Strona 1 z 5

Świetlista jaskinia

: 30 paź 2018, 11:38
autor: Nana
Obrazek
W większości jaskinię wypełnia płytka woda, jest tu chłodniej i wilgotno przez co doskonale na ścianach i suficie rosną fluorescencyjne grzyby i fruwają świetliki. Ciągnie się tu sieć przeróżnych niezbadanych korytarzy.

Re: Świetlista jaskinia

: 06 cze 2019, 23:20
autor: Maisha
Młoda lwiczka, o przepraszam panna dorosła, weszła powoli do jaskinii rozglądając się ciekawie I węsząc, aby sprawdzić czy jest przez przypadek kogoś tu nie ma. Westchnęła patrząc z podziwem na sufit. Widok był prześliczny I zauroczona lwica nawet nie zauważyła że przed nią rozciąga się woda. Zimna woda zaskoczyła ją I przestraszona odskoczyła. Szybko przeszła przez bajorko az dotarła do suchej, jasnej części jaskini. Jakaś skóra I bedzie tu naprawdę przytulnie. Narazie podeszła do wody I ugasiła pragnienie. Nareszcie spokój.

Re: Świetlista jaskinia

: 07 cze 2019, 17:23
autor: Enasalin
Po niezbyt owocnych poszukiwaniach na własnym terenie Enasalin zamierzała udać się do Sheeby i przedstawić jej swój plan i spróbować do niego przekonać, póki musiała poczekać, aż rany jej niewolnika zaczną się minimalnie zrastać. O to czy się dobrze zagoją już nie dbała, uznała, że i tak wystarczającym dobrodziejstwem z jej strony było zaprowadzenie go do medyka. A póki co, zdawało się, że porzucił pomysł ucieczki. I dobrze. Inaczej musiałaby go ścigać.
Jej nowemu stadku nie przyda się niepotrzebny rozgłos.
To, co ją zaintrygowało, to zalążek obcego zapachu jaki natrafiła po drodze wzdłuż jaskiń. Jak tylko usłyszała wałęsające się po jaskini "chlup" to wzdrygnęła się tak, jakby sama dostała, albo weszła w inny sposób w kontakt z wodą. Zmarszczyła brwi.
A potem będąc w wejściu do jaskini ryknęła tak, że parę kamieni się do tej wody posypało. Ktokolwiek tam jest, został ostrzeżony. A po ostrzeżeniu należał się wpierdol każdemu kto zdążył przekroczyć jej ziemie, niechybnie skazując się na śmierć w górach.
Na razie jednak stanęła w miejscu licząc po cichu na to, ze intruz sam się pojawi przed jej obliczem.

Re: Świetlista jaskinia

: 07 cze 2019, 20:37
autor: Maisha
Lwica zapatrzona w sufit omal nie dostała zawału. Adrenalina zaczęła działać i lwica mimowolnie schowała się na najbliższą skałą. Odetchnęła głęboko i zamknęła oczy. Ton lwicy wyraźnie wskazywał na to, że wie o jej obecności. I że prawdopodobnie to jej jaskinia. Prędzej czy później ją znajdzie więc nie było sensu się chować. Wyszła spokojnie uśmiechając się przepraszająco.
- Wybacz mi nie wiedziałam że to twój teren. Nie wyczułam zapachu. Już wychodzę.- mówiła patrząc na obcą. Biała, zarysowane mięśnie, liczne blizny. Wojowniczka. Wolała na razie nie podchodzić bliżej. Zobaczymy jak właścicielka tego przybytku zareaguje.

Re: Świetlista jaskinia

: 08 cze 2019, 19:11
autor: Enasalin
Dziecko. Przednią, w strachu wylazło małe, głupie szczenię, ledwo oderwane od cyca matki. Prawdopodobnie nigdy nie nauczone życia w grupie. Wyrżnięte w pień stadko? Wielka ucieczka w buncie? Wszystko było prawdopodobne, ale każda wersja tak samo gówno ją obchodziła. W każdym razie jej pobyt tutaj oznaczał tyle, że była sama. Za takimi nikt nie będzie płakał.
Enasalin krótko przekalkulowywała jej wartość dla swoich celów. Na razie jednak jej wartość była oceniana najwyżej na futro na którym mogłaby się wylegiwać. No i czaszka. Będąc na granicy pomyślała, że fajnie byłoby ją usłać czaszkami, ku przestrodze. Najlepiej lwimi.
- Nigdzie nie idziesz.
Enasalin nie da się nabrać na gadkę o tym, że nie wiedziała, że to jest jej teren. W samej dolinie, górach, a przy jaskiniach najbardziej było czuć lwy, tym bardziej, że sama zadbała o to by było co wąchać.
- Najpierw powiesz mi kim u licha jesteś i dlaczego nie miałabym Cię przerobić na element wystroju mojego legowiska.
Na wypadek gdyby lwica jasno nie zrozumiała wiszącej w powietrzu groźby, Enasalin wysunęła pazury i spięła mięśnie.

