Strona 1 z 7

Ogromny Baobab (Domek Uran i Chloris)

: 01 sty 2020, 16:41
autor: Chloris
Gdzieś w środku Upendi, na małej polanie stoi gigantyczny baobab, którego pień jest grubości na pewno 3 metrów. Ma dużo gałęzi, jest bardzo rozłożysty, a cień dawany przez niego ochładza wiele zwierząt w ciągu dnia. Posiada parę dziupli ptaków, zamieszkanych lub opuszczonych. Drzewo posiada na tyle poplątanych w środku gałęzi, że można po nim normalnie chodzić, nie obawiając się, że spadniesz. Niedaleko płynie mały strumyk wody z gór, a gdy pójdziesz jego śladem, przeradza się w wielki wodospad. Na około drzewa jest dużo pustego miejsca, które może być wykorzystane do wszystkiego. Za baobabem jest małe pole młodych, niskich drzew które jeszcze nie dorosły do takich rozmiarów jak ten. Zwisa z niego też dużo pnączy i lian, na których można się wspinać.

Re: Ogromny Baobab (Domek Uran i Chloris)

: 01 sty 2020, 17:33
autor: Uran
Po godzinach poszukiwań obie trafiły na polanę, gdzie stanęły przed czymś wyjątkowym. Ogromny baobab, zawierający dech w piersiach, z licznymi gałęziami i lnianami. Uran otworzyła szeroko buzię nie wierząc własnym oczom. Wspięła po lanie i zaczęła chodzić po gałęziąch, które dzięki bujnemu i bliskiemu ułożeniu tworzyły idealne miejsce pod budowę podłogi. Po minucie zeskoczyła zachwycona. Cała podekscytowana spojrzała na Chloris.
- On jest idealny! Piękny baobab! Akurat takiego poszukujemy! - wydała z siebie głośno i chaotycznie. Chwyciła małą pod przysłowiową pachę i wspięła się z nią do najbliższej gałęzi. Tam postawiła ją na swobodnie, a sama zawiesiła się dolnymi kończynami zwisając głową w dół.
- Co myślisz? Jest największy w okolicy jeśli nie jedyny! - przypuściła. Drzewo jest ogromne i tyle rzeczy można z nim zrobić, a stąd ma widok na całą okolicę. Mniejsze drzewa akurat do pozyskania desek do tego strumyk. Nic tylko budować się. Wyciągnęła z tykwy dwa ptasie jaja obrała ze skorupki i położyła przed Chloris. Sama wyciągnęła kolejne dwa i po obraniu zjadła ze smakiem.

Re: Ogromny Baobab (Domek Uran i Chloris)

: 01 sty 2020, 19:47
autor: Chloris
Zmęczona zatrzymała się obok Uran. Spojrzawszy w bok ujrzała gigantyczne drzewo, a zaskoczona i przejęta jego widokiem była tak jak jej nauczycielka. Obserwowała jak Uran chodzi po nim z zachwyceniem.
-Jest świetny! Tu musimy zostać!-Stwierdziła i nagle znalazła się na górze, podniesiona przez Uran. Na początku się cała trzęsła. Szła powoli, kroczek przy kroczku po drzewie. Była tak wolna, że ślimak na pewno by ją prześcignął. Po jakimś czasie chodzenia przyzwyczaiła się, chodź nadal była ostrożna i nie skakała, ani nie biegała po nim jak Uran. Dostała pod nos dwa ptasie jajka. Na początku je powąchała i dotknęła łapą. O dziwo były jeszcze lekko ciepłe i mięciutkie. Nie rozumiała jak to się stało, że płynny środek jajka stał się taką miękką piłeczką. Wzięła jeden kęs. Jakie to dobre! Za chwile już i dwóch jajek nie było. Usiadła opierając się o jakąś gałąź.
-Jakie to było smaczne..-Powiedziała zadowolona. Rozejrzała się po drzewie i przypomniała sobie o czymś.
-Od czego zaczniemy?-Powiedziała mając na myśli budowę domku.

