Strona 1 z 8

Obrzeża

: 24 paź 2018, 8:59
autor: Praojciec
Obrazek
Zanim rozpoczną się bezkresne, gorące i zabójcze piaski same obrzeża porasta bujna roślinność. Kolorowy dywan kwiatów w niczym nie zapowiada grozy czyhającej dalej. Czasami słychać bzyczenie pszczół zbierających pyłek a słodki intensywny zapach unosi się w powietrzu. Mnogość barw raduje wzrok pasjonatów podziwiających widoki oraz zaprzecza wszelkiemu określeniu, że na piasku nic nie ma prawa rosnąć. Miejsce jest również domem i schronieniem dla wielu gryzoni.

~Nana

Re: Obrzeża

: 02 lut 2019, 22:03
autor: Nabo
-Tym razem nie naszym celem nie jest miła roślinka, w końcu czy coś dobrego mogłoby rosnąc w takim paskudnym miejscu?-rzekł swoim wesołym tonem jednocześnie kierując się w stronę najbliższego skupiska roślin. Przez całą drogę Opiekun nawet nie próbował kryć się ze swoją nienawiścią do takich miejsc. Niestety, jego praca wymaga poświęceń.
-Podczas gdy moi koledzy po fachu bawili się z duchami, mnie bardziej interesowała praktyczna strona mojej profesji. Bo na dobrą sprawę, pamiętasz jeszcze tego gbura i jego wężowego przyjaciela? Nie uważasz, że to trochę nie fair, że taki ponury brudas mógłby mnie z łatwością zabić? Mocno nie okej. Dlatego też postanowiłem się ubezpieczyć- kończąc zdanie Nabo zatrzymał się i zaczął się rozglądać po okolicy. Gdzie jesteś mały draniu?

Nabo wyrzuca 3d100:
10, 75, 70


Pomimo najlepszych chęci, Opiekun nie wypatrzył tego na czym mu zależało.
-Szukamy rośliny o grubym jasnym pniu i różowych kwiatach, widzisz gdzieś może to cholerstwo?-

Re: Obrzeża

: 03 lut 2019, 17:14
autor: Loki
Loki nie lubił tej pustyni. Nie lubił żadnej pustyni, ale tej w szczególności, bo... w sumie była chyba jedyną pustynią, którą musiał przebyć. Choć nie całą - ale gdy co dopiero zawitał do krainy, to o nią zahaczył.
A nie był stworzony do takich miejsc. Tereny górskie, śnieg? Pewnie! Gorący piach? No na to to mógł powiedzieć "brr", nie na śnieg!
- Tak, pamiętam... uhh, to był Ragir? - Nie oczekiwał odpowiedzi na to pytanie, wypowiedział imię tamtego samca jedynie dla utrwalenia go w swojej pamięci, bo co, jeśli to imię mogło coś znaczyć w przyszłości? ...o ile w ogóle dobrze je zapamiętał. - W każdym razie sprytnie. - Posłał kumplowi swój leniwy wyszczerz, nietrudno się było w końcu domyślić, że chodzi o coś trującego.
Na wspomnienie o "zabawie z duchami" uszy Lokiego lekko drgnęły, jednak to wciąż nie była pora, by poruszać takie tematy. Jeszcze czekał ich eksperyment!
- Przyda się na pewno, gdy nie będziesz mieć mnie pod łapą, nie? - Zaśmiał się krótko, wodząc spojrzeniem po najbliższej roślinności. - Nie znam się na pustynnych roślinach, więc to też dobry trening. - Odszedł nieco od Nabo, by rozejrzeć się kawałek dalej za rośliną, którą ten opisał.

Loki wyrzuca 3d100:
95, 55, 38

Re: Obrzeża

: 03 lut 2019, 20:26
autor: Nabo
-I co też nic nie wypatrzyłeś…- rzekł wyraźnie zrezygnowany. Jak on nie lubił takich sytuacji. Nie po to się tyle napocił i lazł w to zapomniane przez przodków miejsce żeby teraz wrócić z pustymi łapami, co to to nie.
-Dawaj spróbujemy jeszcze z tamtego wzgórza- rzucił wskazując łbem na pobliskie wzniesienie. Nie czekając na odpowiedź Lokiego Opiekun ruszył w kierunku upatrzonego punktu widokowego. Kiedy był już na miejscu rozejrzał się po okolicy.

