Strona 1 z 2

Duże Głazy

: 26 paź 2018, 17:45
autor: Praojciec
Głazy, które leżą niedaleko jeziorka. Można nich się położyć i odpocząć lub potrenować. Będąc na jednym z głazów można wzrokiem objąć całe jezioro i okolicę.
~Ragir

Re: Duże Głazy

: 04 lut 2019, 10:28
autor: Dabin
Wspiął się spokojnie na pobliskie głazy chcąc objąć wzrokiem całą okolicę. Gdy reszta poszła za Ragirem on skupiał się na swoim zadaniu jakim było obserwowanie, nasłuchiwanie i badanie nietypowych sytuacji. Rola szpiega bardzo mu odpowiadała, po za tym i tak mało kto na niego zwracał uwagę.
Ten wszechobecny smród nie był normalny, nie mógł zlokalizować padliny być może to nie o nią chodziło tylko o coś innego? Wysunął język ponownie badając zapach. Był dość intensywny, rozchodził się po regionie a jednak ciężko było sprecyzować dokładnie źródło problemu. Jeśli tu niczego nie dopatrzy się popełznie dalej.

Dabin wyrzuca 3d100:
20, 43, 66



Nic tu nie znalazł, może powinien poszukać tam gdzie pierwszy raz to poczuł. Popełzł w kierunku zagajnika.

Re: Duże Głazy

: 17 paź 2019, 21:06
autor: Ragir
Dotarłem tutaj. Wskoczyłem na jeden z głazów. Czaszkę wcześniej postawiłem pod kamieniem. rozejrzałem się. Zdawało się, że kogoś wypatruje lub szukam spojrzeniem. Machnąłem mocniej ogonem.
Trzeba będzie szybko się przemieszać
Chciałem dotrzeć do pewnego miejsca w miarę możliwości jak najszybciej. Tam odpocząć i może tymczasowo zostać. Zastrzygłem uchem, wolałbym aby wszystko szło w miarę możliwości po mojej myśli. Wiedziałem, że nie często tak się dzieje ale... ale czemu by nie?

Re: Duże Głazy

: 17 paź 2019, 23:21
autor: Radi
Tata chyba nie lubił być za długo w jednym miejscu. Ciągle gdzieś chodził i coś robił! Tym razem postanowiłam jakoś go dogonić. Oczywiście mój plan się nie powiódł, co jak co ale różnica w długości łap robiła swoje. Z daleka dostrzegłam sylwetkę ojca, stał na jednym głazie i się rozglądał. Za czym? Może za nowym legowiskiem? A może za niebezpieczeństwem? Mój ogon poruszył się parę razy gwałtownie na boki za nim dotarłam w końcu do majestatycznego lwa.
-Czego szukasz tato?- Spytałam wskazując nieco pokeracznie na skałę koło niego i unosząc łepek w górę by spojrzeć mu w pysk. Miałam nadzieję że rozgląda się za czymś ciekawym. Za czymś co można zjeść lub też pobawić się z tym. Byłam jeszcze małym lwem i potrzebowałam dużo jedzenia!

Re: Duże Głazy

: 18 paź 2019, 10:07
autor: Ragir
-O jesteś- Powiedziałem i zeskoczyłem ze skałki- Wyglądałem za tobą Radi- Rzekłem i lekko machnąłem ogonem- Ruszamy w drogę tam- Wskazałem łbem ciemniejsze miejsce. Kierował się w okolice cmentarzyska. Było tam dużo kości i wulkan i jakieś opary, czyżby gejzery? Na początek dobra miejscówka nim poszukamy sobie normalnego domu gdzie będzie można w spokoju czynić to co czynić się powinno.
-Weź moje przybory- Ja sam wezmę czaszkę, jest cięższa ale może się przydać. Poprzednia jaskinia wydawała się być spoko ale jakieś przeciągi tam panowały.

Re: Duże Głazy

: 18 paź 2019, 11:28
autor: Radi
Podskoczyłam radośnie w miejscu na odpowiedź rodzica. A więc czekał na mnie! Myślałam, że chodzi o coś innego a tu taka miła niespodzianka. Kiedy wskazał gdzie będziemy zmierzać spojrzałam w tamtym kierunku. Tam było ciemniej niż tutaj i raczej mało przyjaźnie to wyglądało jednak wierzyłam, że tata wie co robi.
-Dobrze, a tato kiedy nauczysz mnie polować?- Zadałam pytanie które mnie nurtowało od jakiegoś czasu. Bardziej się przydam jeśli będę mogła polować prawda? Im więcej jedzenia tym lepiej, podróżowanie z pustym żołądkiem nie było za dobrym pomysłem. Choć mieliśmy tu wodopój, zeskoczyłam z skałki na ugiętych łapach. Za nim wzięłam rzeczy napiłam się trochę wody, dopiero potem złapałam w pyszczek to co miał tatuś radośnie przy tym mrucząc. Kręciłam się w miejscu nie mogąc się doczekać zmiany położenia. Tam było przecież tyle nowych rzeczy do zobaczenia!

