Strona 1 z 15

Wielki Meander

: 27 paź 2018, 23:23
autor: Praojciec
Fragment rzeki, który charakteryzuje się piaszczystą plażą na którą prowadzi strome zbocze, które skutecznie utrudnia grubej zwierzynie przedostanie się na sawannę leżącą na górze. To tutaj powstał największy na rzece meander o głębokim dnie i silnym nurcie rzeki. Gdzieś w połowie jego szerokości znajduje się kilka kamieni, śliskich i ostrych niczym kły drapieżnego kota. ~Lyanna

Re: Wielki Meander

: 15 maja 2019, 1:40
autor: Mjuvi
Mjuvi ruszył w kierunku wielkiego Meanderu chcąc w końcu odpocząć i miał nadzieję, że odnajdzie Nilimę bo zaczynał się o nią trochę martwić. W dodatku po zrobionych kilku przejściach zobaczył fragment rzeki wtedy mógł trochę się napić ale wolał być ostrożny żeby nurt ostry go nie porwał. Po wypiciu kilku łyków wody odszedł od rzeki i ruszył w nieznanym kierunku.

Re: Wielki Meander

: 17 maja 2019, 8:11
autor: Nilima
Po spotkaniu z Tibem było zdecydowanie lepiej, nie była już tak smutna jak niedawno, choć nadal miała w sobie żal do ojca, za brak nawet najmniejszej próby do zmiany, cóż, przynajmniej nie musiała odchodzić do stada, dobrze jednak znała wujka i wiedziała, że ma dobre serce.
Szara zmierzała właśnie na lwią skałę, jednakże na swej drodze dostrzegła samca, i to nie jakiegoś nieznajomego. No, blisko to oni się nie znali, ale imię pamiętała więc mimo wszystko nie był jej obcy. -Mjuvi!- krzyknęła, uśmiechając się lekko, po czym podbiegła bliżej i usiadła obok. -I jak, przyjęto cię?- zapytała, zanim wyszła z tego całego świętowania pamiętała, że właśnie po to on tam się zjawił, by zostać jednym z nich. Było jednak nie małe zamieszanie, więc mogło być z tym ciężko.

Re: Wielki Meander

: 17 maja 2019, 11:09
autor: Mjuvi
Samiec spokojnie siedział rozmyślając że musi odnalezc kuzyna Nazmira ale bedzie ciężko coś podejrzewal bardzo o to. Nie bedzie odchodził ze stada po to żeby jego szukać specjalniem. Krzyk wyrwał go z rozmyslen widząc Nilimę.
- O tutaj jesteś, martwiłem się o Ciebie - odparł.
- Ano przyjęli mnie - uśmiechnął się do niej.

Re: Wielki Meander

: 17 maja 2019, 11:27
autor: Nilima
Wyglądał na nieco zmartwionego, już się bała że jednak postanowili go odrzucić, choć nie pamięta by kogokolwiek nie przyjęto do stada, każdemu zwykle dawano szansę, później od niego zależało jak ją wykorzysta, Skaza niestety zawiódł wszystkich, z początku myślano że Kovu również był zdrajcą, na szczęście okazało się inaczej. -To miłe, ale nic mi nie jest.- uśmiechnęła się lekko, po czym machnęła ogonem i spojrzała na niego. -Cieszę się, jeśli będziesz chciał, mogę opowiedzieć ci coś więcej o stadzie, bądź oprowadzić cię po naszych ziemiach.- nie chciała go zalać falą informacji, to nigdy nie było dobre, jeszcze by się przestraszył jej czy coś.

Re: Wielki Meander

: 17 maja 2019, 12:52
autor: Mjuvi
- O to bardzo miłe z twojej strony, naprawdę. Chętnie wykorzystam twoją propozycję jesli chodzi o zwiedzenie terenów stada - - rzekł z uśmiechem. Właściwie nie znał ojca bo matka o nim nic nie mówiła, a jedynie jako lwiątko podsłuchał rozmowę, że posiada kuzyna Nazmira i to było wtedy jak ojciec odwiedził rodzicielkę poza tymi terenami krain.