Test na poszukiwanie Adenium


Nabo wyrzuca 3d100:
59, 91, 5


Nabo uważnie obserwował otoczenie. Co z tego, że widok ładny skoro nie ma… Serce szamana zabiło nagle mocniej a po krótkiej chwili Opiekun podskoczył z radości.
-Patrz Loki, dorwałem sukinsyna!- zakrzyknął uradowany i czym prędzej popędził w kierunku rośliny. Kiedy był już na miejscu, poczekał, aż euforia nieco ustąpi i dopiero potem zabrał się do podkopywania rośliny.
-Teraz najważniejsza sprawa. Sok znajdujący się w korzeniach tej rośliny jest śmiertelną trucizną. Pod żadnym pozorem nie wolno go pić ani zbliżać korzenia do rany. Jasne?- Nabo był teraz śmiertelnie poważny, co swoją droga nie zdarzało mu się zbyt często.
Kiedy skończył, sprawnymi ruchami łapy odłamał dwa korzenie, po czym zerwał z jednego z pobliskich krzewów dwa sporawe nieco grubsze liście i owiną w nie korzenie.
-Dobra, bierz go w pysk, tylko na przodków nie zaciskaj zbyt mocno zębów. Jeżeli coś się stanie to nie bój się mnie o tym poinformować. Podam ci odtrutkę- rzekł po czym chwycił swój pakunek w pysk i ruszył w kierunku Lwiej Skały.

z/t

+2 adenium
viewtopic.php?f=10&p=3590#p3590

Re: Obrzeża

: 05 lut 2019, 17:04
autor: Loki
Pokręcił łbem. No niech by to szlag... Może trzeba było się bardziej przykładać do lekcji ciotki. Wyćwiczyłby bardziej wzrok oraz... Irgh, to gorąco było dość rozpraszające! Ruszył za Nabo na wzgórze i zaczął rozglądać się w ślad za nim - nie potrwało to jednak długo, bo szaman dostrzegł to, po co tutaj przyszli. Na pysku Lokiego od razu pojawił się leniwy, szeroki uśmiech.
- A to oznacza, że zaraz możemy wynieść się z tego paskudnego, piaszczystego terenu. Świetnie. - rzucił pogodnie, choć w jego głosie dało się już wyczuć nutkę zmęczenia. Co prawda był przyzwyczajony do łażenia, nawet, jeśli był leniwy to łazić musiał - ale w połączeniu z tym gorącem... to już zaczynało wpływać na jego energię.
Obserwował uważnie poczynania Nabo i słuchał jego słów.
- Korzenie, jasne. Przyjęte.
Podszedł, by wziąć w pysk zawiniątko. Ostrożnie z tymi swoimi wielkimi zębiskami. Ruszył w ślad za Nabo.

zt

Re: Obrzeża

: 23 maja 2019, 21:47
autor: Nabo
No i Nabo znowu tutaj był. Tym razem zamiast Lokiego była tu ta wredna jędza Danusia a on trzymał w pysku piołun którego smak coraz bardziej dawał mu się we znaki. Kiedy byli już na miejscu, szaman z wyraźnym obrzydzeniem wypuścił dzierżone w pysku zioła.
-Przodkowie, dlaczego to musi być aż tak niedobre- rzucił wyraźnie się przy tym krzywiąc.
-Co powiesz na mały układ?- zwrócił się do idącej za nim Datury.
-Ja pokażę ci, gdzie rośnie jedna z najmocniejszych trucizn w tej krainie a ty przechowasz moje zioła w swojej torbie, zgoda? -zapytał, z powstrzymując się przed wpleceniem w swoje słowa jakiegoś obraźliwego epitetu.

Re: Obrzeża

: 23 maja 2019, 22:00
autor: Danuta
Szli na zachód, a skaliste pustkowia powoli zmieniały się w pustynię. Niestety była to jedyna droga do domu, pozwalająca ominąć tereny Złej Ziemi. Nie była oczywiście na tyle złośliwą babą, żeby podczas drogi nabijać się z Nabo. Mogła jednak cieszyć się z tego wewnętrznie i zapamiętywać każdą chwilę jego cierpienia, by wspominać je później.
- Lekarstwa już tak mają. Mam tylko nadzieję, że nie nałykałeś się za dużo. Nie jestem pewna efektów uboczych. - właściwie to nie była pewna, czy jakiekolwiek są, ale chciała lekko nastraszyć grubasa.
- Hmm.. powiedziałabym, że to dość uczciwy układ. - przyznała z lekką podejrzliwością. Zgodziła się głównie dlatego, że nie chciała więcej śliny Nabo na piołunie który będzie używany do rytuału. Zbyt duże stężenie alkoholu mogło przynieść niedobre skutki.
- Niech będzie, pokaż co za zielsko tam znalazłeś. Pewnie jakaś pokrzywa? - nie wierzyła specjalnie w zdolności zielarskie tłuściocha.

