Strona 1 z 1

Ence pence [ Kioo + Sikhanir ]

: 19 lis 2023, 19:05
autor: Kioo
Czas akcji: podczas ostatniej wyprawy Sikhanira poza mapę, powiedzmy że gdzieś na początku listopada tego roku.
Miejsce: Jezioro flamingów


Nie do końca wiedziała co ze sobą zrobić. Zwłaszcza teraz, gdy wszystko zdawało się wracać do normy. Zawitała nad jeziorem, gdzie postanowiła ugasić pragnienie. Łyk po łyku. Powoli, małymi porcjami, bo nigdzie się nie spieszyła i nie miała żadnych planów. Miała nadzieję, że znajdzie mamę ale wychodziło na to, że to wcale nie aż tak proste. Z czasem chyba pogodziła się, że nigdy jej się to nie uda i przestała próbować. Może nawet przestało jej zależeć, tak po prostu. Zmarnowała na to wiele czasu i energii a efektów... brak...

@Sikhanir

Re: Ence pence [ Kioo + Sikhanir ]

: 20 lis 2023, 20:35
autor: Sikhanir
Jego cel był coraz bliżej. Zmierzał na południe, aby potem ruszyć zgodnie z brzegiem Wielkiej Wody. W głowie cały czas miał ostatnie spotkanie z Dumatem. Nie miał pojęcia czemu białolicy tak się na niego zezłościł, przecież rozdzielali się dziennie i zawsze wracał. Teraz miało nie być inaczej tyle że zamiast rozdzielić się na kilka godzin, rozłączą się na kilka tygodni. Dla Sikhanira nie miało to znaczenia. Wiedział, że jego miejsce było u boku przyjaciela i ilekroć gdzieś się oddalał, zawsze do niego wracał. Jak bumerang albo inne jojo.
Zajęty myślami nie dojrzał Kioo, która gasiła pragnienie dosłownie kilka metrów od niego. Sam też podszedł do jeziora bo kiedy już dotrze do Wielkiej Wody będzie miał pod łapą tylko słoną, a taką to się nie napijesz, tylko co najwyżej odwodnisz i wykończysz sobie nerki albo inne narządy. Nie był medykiem, nie znał się na tym ale wiedział, że taka woda z pewnością prędzej zaszkodzi niż pomoże.

@Kioo

Re: Ence pence [ Kioo + Sikhanir ]

: 27 lis 2023, 20:20
autor: Kioo
Ale ona dojrzała jego. Oblizała wargi i się wyprostowała obracając głowę tak żeby jak najlepiej go widzieć. Taki całkiem zwyczajny, ale wzięła to za dobrą kartę. Może nie będzie próbował jej zabić, okraść, zranić albo zgwałcić na powitanie.
- Cześć - zawołała na tyle głośno, żeby mieć pewność że lew będzie w stanie ją usłyszeć.
Póki co nie zmieniała pozycji i miejsca, lecz została tam gdzie stała. Próbowała rozczytać jego intencje. Może w ogóle źle zrobiła odzywając się, skoro wydawał się nie być zainteresowany jej osobą a może nawet wcale jej nie zauważył. Może lepiej było się odwrócić i ruszyć dalej zamiast ściągać na siebie uwagę karmelowego?

@Sikhanir

Re: Ence pence [ Kioo + Sikhanir ]

: 27 lis 2023, 20:56
autor: Sikhanir
Kiedyś padnie na zawał. Skończy w tak głupi sposób, że wstyd będzie o tym mówić. Nie zauważył wcześniej Kioo, więc gdy samica postanowiła się odezwać aż cały podskoczył z przestrachem chyba tylko cudem nie wpadając do jeziora. Zaraz odwrócił łeb w jej stronę i posłał jej szeroki, choć nieco zakłopotany uśmiech.
— Dzień dobry. Jestem Sikhanir, wędrowny rzemieślnik — przedstawił się, nisko skłonił głową w ramach przywitania. Może nie powinien rozpowiadać, czym się para bo ostatnio, kiedy fakt jego specjalizacji wyszedł na wierzch skończył w niewoli u Najeźdźcy, ale jak widać za mało wtedy oberwał żeby wyciągnąć takie wnioski.
— Mam nadzieję, że nie zakłóciłem twojego spokoju? — spytał.

