Strona 1 z 1

Norka Arlekina [Na granicy między Dżunglą, Zakątkiem Przodków a Wschodnią Oazą]

: 06 wrz 2020, 18:06
autor: Arlekin
Arlekin zdaje sobie sprawę z siły, która pochodzi od zakątka przodków. Jego mistrz przekazał swojemu następcy odpowiednie informacji dzięki czemu przyszły arcymistrz vodoo wybrał dobrą lokalizację dla swojego ołtarzyka. Do podziemnej norki prowadzi długi, wąski korytarz przez który przejdą wyłącznie zwierzęta równe lub mniejsze rozmiarem od kota czarnołapego. Na samym końcu znajduje się niewielka nora umieszczona pod jednym z drzew, co widać po zwisających z "sufitu" korzeniach.
Wewnątrz norki Arlekin rozmieścił runy chroniące wyryte w ziemi lub na zniesionej tu korze. Wszystkie mają zapewnić ochronę przed niechcianymi duchami i wzmocnić rytuały, do których przeprowadzania służy mały ołtarzyk ułożony z kamyczków.

Re: Norka Arlekina [Na granicy między Dżunglą, Zakątkiem Przodków a Wschodnią Oazą]

: 06 wrz 2020, 18:15
autor: Arlekin
Arlekin przybył do swojej norki i zrobił co następujące przygotowując się do rytuału, który ma wkrótce odprawić: najpierw zawiesił na wystającym korzeniu pnącze cakoon, żeby nie musieć nosić go ze sobą, potem zdjął ze swojej sierści włosy Anubisa, które pozyskał w prosty sposób - ocierał się o faraona w Oazie ile wlezie, a że sierść lwa pachnie inaczej od tej kota czarnołapego to bez problemu ją odróżnił, no i ma inny kolor.
Sierść Anubisa umieścił na ołtarzyku staranie ją układając w samym jego centrum. Pozostało mu przygotować resztę składnik do rytuału, więc poszedł po wodę księżycową i korę sandałowca.

zt

Re: Norka Arlekina [Na granicy między Dżunglą, Zakątkiem Przodków a Wschodnią Oazą]

: 07 wrz 2020, 13:53
autor: Arlekin
Arlekin powrócił do norki wyposażony w niezbędne rzeczy do rzucenia klątwy na Anubisa. Nie, żeby on mu zrobił coś złego, ale skoro rzucił klątwę na wielbłąda co dało mu dobrą karmę, tak powinien wyrównać swoją karmę robiąc coś złego. Rozwijanie umiejętności Vodoo to kolejny plus za tym, żeby rzucić klątwę na Anubisa, a poza tym żaden inny lew z pustyni mu się nie przedstawił.
Mógłby rzucić na Bogdana czy tam Abrahama, głupszego wielbłąda, ale jego los wystarczająco pokarał złym omenem, więc to by mogło rozgniewać duchy.
To nic osobistego, a rozwijać się trzeba, więc Arlekin rzuci klątwę na Anubisa, a potem może wróci na pustynię i powie, że faraona dotknął zły omen albo jakiś zły duch nawiedził, przy okazji go wyleczy.
Ułożył skrawek sierści Anubisa na ołtarzyku i narysował jego podobieństwo na ziemi. Wyrył je pazurkiem dokładnie dbając o szczegóły, a że kotek nie jest artystą wyszło średnio. Głowa lwa trochę za duża proporcje jakby mocno naruszone. Do kunsztu małpiego malarstwa to nie ma co się odnosić. Pora na faktyczną część, położył niebieski gwieździsty mech i rozpoczął modlitwę do rzucenia klątwy światłowstrętu. - Anubis zwą go faraonem pustyni jest,
niech światło słońca go męczy więc,
Mocniejsze będzie i ból sprawi silniejszy,
tak gnębić, nękać go będzie aż do gwiazdy śmierci,
Gdy wędrówka skończy się nadejdzie księżyca blask,
A i on go męczyć będzie, bo czar ma działać w nocy i za dnia,
Nawet jakby błysk burzy ujrzał lub ogień rozpalony,
Tak będzie przez każde źródło światła gnębiony.

Zakończył modlitwę uderzając łapą w mech i rozdrapując go wzdłuż narysowanej podobizny Anubisa.

@Mistrz Gry
@Anubis

Re: Norka Arlekina [Na granicy między Dżunglą, Zakątkiem Przodków a Wschodnią Oazą]

: 07 wrz 2020, 22:35
autor: Mistrz Gry
Dla niewielkiego kota przeprawa przez pustynię i z powrotem była wyczerpującym przeżyciem. Choć Oaza leżała stosunkowo blisko dżungli, to wciąż dotarcie o niej wymagało sporo sił oraz wytrzymałości na upał ¹, szczególnie jeśli nie było się zaprawionym w trudnych warunkach stałym mieszkańcem pustyni. Arlekin był wyczerpany po długiej podróży, ale i tak postanowił zabrać się od razu za przeprowadzenie rytuału. Kot wyrysował na piasku podobiznę Anubisa, po czym rozpoczął rytuał. W miarę wypowiadania kolejnych wersów Arlekin słyszał nasilający się szum, przypominający szepty. Uderzył łapą w mech i nagle wszystko ucichło. Czy coś się stało? Nie był w stanie tego stwierdzić ². Poczuł za to ogromne zmęczenie, które wreszcie dopadło go po tym wyczerpującym dniu.