Re: Ogromny Baobab (Domek Uran i Chloris)

: 02 sty 2020, 12:36
autor: Uran
Zobaczyła, że Chloris zasmakowały ptasie jaja. To zaledwie wierzchołek góry lodowej w dziedzinie przyrządzania posiłku. Puściła się dolnymi kończynami i wykonała przewrót w przód siadając na gałęzi, tuż obok małej. Obie wykąpały się w gorącym źródle i podjadły. Drzewo odnalezione, a to dopiero początek pracy.
- Zaczniemy od położenia podłoża na gałęziach. - odpowiedziała małej i wyciągnęła z sakiewki rzemień. Wcześniej wspomniała o narzędziu, które musi przygotować Chloris, bez niego zdobycie grubych gałęzi będzie uciążliwe.
- Chodźmy na dół. - Złapała małą pod przysłowiową pachę i opuściła się po lianie, a gdy dotarła na twardy grunt postawiła słodziaka i przeszła do konkretów.
- Musisz znaleźć gruby i wytrzymały badyl, do którego zamocujesz rzemieniem ostry kamień. Kiedy będziemy miały to narzędzie to narobię gałęzi z mniejszych drzew, a ty je nieco obrobisz. Tak, aby nadawały się na podłoże. - zaplanowała Uran i podała małej rzemień. Po zrobieniu podłogi pójdzie z górki.

Re: Ogromny Baobab (Domek Uran i Chloris)

: 03 sty 2020, 11:28
autor: Chloris
-Okej.-Powiedziała i zaczęła się rozglądać za czymś do podłoża, kiedy jednym susem znalazła się na dole, przeniesiona przez Uran. Tym razem się nie bała, przyzwyczaiła się do skakania w tę i we w
tę. Wysłuchała co mówi Uran i wzięła od niej Rzemień. Położyła go na ziemi i pobiegła wgłąb lasu szukać ''badyla''.

Orginalny post: Chloris wyrzuca 3d100:
17, 6, 49


Od razu udało jej się go znaleźć. Na szczęście. Przywlokła go po ziemi, bo dla niej był trochę ciężki, ale Uran go podniesie bez problemu. Teraz potrzeba dużego, ostrego kamienia. Nie wiedziała gdzie go szukać, kamienie zwykle są przy wodzie... a no tak! Płynie tu taki mały strumyk! Poszła do niego i zaczęła chodzić obok niego i rozglądać się za kamieniem.

Orginalny post: Chloris wyrzuca 3d100:
8, 45, 89


Nie znalazła od razu, ale się nie poddawała. Strumień nie był głęboki. Więc weszła do niego powoli, tak, żeby się nie poślizgnąć i zaczęła łapkami szukać pod wodą.

Orginalny post: Chloris wyrzuca 3d100:
50, 42, 49


No cóż, trzeba będzie poszukać gdzie indziej.
-Tu nie ma kamieni, pójdę zobaczyć gdzieś dalej.-Powiedziała i poszła w głąb Upendi, w poszukiwaniu kamienia który by się nadał.


zt

Re: Ogromny Baobab (Domek Uran i Chloris)

: 03 sty 2020, 11:36
autor: Chloris
Wróciła z ostrym kamieniem pod baobab i położyła go obok rzemienia.
-Jestem.-Powiadomiła Uran i od razu zabrała się do roboty. Wzięła do łapki badyl i wbiła go w ziemie, żeby się nie ruszał. Kamieniem rozcięła go tak, żeby miał lekką wyrwę, a potem go tam wsadziła.
Stabilne było już bez rzemienia, ale trzeba było dla pewności go użyć.
Wzięła rzemień i obwiązała nim kamień, przywiązując go na ścisło do badyla. Końcówkę rzemienia zawiązała w supeł i wsadziła pomiędzy kamień, a badyl, bo stamtąd na pewno nie wypadnie.


/sorki, zapomniałam
Chloris wyrzuca 3d100:
98, 91, 28

Chloris wyrzuca 3d100:
13, 51, 26


W takim przypadku rzuca MG
Gunter pisze:
16 lis 2019, 19:55
5. Jeżeli postać próbuje wykonywać czynność z wyższego poziomu, MG może ocenić na ile jej się to udało. Będą w takim wypadku brane pod uwagę statystyki postaci: dla medyka percepcja, dla rzemieślnika zręczność, dla szamana statystyka ducha.

