Strona 1 z 7

Gęste Listowie

: 16 wrz 2019, 0:22
autor: Praojciec
Jest to obszar położony we wnętrzu lasu, z dala od głównych szlaków i tras. Gęsta w tej okolicy roślinność podszytu tworzy naturalne zielone ściany, poznaczone gdzieniegdzie wązkimi przejściami, prowadzącymi do wijących się pośród zarośli ścierzynek. Te zaś kluczą pomiędzy gęstwiną, przecinając się wzajemnie i tworząc prawdziwą sieć, gdzie nie gdzie tylko przechodzącą w zapewniające nieco więcej światła i przestrzeni polanki powstające na skutek upadku co większych drzew.

Re: Gęste Listowie

: 16 wrz 2019, 0:41
autor: Athastan
Wycofywali się na tyle długo, by mieć pewność że nikt z rozmawiających ich nie przyuważy, a potem dla bezpieczeństwa odeszli jeszcze teochę. Zatrzymali się właściwie dopiero na granicy gęstszej roślinności, i tam też szaman usiadł wygodnie przodem do kierunku z którego przyszli, a następnie pozwolił sobie na rozluźnienie. Potem, odczekawszy aż lwica również zajmie jakąś wygodną pozycję, zaczął mówić:
- A więc dobrze. Jak pewnie wiesz, wszyscy zgadzamy się co do tego, że masz niewątpliwie tendencje do pojawiania się wszędzie, gdzie tylko według ciebie dziej się coś ciekawego, i pakowania nosa we wszystko, co wydaje ci się interesujące.
Wiesz również, że ta tendencja bywała dla ciebie również nie raz źródłem problemów...
Sam jednak również miałem, a zresztą nadal mam, podobne zwyczaje, dlatego też myślę że rozumiem co się do tego pcha. Dlatego też rozmawiałem ostatnio z Tibem, i doszliśmy do wniosku, że zamiast powstrzymywać twoją ciekawość, można by ją ukierunkować i wykorzystać.
Dlatego też mam dla ciebie pewną propozycję...

Re: Gęste Listowie

: 16 wrz 2019, 16:44
autor: Ventruma
Athastan ją gdzieś prowadził. Nie wiedziała o co chodzi, ale było to coś ważnego, więc cieszyła się, że w końcu coś może robić. Usiadła i zaczęła uważnie, krok po kroku słuchać co mówił.
-Nazwałabym to raczej... przypadkowe pojawienie się w miejscu gdzie akurat coś się dzieję, niżeli pakowanie nosa we wszystko.-Uśmiechnęła się przyjacielsko i słuchała dalej.
Czuła, że to dąży do czegoś spektakularnego i gdy Athastan powiedział, że ma propozycje już tak nie mogła się doczekać jaką, że w głowie już skakała z radości, chodź nie wiedziała o co chodzi. Patrzyła na niego pytająco oczekując dokończenia zdania.

Re: Gęste Listowie

: 16 wrz 2019, 19:58
autor: Athastan
Słysząc komentarz lwicy sam również się wyszczeżył, po czym stwierdził :
- Cóż, przypadkowe czy nie, fakty są takie, że zawsze jesteś na miejscu. Co w świetle tego co mam właśnie zamiar ci zaproponować działa jedynie na twoją korzyść. - zaczerpnął powietrza, także po to by podkreślić to, co miał do powiedzenia -
- Mianowicie chcę ci zaproponować szkolenie z Działań Wywiadowczych. - pozwolił by słowa przez chwilę przebrzmiały, a potem zaczął tłumaczyć.
- Mówiąc w skrócie, ma ono na celu pokazanie ci, jak interesować się pewnymi kwestiami, tak żeby skuteczniej uzyskiwać przy tym różne ciekawe informacje, jak je analizować, i jak przy tym wszystkim nie narażać się na oberwanie po karku.
A potem, jeśli wszysko pójdzie dobrze, będziesz mogła pojawiać się tam gdzie dzieje coś ciekawego mając za sobą cichą aprobatę 'góry'.
- dodał na koniec z wesołym uśmiechem.

