Nie zastanawiając się długo, zielonooki doszedł do wniosku, ze trzeba ukrócić ten miodowy incydent i zaszarżował na lwicę.
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler
► Pokaż Spoiler