Re: Świetlista jaskinia

: 08 cze 2019, 20:10
autor: Maisha
Instynktownie organizm młodej lwicy zareagował strosząc sierść na karku i lekko odsłaniając zęby. Jednak w głowie Maisha szybko zreflektowała się i uspokoiła. Kretynka. Przecież nie może się mierzyć z tą lwicą. No to wdepnęła w gówno. Naprawdę nie zauważyła tego zapachu. Jak to się stało?!
- Proszę po prostu ja ... ja nie chciałam- powiedziała podnosząc wzrok ku białej lwicy. Ta twarz ją przerażała.Była..zimna.
- Jestem Maisha i nie jestem stąd. Możesz to przyjąć jako usprawiedliwienie? Nie chciałam.

Re: Świetlista jaskinia

: 09 cze 2019, 18:36
autor: Enasalin
- Pewnie, że nie chciałaś. Gdybyś nie była tak głupia, to z premedytacją byś tutaj nie przychodziła.
Zmrużyła powieki. Coś ją kręciło w nosie by tę głupotę wykorzystać, bo przecież wszystko dawało jakieś możliwości.... ale sama nie była pewna, czy chce mieć na oku dwójkę debili. Co prawda, Tamu nie wyglądał już na takiego, co by miał jej podskoczyć, ale zobaczy się, jak wróci już do Sheeby.
Trzeba powiedzieć jej o swoim planie i być może wcielić ją do niego. To by ułatwiło bardzo wiele.
- Głupotę się tępi, dusi w zarodku. Masz szansę wyjść z tego pod warunkiem, że oddasz mi swoje życie. Tak. Może wtedy coś z ciebie będzie.
Zamyśliła się na moment.
- Albo poddasz mi się albo zginiesz. Słabi ulegają silniejszym albo giną.
Mówiąc to patrzyła na nią swoimi pustymi, zielonymi ślepiami, błyszczącymi w mroku jaskini. Dała jej chwilę, żeby mogła się nad tym zastanowić. Może faktycznie woli zginąć.

Re: Świetlista jaskinia

: 10 cze 2019, 0:39
autor: Maisha
Zacisnęła zęby. Nie znosiła obelg, szczególnie od obcych. Już miała się odciąć kiedy zrozumiała co mówi lwica. Rzeczywiście. Wydawało jej się, że się dusiła. Jej głowa zaczęła puchnąć, mrowić tak ,jak kończyny. Świat był mniej wyraźny
-Ży.. Życie? Nie.. nie rozzummiem- mówiła szybciej łapiąc oddech. Cała sytuacja ją przerosła i lwica osiągnęła poziom krytyczny stresu. Cofnęła się do tyłu ze skulonym ogonem i uszmi położonymi do tyłu. W jej oczach wzbierały łzy, jakby mała miała się rozpłakać. Przecież była silna. Co się z nią dzieje?
-Prproszę wypuść mnie. Ja naprawdę nnie..wwiem- czego nie wiedziała? To nie miało znaczenia. Maisha już dawno przestała myśleć trzeźwo. Teraz tylko czuła strach i mogła się modlić, żeby jakoś się to skończyło.

Re: Świetlista jaskinia

: 13 cze 2019, 19:20
autor: Enasalin
Wywróciła oczami.
- Przysięgniesz mi wierność i bezwzględne posłuszeństwo to wyjdziesz z tego... w jednym kawałku.
Bo przecież nie powiedziała, że jej nie skrzywdzi. Na razie jest przestraszoną kluchą, ale na pewno gdyby spuściła ją z oczu to by zwiała. Enasalin na razie nie potrzebowała plotek o morderczym stadzie z gór. Na razie potrzebowała popleczników, niewolników, zasobów by móc prowadzić grę w otwarte karty.
Z tej lwicy byłby marny pożytek dla mnie, pomyślała, wodząc wzrokiem po trzęsącej się kupie futra. Ale Sheeba mogłaby mieć z niej pożytek. W końcu do zbierania chwastów nie potrzeba niczego poza łapami.
Pod warunkiem, że sama zechce. Przecież tej całej szamanki nie może zmuszać ani do dołączenia do niej, ani przygarniania nawiniętych po drodze intruzów.
Enasalin wypuściła nagle nosem powietrze. No dobra, powoli robiło się to nudne.
- To jak będzie, śmierć czy utrata wolności? Z jednej i drugiej możliwości mój bóg będzie zadowolony. Byle szybko, bo cierpliwość nie jest moją mocną stroną.
Oblizała kły. Nie będzie popuszczać intruzom. Szczególnie teraz.

Re: Świetlista jaskinia

: 15 cze 2019, 0:32
autor: Maisha
Lwica patrzac w oczy oprawczyni załamana, załkała głośno I opuściła łeb. A wiec to koniec? Niewola? Tego chcieli jej rodzice? I wtedy ich obraz stanął kej przed oczami. Nie. Nie podda sie tak łatwo...
-Nie.- to jedno harde słowo. Uniesienia głowy I postawienie uszu. Spojrzenie z ostatnim, desperackim promykiem odwagi.