Strona 1 z 2
Czy to już koniec? [Ragir i Tib]
: 10 gru 2023, 1:02
autor: Tib
Tego dnia postanowił udać się na patrol poza tereny Lwiej Ziemi. Król dotarł do martwej rzeki, po czym przeprawił się na jej zachodni brzegu. Humor poprawił mu fakt, że nie wyczuł tutaj woni, która mógłby sugerować obecność innego stada. Uspokojony faktem, że nie spowodował właśnie incydentu dyplomatycznego, Tib zaczął się przechadzać wzdłuż zachodniego brzegu rzeki, co jakiś czas zawieszając wzrok na elemencie krajobrazu, któremu akurat udało się przykuć jego uwagę.
@Ragir
Re: Czy to już koniec? [Ragir i Tib]
: 10 gru 2023, 9:33
autor: Ragir
Sam brązowy wędrował zbierając różne rzeczy, które będą mu przydatne do pracy aby to stado rosło w siłę. Nie spodziewał się zobaczyć tego starego piernika. Uniósł lekko brew na ten widok.
-Kogo ja widzę- Rzekł wychodząc i pokazując się królowi lwioziemców. Była to idealna chwila by zaatakować ale brązowemu było szkoda utracić to co zebrał, a może zostać zagubione w trakcie szamotaniny.
-Co robisz poza swymi ziemiami?- Był przyzwyczajony, ze raczej ci lubują się siedzeniem na dupie na swych terenach.
@Tib
Re: Czy to już koniec? [Ragir i Tib]
: 10 gru 2023, 20:44
autor: Tib
Tib był równie mocno zaskoczony co sam Ragir.
-No proszę, wiedzę, że czas nie był dla ciebie łaskawy- odparł, posyłając szkarłatnemu delikatny uśmieszek. Jakaś część Tiba chciał się rzucić teraz do ataku i dokończyć to, czego nie potrafili zrobić dobrze H'runowie. Po chwili jednak zreflektował się. Brązowy byłby tylko kolejnym trupem w błędnym kole nienawiści.
-Mógłbym zapytać ciebie o to samo- odparł.
-A jeżeli chodzi o mnie, to znajomy medyk powiedział mi, że długie spacery dobrze robią na stare kości- dodał wesoło.
-Zgaduję, że wam również udało się podnieść po inwazji-choć w zamyśle miało to być pytanie, to ostatecznie wyszło z tego stwierdzenie. Wygląda na to, że powoli wszystko wracało do normy.
@Ragir
Re: Czy to już koniec? [Ragir i Tib]
: 10 gru 2023, 20:58
autor: Ragir
-Za to dla ciebie jak najbardziej- Zlustrował Tiba. Zaśmiał się na kolejne pytanie.
-Jestem rzemieślnikiem, nie tylko Ignis nim jest- Parsknął do Tiba. Przytoczył tego lwa, bo wiedział, że ten jest wędrowcem i zapewne dął się poznać już lwioziemcom.
-Zbieram surowce- Nie tłumaczył się ale stwierdzał fakty. Przynajmniej jego spacer jest bardziej uzasadniony niż tego tutaj samca.
-Ta... trochę innym składzie ale póki co zdaje się, ze w bardziej... spokojnym- Chociaż wiedział, ze u młodych krew się gotuje.. przynajmniej u jednego na pewno...
@Tib
Re: Czy to już koniec? [Ragir i Tib]
: 12 gru 2023, 15:18
autor: Tib
Król uśmiechnął się na jego komentarz odnośnie wieku. Jak widać, był to dobry sposób na zaczęcie rozmowy dla takich starych dziadów jak oni.
-Widzę, że znalazłeś sobie hobby na stare lata. Robótki ręczne, wyplatanie koszyczków i te sprawy?- powiedział wesoło a na wzmiankę o Ignisie kiwną łbem.
-Ano miałem już okazje go poznać, jest dość...temperamentny- Król jednym słowem podsumował to co myślał o rzemieślniku.
-U mnie podobnie. Po tym całym zamieszaniu z inwazją, nagle zrobiło się spokojnie. Nie wiem jak ty, ale mógłbym się do tego przyzwyczaić- dodał, jednocześnie posyłając Ragirowi delikatny, wręcz błogi uśmiech. Król był ciekawy, czy brązowy podłapie sugestię, jaka kryła się za jego słowami.
@Ragir
Re: Czy to już koniec? [Ragir i Tib]
: 16 gru 2023, 12:54
autor: Ragir
-Aż taki stary nie jestem- No i czy hobby? Trudno było to tak jednoznacznie określić.
