Strona 1 z 4
Ścieżka
: 25 paź 2018, 23:13
autor: Praojciec
Lekko wyniesiona nad powierzchnię wody ścieżka zaczyna się na obrzeżach bagna i kończy ślepo na środku mokradła. Jej podłoże jest utwardzone łapami zwierząt, które ją niegdyś przemierzały. Dziś jednak nikt nie pamięta, dokąd prowadziła droga, ani kto z niej korzystał. Wiadomo tylko, że lepiej nie zbaczać z niej na zbyt długo, ponieważ na bagnie łatwo jest stracić orientację w terenie i zagubić się bezpowrotnie.
~Gunter
Re: Ścieżka
: 10 gru 2018, 21:15
autor: Mistrz Gry
Stado zebr wraz Baqieą wędrowało już od dłuższego czasu poszukując idealnego miejsca do życia. Gdzieś usłyszeli o Lwiej Ziemi, która mimo nazwy miała być perfekcyjnym nowym domem. Niestety w jej poszukiwaniu zbłądzili i tak znaleźli się na tym przeklętym bagnie, które zdawało się nie kończyć. Stado zatrzymało się na jednym z niewielu w okolicy płaskich fragmentów terenu. Podczas gdy Baqiea została wysłana na zwiad wraz z Hemestem, doświadczonym zebrzym zwiadowcą, który został nim dlatego, że miał najmniej instynktu stadnego ze wszystkich. Mimo tego hiena bardzo się z nim zaprzyjaźniła, jako że zawsze był za przyjęciem jej w ich szeregi. Teraz spacerowali sobie spokojnie bagienną ścieżką obserwując okolicę.
- Nie wygląda jakoś zbyt ciekawie, błoto i muszyska nie starcza mi ogona żeby się odganiać. Nie zapowiada się żebyśmy tu długo zostali. Zdecydowanie wolę bujniejsze tereny - Hemest znany był z tego że lubił gadać i nigdy nic z tego nie wynikało - A mówili, że ta lwia ziemia to jakiś raj, jak na razie warunków nie spełnia. Znajdźmy lepiej drogę przez te bagniska i się stąd zabieramy. No i trzeba sprawdzić czy w okolicy nikogo nie ma. W razie czego z nimi pogadasz, prawda?
Re: Ścieżka
: 10 gru 2018, 22:26
autor: Baqiea
-Ogonem to ty byś się podzielił.-
Powiedziała hiena uważnie obserwując okolice. Bagno jej się nazbyt nie podobało i do tego już dawno zmienił kolor na mało maskujący się w czystym stadzie.
-Ty przynajmniej nie masz wymuszonej kuracji upiększającej błotem.-
Mówiła z lekkim przekąsem i dotykając zebrzej czaszki dodała
-Przecież jako jedna z mniej strawnych zebr jest znacznie lepiej bym to ja mówiła. Tylko muszę uważać żeby nie wychwalać jak wielce dobrą mają propagandę. No chyba że tuż za rogiem czeka nas Utopia. Najlepiej bez lwów-
Baqiea wciągnęła powietrze mocniej
-Na słońce i księżyc ale jadę zmokłą hieną. Wziąłbyś dał się przejechać na grzbiecie. Może wtedy wypatrzę ścieżkę-
Re: Ścieżka
: 12 gru 2018, 15:40
autor: Mistrz Gry
Hemest parsknął śmiechem i zamachał wesoło ogonem. -W tym momencie przyjąłbym nawet utopię z lwami. Wskakuj - mruknął zniżając się tak żeby hiena dała radę wskoczyć na jego grzbiet. Kiedy ruszyli w dalszą drogę jego kopyta wyrzucały w powietrze strumienie błota, ale poza tym jechało się jej przyjemnie.
- Chociaż jakby się głębiej zastanowić to Lwia Ziemia bez lwów byłaby zdecydowanie pomyłką w nazewnictwie, nie sądzisz? Poza tym słyszałem kiedyś opowieści o lwach, które opiekują się roślinożercami. Znaczy oczywiście potem ich zjadają ale i tak nie wszystkich, Krąg życia czy coś takiego na to mówią... - gadanina Hemesta była właściwie jedynym dźwiękiem przerywającym ciszę panującą na bagnie. W końcu idąc tak przed siebie Baqiea zorientowała się, że okolica wciąż wygląda tak samo i raczej ciężko będzie tu cokolwiek wypatrzyć. Zebrzy zwiadowca jednak zdawał się tym nie przejmować, albo po prostu zasłuchał się we własnej opowieści.
Re: Ścieżka
: 12 gru 2018, 18:19
autor: Baqiea
Hiena radośnie przyjęła podwózkę i jak najdelikatniej potrafiła, zajęła wygodną do obserwowania okolicy, pozycję
-Może powiesz jeszcze że hieny też mile widziane?-
Zachichotała Bagieta i rozejrzała się szukając w oddali jakiegoś chociażby najmniejszego punktu orientacyjnego
-Wiesz ja nie tracę nadziei. Może jest tam coś w kształcie wielkiego lwa i temu ta nazwa. A lwy opiekujące się nami są czystą hipokryzją. To brzmi prawie jak zabawa jedzeniem. Nie wierzę że opiekując się nie poznają chociażby jednego z roślinożerców i co potem? Po zjedzeniu zakopują kości i mówią "kolego byłeś zajebistym kąskiem". Pewnie jeszcze wcześniej mówili "cześć stary masz zaproszenie na obiad, jako główne danie". Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić-
Re: Ścieżka
: 18 gru 2018, 20:02
autor: Mistrz Gry
Bardzo przepraszam za opóźnienie byłem dość mocno chory wracam do opisów
Gromki śmiech Hemesta poniósł się nad mokradłami.