Re: Wielki Meander

: 19 maja 2019, 9:41
autor: Nilima
Uśmiechnęła się delikatnie słysząc jego słowa, oczywiście sama nie odwiedziła jeszcze wszystkich miejsc, sporo jednak wiedziała i z pewnością choć trochę pomocna będzie. -Aktualnie jesteśmy przy rzece, która doprowadza wodę na nasze tereny, dzięki czemu między innymi mamy tu tak zielono.- rzuciła, rozglądając się po okolicy i zastanawiając się gdzie pójdą najpierw, może sawanna?

Re: Wielki Meander

: 20 maja 2019, 11:28
autor: Mjuvi
Przynajmniej jest tutaj bardzo przyjemnie jak na te okolice na których przebywa. W dodatku chętnie zapozna się z różnymi okolicami.
- Możemy pójść w kierunku sawanny - rzekł krótko do Nilimy.

Re: Wielki Meander

: 20 maja 2019, 22:05
autor: Jasiri
Jasiri była w naprawdę fatalnym humorze. Zawdzięczała to swemu ojcu, który zawieruszył się podczas wspólnej podróży na tereny Lwiej Ziemi. Jak mogła go zgubić? W zasadzie, jak on mógł okazać się tak nieodpowiedzialny i jej nie przypilnować? Czyżby ciotunia Malkia i tym razem miała rację? Szczęście w nieszczęściu, młódka wiedziała, dokąd ma iść. Wprost przed siebie, byleby dotrzeć do tej dziwnej skały, czyż nie? W końcu to tam zamierzał udać się jej ojciec. Problem w tym, że dystans zdawał się nie zmieniać, zupełnie jakby ta skała starała się przed nią uciec. Jeszcze tylko trochę, prawda? Westchnęła, rozglądając się za jakimiś zwierzętami, może widzieli jej ojca? Zapewne zdołał się już zorientować, że... coś zgubił.
Jej młode oczka w końcu spostrzegły dwójkę lwów w oddali. Zamierzała zapytać ich o swoją zgubę, jednak gdy tylko dzieląca ich odległość stawała się coraz to mniejsza, w jednym z ów lwów rozpoznała... swego ojca! Niemal od razu podbiegła w jego stronę. Zmęczone łapki czy nie, musiała go złapać!
- Znalazłam cię! - rzuciła, ni to z radością, ni wyrzutami.
Dlaczego wydawał się taki spokojny i beztroski? Zgubił córkę! Jej uszka powędrowały do tyłu, a pyszczek zdradzał niezadowolenie. Była zła, rozczarowana, zawiedziona... Trwało to chwilę, aż do momentu, gdy wzrok skierowała wprost na towarzysza ojca. Szybko odzyskała energię, jej ogonek zaczął chodzić entuzjastycznie, a same lwiątko, podskoczyło energetycznie.
- Jasiri, miło cię poznać~ - przedstawiła się lwicy, nie tracąc pozytywnego nastawienia. W końcu była pierwszym lwem spoza rodziny, z którym miała możliwość przeprowadzenia rozmowy!

Re: Wielki Meander

: 20 maja 2019, 23:06
autor: Nilima
Uśmiechnęła się lekko i machnęła ogonem, kiwnęła również głową na znak iż się zgadza, czyżby ten lew czytał w jej myślach? I już chciała wstać, by ruszyć na oprowadzanie, nagle pojawiła się mała, brązowa kulka, krzycząca do Mjuviego. Spojrzała na samca nieco zdziwiona, czyżby przygarnął jakieś lwiątko, bądź był jej prawdziwym ojcem? Dość młody był na to, ale cóż, nie oceniała, miała tylko nadzieję że był bardziej odpowiedzialny od jej własnego. -Nilima, mi również miło.- uśmiechnęła się delikatnie, po czym przeniosła pytający wzrok na samca. -Znacie się?- bo co miała powiedzieć, twoje to piękne lwiątko? Siostra, córka, kuzynka? Ostatnio dość sporo lwów było rodziną, albo pojawiały się jakieś duchy z przeszłości, tak jak księżniczka między innymi.