-1 gwieździsty mech

¹ [przyp. MG] o czym gracze zdają się często zapominać i wędrują sobie po pustyni jak gdyby nigdy nic
² [przyp. MG] w Oazie czas wciąż stoi w momencie kiedy Arlekin wychodził; biorąc pod uwagę przebyty dystans na osi czasu Arlekina jest już kolejny dzień

Re: Norka Arlekina [Na granicy między Dżunglą, Zakątkiem Przodków a Wschodnią Oazą]

: 08 wrz 2020, 21:02
autor: Arlekin
Zmęczony kotek po ciężkim dniu i rytuale udał się spać. Przeszedł do przyjemniejszej części jaskini oddzielonej od reszty grubym zwisającym korzeniem, którego rozgałęzienie przypominało busz rodem z dżungli. Tam Arlekin ułożył się do snu rysując przedtem na ziemi krąg ochronny wokół miejsca spania i znakując go runami.

Re: Norka Arlekina [Na granicy między Dżunglą, Zakątkiem Przodków a Wschodnią Oazą]

: 09 wrz 2020, 13:43
autor: Back
O w tej norce musi być kot! To będzie przepyszny obiad
Pomyślałam. Dzisiaj jestem wężem! Spróbowałam wczołgać się do norki ale jestem za duża. Niech to!
O nie! Jestem za dużym wężem.
- Wyłaśśśśśśś sssssssstąd! Sssssssłysssssssysssss?! Jessssssstesssssssss otoczony!
No przecież czuję zapach obiadku! Znam ja zapach kota. Mam nadzieję, że wyjdzie po dobroci i da się zjeść. Ja to bym dała się zjeść wężowi gdybym była małym kotem! Taki jest krąg życia o tym mówił mi mój tato Mustafa!
Turlałam się wokół norki i mówiłam po wężowemu.
- Jesssssstem Back i jessssssstem wężem kotojadem! Nie masz ssssssssansssss ucieczki!

Re: Norka Arlekina [Na granicy między Dżunglą, Zakątkiem Przodków a Wschodnią Oazą]

: 09 wrz 2020, 14:42
autor: Arlekin
Mały kotek po ciężkim rytuale i wyczerpującej wędrówce przespał aż pół dnia. Gdzieś w południe obudziły go hałasy, a były one szczególne. Brzmiały jakby kręcił się w okolicy jakiś wąż! Arlekin wziął pnącze cakoon i ostrożnie podszedł do początku tunelu, a na jego końcu zobaczył hienę.
Od razu dostrzegł, że jest dotknięta przez zły omen, stąd jej dziwne zachowanie, mówienie jak wąż i identyfikowanie się jako gad.
- Odejdź stąd, Back! Ostrzegam, że jeśli nie pójdziesz będę zmuszony cię przeklnąć. - palnął za bardzo nie wiedząc co powiedzieć. Mistrz mu opowiadał o szalonych zwierzętach dotkniętych przez zły omen. Nigdy nie sądził, że spotka wariata z prawdziwego przypadku. Nie chce rzucać na takiego klątwy. Po pierwsze to kotek ma neutralną karmę, po drugie rzucanie klątw męczy, po trzecie i tak hienę nieszczęście w życiu spotkało, że uważa się za węża.

Re: Norka Arlekina [Na granicy między Dżunglą, Zakątkiem Przodków a Wschodnią Oazą]

: 10 wrz 2020, 19:31
autor: Mistrz Gry
Kot jak widać nie chciał dać się zjeść dobrowolnie. A do tego straszył Backa klatwą. Co prawda był głodny, ale takie ryzyko to było zbyt wiele. Jeszcz by się zatruł albo dostał niestrawności. Po cichu odpełzł jak najdalej od norki kota by zapolować na jakąś inną ofiarę, bardziej lekkostrawną i stawiającą mniejszy opór.

ZT

Re: Norka Arlekina [Na granicy między Dżunglą, Zakątkiem Przodków a Wschodnią Oazą]

: 11 wrz 2020, 22:11
autor: Arlekin
Arlekin odetchnął, kiedy usłyszał odgłosy świadczące, że hiena odeszła a raczej odpełzła. Jak tak dalej pójdzie to nie będzie czuł się bezpiecznie we własnej norce! Powinien nazbierać zioła i przeprowadzić tu rytuał, który obejmie klątwą intruzów wkraczających w pobliże jego norki, takich jak hiena inaczej cienko kotek widzi swój byt w dżungli. Zostawił pnącze cakoon zawieszone na wystającym korzeniu po czym ruszył nazbierać zioła.

zt