Re: Gęste Listowie

: 16 wrz 2019, 20:15
autor: Ventruma
Słuchała już tak podekscytowana, że tylko oczekiwała tych słów. Aż ją zatkało
.-SZKOLENIE Z...-Powiedziała bardzo podekscytowana, ale nie dokończyła i szybko zatkała łapkami pyszczek, bo zrozumiała, że jako ''tajny agent'' nikt nie może wiedzieć... bo nie będzie tajna. Słuchała z uśmiechem potakując za każdym słowem.
-Ale będzie super!-Zaczęła skakać i biegać w koło.
-Będę takim tajnym agentem, i będę robić misje i łazić wszędzie i dowiadywać się ciekawych rzeczy...-Zamarzyła się i gadała tak przez dłuższą chwile, jak fajnie to by było.
Wtedy się trochę uspokoiła i postanowiła jeszcze coś dodać, a potem dać Athastanowi głos, który może coś doda.
-Myślę, że będę w tym dobra, bo chciałam iść za Reą, przez te wiadomość ale... teraz za bardzo nie mogę..-Powiedziała ze smutkiem.
Z jednej strony przez Athastana nie pójdzie z Reą i nie będzie wiedziała co to za ważna sprawa, ale z drugiej...będzie zwiadowcą!

Re: Gęste Listowie

: 16 wrz 2019, 21:26
autor: Athastan
Pozwolił się jej wyszaleć aż sama się uspokoiła, nie niszcząc jej idealistycznej wizji zwiadowcy uświadamianiem jej tego paranie się wywiadem bywa momentami dosyć niewdzięczne (choć w porównaniu z analityką praca w terenie faktyczie bywała emocjonująca), a z racji utajnienia nie dało się dostać chociażby publicznych wyrazów uznania... Co nie zmieniało faktu, że tą robotę na prawdę dawało się lubić, a jeśli ktoś miał do niej dryg to z reguły na prawdę go to pociągało. A Ven wydawała się być na prawdę dobrym kandydatem - choć oczywiście czekało ją sporo nauki.
- Mam tylko nadzieję że nie będziesz tak się tym ekscytować przy innych. - zażartował gdy lwicy udało się już uspokoić.
- No własnie, wiadomość dla Rei, rzekomo wysłana przez Narie... albo kogoś od Wodza. Czyli powód dla krórego się tam dzisiaj pojawiłem. I sprawa, którą należy dokończyć od razu, bo następna okazja może się przecież nie trafić. Zasadniczo jeśli uda mi się ustalić gdzie mają się spotkać mam zamiar się tam wybrać... a dla ciebie mógłby to być dobry wstęp do szkolenia, nawet przed częścią teoretyczną. Bo przecież tak nie zaczniemy nauki tu i teraz, nie będziemy robić jakiejś prowizorki. - uśmiechnął się wesoło.

Re: Gęste Listowie

: 16 wrz 2019, 22:05
autor: Ventruma
Na pewno nie!-Powiedziała stanowczo. Nie wygada tego wszystkim.. przynajmniej się postara. Ale raczej to się uda. Ven dużo mówi, ale w tajemnicach jest dobra.
-A skąd Jakiś ten Wódz wiedziałby, że Narie poszła i, że znała Rea i tak dalej?-Nawet nie zaczęła skakać słysząc o swojej pierwszej ''misji'', bo od razu zauważyła coś nie jasnego, dlatego o to się zapytała.
Jakby był wśród nich jakiś od wodza i przekazywał mu informacje często by gdzieś łaził. Chyba, że... wysyłają sobie kruki.
Ale to był chyba pierwszy kruk na lz.
Myślała o tym trochę i czekała, aż Athastan rozwiąże zagadkę którą sobie zadała. W głębi duszy znów skakała z nowych super wiadomości, ale chciałaby pójść kiedyś na takie zwiady sama. Już sobie wyobrażała jakby to było super... ''Ven zwiadowca LZ''.... ale by tak się nie nazywała, bo nikt by o tym nie wiedział, ale trudno.
Chociaż taka wycieczka z Athastanem też jej pasuję.