@Kioo

Re: Ence pence [ Kioo + Sikhanir ]

: 30 lis 2023, 18:22
autor: Kioo
Uśmiechnęła się do niego.
- Kioo, medyczka - odpowiedziała mu w podobnym tonie.
Skoro samiec użył stanowiska czy określenia profesji uznała, że jest to dla niego istotna informacja, więc również jej udzieliła. Co prawda była mocno początkująca, ale podstawową opiekę mogła mu zapewnić jeśli by jej potrzebował. Podeszła bliżej, ośmielona widocznie jego całkiem przyjazną postawą.
- Nie, oczywiście że nie. Prawdę mówiąc dobrze w końcu otworzyć do kogoś pysk. Przepraszam, nie chciałam cię przestraszyć - zauważyła jego podskok i uznała, że pewnie ona zafundowała mu właśnie mikro zawał serca.

@Sikhanir

Re: Ence pence [ Kioo + Sikhanir ]

: 01 gru 2023, 21:18
autor: Sikhanir
Uśmiechnął się głupkowato i podrapał się po łbie z zakłopotaniem. Przecież nie zamierzał nikogo wpędzać w jakieś poczucie winy, a Kioo zdawala się właśnie tak czuć. Pokręcił energicznie łbem.
— Nie, wszystko w porządku — zapewnił niemal natychmiast dość żywo gestykulując łapami w nadziei chyba, że dzięki temu wypadnie bardziej wiarygodnie i samica mu łatwiej uwierzy. — Po prostu ostatnio... No, jestem chyba przewrażliwiony i zbyt strachliwy. Widzisz, mieliśmy tutaj trochę młyn — wyjaśnił pokrótce, siląc się na beztroski i swobodny ton chociaż wcale nie było to łatwe bo wspomnienia związane z H'runami nie były wcale przyjemne.
— Ale mniejsza. Jak to mówią, co było a nie jest nie pisze się w rejestr — podsumował z uśmiechem. Nie chciał też, żeby jego koleżanka wpadła w jakiś ponury nastrój, w żadnym razie.

@Kioo

Re: Ence pence [ Kioo + Sikhanir ]

: 03 gru 2023, 20:49
autor: Kioo
Pokiwała łepetyną.
- Masz na myśli tych całych H'runów i Wodza? - spytała, spoglądając na rozmówcę.
- Coś słyszałam - przyznała, niechętnie.
Są opowieści, których wcale nie chcesz słyszeć. Może nie miała do czynienia z żadnym oprawcą osobiście i miała wiele szczęścia które pozwoliło jej unikać konfrontacji z tymi którzy mogli ją faktycznie skrzywdzić, ale co nie co o nich słyszała. Trudno było pozostać głuchą na plotki, którymi żył w jej przeczuciu cały świat. A przynajmniej ten wyrywek świata, który znała.
- Jak sobie poradziłeś z inwazją? - spytała.

@Sikhanir

Re: Ence pence [ Kioo + Sikhanir ]

: 07 sty 2024, 18:49
autor: Sikhanir
— Tak, dokładnie — potwierdził. Do tego lekko skinął Kioo głową żeby nieco podbić efekt, bo też po co innego skoro mówił raczej dość wyraźnie więc samica nie powinna mieć żadnych trudności go zrozumieć. Uśmiechnął się do niej lekko, próbując zapomnieć o niedawnym zakłopotaniu. Początek spotkania wyszedł im niezręcznie, ale przecież nie musiało całe tak przebiegać.
Szkoda, że pytanie o to jak sobie poradził wcale nie pomogło. Bo musiał się przyznać do tego, jakim był tchórzem. No trudno, zdarza się i tak, a że on prawdomówny i raczej szczery chłopak był, to musiał się przed lwicą odsłonić.
— Szczerze? Trafiłem do obozu H'runów, którzy napadli na moją rodzinę. Z racji na to, że jak wspomniałem co nie co potrafię, trzymali mnie, żebym łatał im zbroje i takie tam — przyznał się niechętnie. Jakby nie spojrzeć pomagał wrogom tej krainy i pobliskich pewnie również. Nie był to chyba powód do dumy. Pomagał im żeby przetrwać. — Potem pojawił się Dumat i mi pomógł. Od tamtej pory trzymamy się razem — dokończył historię.

@Kioo