Re: Duże Głazy

: 18 paź 2019, 11:40
autor: Ragir
-Jak w końcu osiądziemy w jakimś porządnym terenie- W końcu w trakcie trochę ciężej- Ale nie martw się, na pewno to nastanie- W końcu lwica musi umieć polować i zabijać. Nie wyobrażałem sobie aby coś takiego nie mogło mieć miejsca. Widząc entuzjazm lwiątka tylko rosła duma we mnie.
-ruszamy- Dodał i ruszył w stronę ciemnego miejsca.

zt. x2

Re: Duże Głazy

: 26 gru 2019, 17:40
autor: Rabsha
Podążając zgodnie z naznaczonym przez Martwą Rzekę szlakiem dotarli w końcu do jeziorka. Sądząc po zapachu czy stanie tutejszych elementów przyrody miejsce to było już wolnym od wpływów krokut. Nadal nieco roztrzęsiony był ostatnimi wydarzeniami - chociaż emocje te trwały w jego wnętrzu, ni na moment nie wyzierając na zewnątrz. Chciał być w końcu oparciem dla towarzyszącej jej @Kuru - gdyby zatem przypominał roztrzęsioną galaretę na nic nie zdałyby się te próby.
- Przepraszam, że musiałaś to oglądać - odezwał się do pręgowanej w którymś momencie, zatrzymując się nieopodal sporych głazów, coby spojrzeć w jej urocze pyszczydło. - Nie przypuszczałem, że to wszystko... Tak się rozwinie - przyznał. Cóż, kiedy zobaczył, iż lew zamierza atakować, działał odruchowo. Wpojono mu, by chronić słabszych oraz by być tarczą dla bliskich. Może, co prawda, nie znali się nazbyt długo, jednak jakaś solidarność hienowa zadziałała. Rabsha co prawda nie był pewien, czy bardziej chciał chronić tamtych cętkowanych, czy samą Kuru, czy własny tyłek. Nie chciał, by komukolwiek stało się coś złego. I chociaż próbował sobie tłumaczyć zachowanie Chestera oraz dwójki braci na milion sposobów, wciąż nie do końca potrafił takowe metody zaakceptować.

Re: Duże Głazy

: 03 sty 2020, 22:04
autor: Kuru
Jak nietrudno się domyślić - Kuru podążyła razem z Rabszą by być z dala od tych dziwnych hien. Owszem, punkt kulminacyjny ich spotkania był niezbyt przyjemny ale nie wywołał u Kuru jakiejś traumy. Zwierzęta na sawannie często się nawzajem zabijały czy to z głodu czy z powodu konkurencji ale nie chciała chyba być tego bezpośrednim świadkiem.
Uśmiechnęła się do Rabshy kiedy zatrzymali się nieopodal jeziorka. Nie było to jednak zbytnio widoczne bowiem tuż przed opuszczeniem gromady hien Kuru podniosła grubego gnata, którego wcześniej znalazła. Nie chciała zostawiać smakowitej kości tamtym.
Odłożyła ją pod łapy żeby móc mu w końcu odpowiedzieć.
- Cóż... to w końcu nie nasza wina, nie? - Westchnęła kręcąc głową. - Oboje znaleźliśmy się tam przypadkiem.
W końcu jedynie wzruszyła ramionami i rozejrzała się. Dostrzegła cienisty krzew nieopodal jeziora więc tam razem z kością podeszła i położyła się.
- Przynajmniej można odpocząć.

---
@Rabsha sorry, że tak długo mi zeszło...

Re: Duże Głazy

: 04 sty 2020, 0:34
autor: Rabsha
/ nie ma sprawy, sama byłam ostatnio mało aktywna - taki okres ;)


Rabsha nie mógł oprzeć się wrażeniu, iż samica stała się nieco mniej nieśmiała, kiedy tylko znaleźli się sami. Rozumiał to, w końcu przedstawiciele ich gatunku nie należeli do istot stadnych, nie musiała więc czuć się swobodnie w większym gronie. Skinął spokojnie głową, kiedy wspomniaa o tym, iż znaleźli się tam przypadkiem. Co prawda liczył na to, iż uda mu się dołączyć do ich wesołej gromadki - teraz jednak musiał się z tym zamiarem przespać. Nazbyt często reagował impulsywnie, pora chociaż raz przemyśleć jakąś decyzję. Uśmiechnął się łagodnie, gdy tamta udała się na odpoczynek.
- Mam nadzieję, że moja obecność nie będzie ci przeszkadzać? - wolał się upewnić, chociaż podejrzewał, że gdyby miała go dość albo dałaby mu to odczuć, albo nie towarzyszyłaby mu w podróży nad to jezioro. Przysiadł niedaleko brzegu, pyskiem skierowany ku niej.
- Myślałaś o dołączeniu do nich? - spytał łagodnie, przekrzywiając delikatnie łebek z zaciekawieniem.