Re: Ogromny Baobab (Domek Uran i Chloris)

: 03 sty 2020, 11:47
autor: Mistrz Gry
Test zręczności
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
11, 38, 23
2 sukcesy

Lisica podjęła się trudnego zadania, ale okazało się że jej łapki były wystarczająco zręczne na stworzenie toporka. Tutaj zrobiła nacięcie, tam pociągnęła i po chwili miała przed sobą gotowe narzędzie.

/Ta której to rzemień niech go odpisze z ekwipunku/


Re: Ogromny Baobab (Domek Uran i Chloris)

: 03 sty 2020, 15:18
autor: Uran
Spoglądała z zaciekawieniem na pracę małej rzemieślniczki. Od pierwszego spotkania z Chloris wiedziała, że jej umiejętności będą niezastąpione. Nie pomyliła się, gdy mała ruszyła w poszukiwaniach kamienia poza baobab, a po powrocie zmajstrowała narzędzie do rąbania gałęzi. Uran opadła na cztery kończyny i zbliżyła się do wbitego w ziemię narzędzia. Wyciągnęła je z zachwyconym wyrazem twarzyczki i obejrzała z każdej strony.
- Doskonałe! Z tym cudeńkiem będzie mi o wiele łatwiej rąbać drewno. - uśmiechnęła się od ucha do ucha na samą myśl ułatwienia pracy z budową domku. Teraz nie będzie musiała łupać kamieniem o gałąź zamiast tego będzie łupać NARZĘDZIEM o gałąź.
- To tak, narobię gałęzi i przyciągnę je pod baobab, a ty je lekko wyrzeźbisz, żeby nadały się na podłogę - powiedziała małej o planie działania i ruszyła do najbliższego drzewa. Wspięła się na samą górę i urąbała jedną z gałęzi. Zmęczyła się przy tym jakby nosiła olbrzymie kamienia, a jeszcze trzeba zatargać go pod drzewo. Wypompowana z sił wróciła do Chloris ciągnąc po ziemi gałąź i usiadła pod pniem.
- To się nie uda. - ciężko dyszała zawiedziona. Przytargać gałęzie to jedno, a potem wnieść je na drzewo po obróbce to drugie.

+1 kamienny siepacz,

Re: Ogromny Baobab (Domek Uran i Chloris)

: 04 sty 2020, 10:17
autor: Chloris
Czekała spokojnie na drewno które miała wyrzeźbić. Czekała i czekała i czekała. Po jakimś czasie w końcu Uran z nim wróciła, wyraźnie zmęczona. Jej słowa nie zwiastowały nic dobrego.
-Dlaczego?-Zapytała zaskoczona i smutna.
-To co mamy robić?-Usiadła i patrzyła na Uran ze znakiem zapytania wymalowanym na pyszczku. Chyba, że Chloris jej jakoś pomoże? Tak by chciała, ale jest bez silna w targaniu gałęzi, ledwo narzędzie podnosi. Wzięła gałąź i jakiś kamień z ziemi.
-Uda nam się, musimy trochę popracować.-Powiedziała i zaczęła rzeźbić gałąź, odrywając nie potrzebne małe gałązki i zrywając korę.

Re: Ogromny Baobab (Domek Uran i Chloris)

: 04 sty 2020, 20:39
autor: Uran
Spojrzała na małą lekko zdziwiona. Uran wróciła zmęczona pod drzewo i dyszała głośniej od nosorożca, a Chloris pyta czemu. Westchnęła starając się uspokoić organizm
- Narąbać i potem ściągnąć je do drzewa to jedno. Wspiąć się z nimi na górę. Nie mam aż tyle siły- - powiedziała zrezygnowana. Przyglądała się z zaciekawieniem małej, która pozbawiała gałęzie małych gałązek wraz z korą.
- Przydałby się silny mężczyzna. - odpowiedziała na pytanie zadane przez Chloris. Silny mężczyzna to nie wszystko. Na co im przyda się lew, który nie wdrapie się z gałęziami na drzewo i jeszcze zrobi sobie większą krzywdę. - Musi wspinać się po drzewach. - dopiero teraz przyszedł jej do głowy inny pomysł. Mogłyby poszukać domku w znacznie przyjaźnienszym do budowy miejscu. Choć to jest niemal idealne.
- Szukamy silnego i wspinającego się po drzewach samca czy znajdziemy drzewo w przyjemniejszym miejscu? - spytała małą chcąc nieco dowiedzieć się o jej punkcie widzenia.