- A ja jakoś potrafię to sobie wyobrazić, szczególnie, że to wyjątkowo zabawna myśl. Poza tym żyłbym nadzieją, że to nie mnie zaproszą jako główne danie. Oczywiście szkoda by mi był gdyby ktoś ze stada zginął, ale lepiej oni niż ja, prawda? I nawiasem mówiąc nie sądzę żeby hienami też się opiekowali, wydaje mi się, że jako gatunki za sobą nie przepadacie co? Spotkałaś kiedyś w ogóle jakiegoś fajnego lwa? - zebrzy zwiadowca znów się rozgadał, ale to już miał w naturze. Baqiea
wiedziała, że mimo tego co sobie gada poświęciłby dla stada życie. Nie chciał się przyznać, ale miał raczej miękkie serducho. Z resztą dla tego doprowadził do wcielenia jej do stada. Kiedy tak podróżowali hiena powoli zaczęła się orientować, że chyba się zgubili. Wydawało się, że trzeci raz mijają ten sam głaz, co powinno być niemożliwe biorąc pod uwagę podążanie wciąż tą samą ścieżką.
Re: Ścieżka
: 18 gru 2018, 21:39
autor: Baqiea
-Jak mnie nie chce gryźć i na was nie poluje to już jest jak na lwa fajny jest- Zachichotała cętkowana i lekko się skubnęła grzywę zebry
-Wiesz jakby przerzucili się na moją dietę to nawet, może udało by mi się jakiegoś polubić. Ale gdzie tu takie bydle jedzące robale. Przecież to dla mnie by ich nie starczyło-
Stwierdziła rozglądając się uważnie i niepewnie mówiąc
-Czy my przypadkiem nie trafiliśmy na ścieżkę która kręci się w koło? Czekaj powęszę czy nie idziemy twoim tropem-
Po tych słowach ześlizgnął się zebrzego grzbietu węsząc, już planowała że pójdą tak by mieć słońce z jednej strony cały czas, no chyba że się okaże iż to nie ścieżka kręci się w koło ale krajobraz jest tak podobny.
Re: Ścieżka
: 20 gru 2018, 18:37
autor: Mistrz Gry
Hemest spojrzał na hienę nieco zdziwiony i lekko obrażony.
-No wiesz co, że niby nas zgubiłem? Jak możesz mnie o to posądzać, przecież nie bez powodu jestem naczelnym zwiadowcą stada - oczywiście Baqiea wiedziała, że tylko się tak dąsa. Hiena ześlizgnęła się gładko z grzbietu towarzysza. Powrót na zimną, błotnistą nawierzchnię nie był zbyt przyjemny w porównaniu do dość wygodnej jazdy. Węch niestety nie rozjaśnił zbytnio ich sytuacji, wszystkie zapachy przykrywała woń stojącej wody. Trudno było określić czy kręcą się w kółko czy zwyczajnie okolica jest tak monotematyczna, że nudzi się po kilku chwilach. Takie bagno musi być paskudnym miejscem do mieszkania. Baqiea już miała wskoczyć z powrotem na plecy przyjaciela i ruszyć w dalszą drogą, kiedy zdarzyło się coś ciekawego. Do tej pory lekki wietrzyk wzmógł na sile przeganiając nieco mgłę kręcącą się nad bagniskiem. Na horyzoncie ukazała się niewyraźna sylwetka Lwiej Skały, będącej bardzo charakterystycznym punktem orientacyjnym. Hemest skinął łbem w stronę tej masywnej formacji.
- Obstawiam, że w tamtą stronę bagno się skończy. Idziemy zobaczyć czekający na ans raj samemu, czy wracamy po stado? - zapytał z uśmiechem na pysku.
Re: Ścieżka
: 20 gru 2018, 19:32
autor: Baqiea
-Ja myślę że to przez przyjaźń z hieną-
Zachichotała bagieta badając okolicę i dostrzegając lwią skałę
-A może Zrobimy to tak, ty idź po stado ja obczaję koniec bagna. Wiesz mnie lwy za jedzenie nie wezmą więc łatwiej będzie się wycofać jakby były zbyt narwane. Dopiero jak zobaczę na własne oczy że lwy nie atakują dla zabawy to uwierzę że jest bezpiecznie-
Wiedziała że to by z nią nie szedł jest tylko pobożnym życzeniem i co więcej czuła by się lepiej jakby uznał że jej plan jest do bani i idzie z nią
-Jejku jak tu mokro-
Re: Ścieżka
: 23 gru 2018, 10:49
autor: Mistrz Gry
Hemest potrząsnął głową z udawanym oburzeniem.
-Bzdura sama nigdzie nie idziesz, to ja w końcu muszę ocenić miejsce docelowe z punktu widzenia stada - uśmiechnął się do hieny i pochylił łeb w jej stronę - A tak naprawdę to nie jestem pewien czy sam bym trafił z powrotem, tylko nikomu o tym nie mów dobra? - dodał po chwili i wesoło ruszył przed siebie. Widoczna na hryzoncie skała była na tyle dobrym punktem orientacyjnym, że nie sposób było się zgubić podążając w jej stronę.
Zmiana tematu na jakiś teren w pobliżu Lwiej Skały, wybierz jaki.