Re: Gęste Listowie

: 17 wrz 2019, 18:22
autor: Gunter
Po dłuższych poszukiwaniach, ułatwionych znacznie dzięki nowo nabytym zdolnościom lewitacji i przenikania przez obiekty stałe (choć o kilku takich przypadkach wolałby zapomnieć), Gunter natrafił na ślad Athastana. Zauważył w jego towarzystwie młodą lwicę, uznając ją raczej za uczennicę niż córkę, gdyż z kilku jasnych względów nie podejrzewał skąpogrzywego szamana o posiadanie potomstwa. Bezceremonialnie zmaterializował się przed Athastanem, gdyż mimo że młoda go nie widziała, to zapewne szaman opowiadał jej co nieco o duchach.
- Poczyniłem postępy w śledztwie. - oznajmił na powitanie.
- Wspólnie z uroczą sępicą Thaxll'ssillyią udaliśmy się pańskim śladem na stadne zebranie, by szukać znajomych pysków. Niestety nikt z obecnych nie budzi żadnych wspomnień. - zrelacjonował, całkowicie nie zwracając uwagi na to, że dwójka lwów mogła być akurat w trakcie jakiejś rozmowy. Są żywi, więc mają przed sobą jeszcze mnóstwo czasu na błahostki, a tutaj rozgrywała się sprawa zahaczająca o zagadnienia wieczności.
- Dopiero po opuszczeniu terenu Lwiej Ziemi natrafiłem na cenny trop. Spotkałem mojego syna. - rzekł gładko, licząc że szaman zareaguje tak jak się tego po nim spodziewał.

Re: Gęste Listowie

: 23 wrz 2019, 0:45
autor: Athastan
Pytanie Ventrumy było ciekawe... ale nie dotykało żadnej kwestii nad którą sam by się jeszcze nie zastanowił. Odpowiedział więc niemalże od razu:
- W zasadzie to jest kilka opcji - mógł przykładowo przechwycić Narie i samemu się tego od niej dowiedzieć, choć to dosyć mało prawdopodobne. Mógł również, w co łatwiej uwierzyć, poskładać obraz całej sytuacji z fragmentów zasłyszanych przez jego pomocników - w końcu nasze stado nie jest odcięte od świata i lwioziemcy rozmawiają na różne tematy - a to nie była żadna tajemnica - z osobami z poza stada. A nie wiemy przecież kto może z nim współpracować... - zamarł na chwilę, czując zmieniającą się energię otoczenia. Po chwili, gdy Gunter zaczął się wizualizować nie miał już wątpliwości o co chodzi, to też stwierdził:
- Poczekaj chwilę Ven, wygląda na to że mamy gościa...
Potem wsłuchał się w słowa Guntera, jakkolwiek większość z nich nie niosła żadnych rewelacyjnych nowin. Dopiero ostatnia wiadomość go zaskoczyła (i przy okazji nieco wkurzyła - mógł chyba powiedzieć że ma syna, kiedy pytał się go o życiorys, prawda?), i to dość solidnie. Niestety środek lasu niezbyt się chyba nadawał na omawianie tego tematu.
- Cóż, cieszę się że udało się uzyskać postęp. I gratuluję cennego znaleziska. Myślę także że wobec tego powinniśmy spróbować ustalić nieco więcej faktów... - przede wszystkim chciał samemu spotkać owego syna, choć po drodze chętnie wstąpiłby również do pracowni i zebrał jakieś konkrerne zeznania od ducha. A potem porównał w końcu jego wiedzę z mapami i ustalił w końcu z jakiego miejsca pochodził.
Na razie jednak zwrócił się do lwicy.
- Wygląda na to że czeka nas jednak mała zmiana planów... Będziemy musieli najpierw wybrać się na chwilę z powrotem na Skałę. - stwierdził, choć nie podobało mu się, że nie może ruszyć z Ven na pierwsze zajęcia. Był jednak Mówcą, a pewne kwestie czasami faktycznie nie mogą czekać...
- Chodźmy więc. - powiedział do obydwojga, po czym sam ruszył.


//Zt, jeśli reszta nie robi problemów.//

Re: Gęste Listowie

: 23 wrz 2019, 21:13
autor: Ventruma
Hmm...-Myślała tylko nad spekulacjami Athastana. Wtedy mu kompletnie odwaliło. Zaczął gadać z wymyślonym kolegą. Może nie ma przyjaciół.
-Do kogo mówisz?-Zapytała zdziwiona. Słuchała rozmowy, a raczej z jej oczu monologu.-Ale po co? Rea zaraz pójdzie!-Powiedziała nie zgadzając się z tym, jednak poszła za Athastanem i jego wymyślonym kolegą, aby dowiedzieć się o co chodzi.

zt