Re: Obrzeża

: 24 maja 2019, 16:07
autor: Nabo
Kiedy Danusia wspomniała o pokrzywie, szaman wydał z siebie złowieszczy śmiech.
-Jasne, pokrzyw-rzucił wyraźnie rozbawiony, po czym dał znak łbem, by Danusia ruszyła za nim.
-A co byś zrobiła, gdybym ci powiedział, że odkryłem złoże jednej z najbardziej toksycznych roślin w całej krainie-powiedział dumnym głosem, po czym wskazał łapą na rosnące nieopodal adenium.
-Przyda się na wypadek jakiejś wojny albo gdyby księżniczka zaczynała fikać- zażartował, chociaż czy mając przed sobą perspektywę kłaniania się jakiemuś gówniarzowi długo by się wahał? Kto wie, może jeszcze zostałby bohaterem?
Kiedy Nabo zbliżył się do rośliny, wykonał kilka głębszych wdechów po czym zabrał się do roboty. Najpierw podkopał korzenie rośliny a następnie kilkoma zręcznymi ruchami łapy odłamał dwa kawałki, po czym zerwał z jednego z pobliskich krzewów dwa sporawe nieco grubsze liście i owiną w nie korzenie.
Kiedy zawiniątko było już gotowe lew przysiadł na ziemi z zamiarem poczekania aż Danusia upora się ze swoją porcją korzeni.

+2 adenium

Re: Obrzeża

: 24 maja 2019, 18:38
autor: Danuta
Odwróciła wzrok, by nie patrzeć jak sadło Nabo trzęsie się kiedy się śmieje. Ten widok prześladowałby ją do końca życia.
- Gdybyś ją znalazł, zdechłbyś dokładnie w tym samym momencie. Albo byś się zatruł przypakdiem, albo sprawdzając czy można to fermentować. - wiedziała dobrze, że grubas wypiłby wszystko, co choćby przypominało sfermentowany sok. W takich momentach było jej nawet żal tej życiowej ofiary.
- Po co marnować zioła na księżniczkę? Sporo się słyszy o nierozważnych lwiątkach, które spadły z wysokiej skały. - zasugerowała z uśmiechem.
Obserwowała poczynania Nabo, licząc cały czas, że łapa mu się omsknie. Niestety, nie tym razem. Widząc, że nic tutaj nie osiągnie ruszyła w drugą stronę, by poszukać własnego krzaka.
Test percepcji na znalezienie adenium
Danuta wyrzuca 3d100:
90, 11, 85

Przeczesywanie suchego terenu szło jej trudniej niż myślała. Z każdą chwilą zaczynała się coraz bardziej denerwować niepowodzeniem w poszukiwaniach. Wiedziała, że Nabo będzie się przechwalał swoim znaleziskiem, ale nie zamierzała spędzać tu więcej czasu niż potrzeba, żeby znaleźć to przeklęte zielsko.
- Czas wracać. - zarządziła, prostując się.
- Możesz to włożyć do mojej torby, bo jak się zatrujesz wina pójdzie na mnie. -' rzekła, nie patrząc rudemu w oczy.
Kiedy wszystko było już gotowe do drogi, ruszyła w stronę Lwiej Ziemi.

ZT

Re: Obrzeża

: 25 maja 2019, 15:44
autor: Nabo
Proszę, proszę, niby taka wielka szamanka a głupiego ziółka nie potrafi znaleźć – pomyślał jednocześnie śląc lwicy szyderczy uśmiech. Oto kolejny dowód samczej dominacji. Oczywiście Nabo całkowicie pominął w tym momencie fakt, że gdyby nie to, że to stado które regularnie zapewnia mu wyżywienie to zapewne zdechłby z głodu.
-Spokojnie , zabezpieczyłem to najlepiej jak umiem- odparł a lekką dumą w głosie, jednak w cale nie oznaczało to, że zrobił to dobrze.
-W końcu, im dłużej tutaj jesteśmy tym większa szansa, że natkniemy się na jakiegoś psychola- powiedział z wyraźną ulgą, po czym ruszył za Daturą.

z/t