-No cóż- Wzruszył lekko ramionami. Może miał temperament ale każdy jest inny a brązowego to co dzieję się poza granicami stada średnio obchodziło. Może ignorancja ale trudno. Póki nikt kto nie morduje mu członków nie panoszy się.
-Ja wole być zawsze przygotowany i nie dać się spokojowi zaślepić- Rzekł do samca i zlustrował go spojrzeniem. Chociaż miał teraz trochę roboty an głowie i nie miał czasu an zbytni odpoczynek.
@Tib
Re: Czy to już koniec? [Ragir i Tib]
: 17 gru 2023, 14:14
autor: Tib
-Cóż, jakby na to nie patrzeć, to z naszej dwójki mi jest znacznie bliżej do starego dziada- odparł. Skoro temat wieku mieli już za sobą, to można było ruszyć z rozmowa dalej. Ragir nie palił się, żeby rozwinąć temat Ignisa, wiec i sam Tib nie naciskał. Historie o tym jak rzemieślnik prawie skończył w lwioziemskim lochu zostawi na inną okazję.
-No tak, zawsze warto być przygotowanym, chociażby na wypadek kolejnej H'ruńskiej inwazji- przyznał mu Tib na moment wybity z rytmu rozmowy. Król nie zamierzał jednak odpuszczać drugiemu Królowi poruszania pewnej kwestii.
-Zmierzałem do tego, że w tym co się wydarzyło dostrzegam okazję, żeby zacząć wszystko od nowa. Kiedy dawno temu przybyłem na Lwią Ziemię niechęć do lwów z zachodu była tam czymś domyślnym i nigdy do końca jej nie rozumiałem. A ty pamiętasz może o co w tym wszystkim chodziło?- powiedział, przyglądając się Ragirowi z zainteresowaniem.
@Ragir
Re: Czy to już koniec? [Ragir i Tib]
: 17 gru 2023, 14:41
autor: Ragir
Machnął ogonem słysząc do czego ten w końcu zmierzał. No i uniósł aż brew aby się nie roześmiać. Było by to nie na miejscu.
-No cóż... Lwia Ziemia nigdy w pełni nas nie zaakceptowała. Przyczyniła się do śmierci mojego ojca. Przepędzenia nas na nieużytki. Braku akceptowania, ze mamy swoją kulturę, tradycje i obyczaje, które wy nie koniecznie akceptujecie przez co dodatkowo traktowaliście innych za gorszych- No i jak tutaj ich lubić kiedy na każdym kroku ci chcieli udowadniać, ze sa lepsi niż wszyscy dookoła.
-Nie wszyscy postępują jak wy, nie mówiąc już o pewnej bardzo drażliwej sprawie, która nigdy nie została zamknięta...- Tutaj @Tib powinien chyba wiedzieć o co może temu chodzić.
Re: Czy to już koniec? [Ragir i Tib]
: 17 gru 2023, 17:36
autor: Tib
Cóż, Tib nigdy tego w ten sposób nie odbierał, bo do tego czasu miał zbyt wiele na głowie by zastanawiać się nad punktem widzenia innej grupy. Zawsze na pierwszym miejscu lew miał interes Lwiej Ziemi i tylko na nim się skupiał podczas swoich rządów. Może najwyższy czas postawić pierwszy krok w innym kierunku.
-Osoby odpowiedzialne za śmierć twojego ojca i przepędzenie was na zachód już od dawna nie żyją. W tej sprawie nie można już nic więcej zrobić. Co do różnic kulturowych, to jestem pewien, że przy dobrych chęciach z obydwu stron jesteśmy w stanie doprowadzić do sytuacji, w której będziemy się wzajemnie tolerować- powiedział. Po raz pierwszy podczas rozmów z przedstawicielem Szkarłatnych, zamiast się wykłócać Tib postanowił przyjąć postawę ugodową. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
-Co do Uhariego, to zgadzam się, że jest to ciemna karta w historii Lwiej Ziemi i taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca- powiedział, po czym zastanowił się przez chwilę ile jest w stanie oddać za choćby kruchą szansę na pokój.
-Jako Król Lwiej Ziemi, chciałbym cię przeprosić w imieniu swoim i stada, za wszystkie krzywdy jakie za moich rządów doznali Szkarłatni- powiedział, posyłając Ragirowi uprzejmy ukłon.
-Co więcej uważam, że Lwia Ziemia nie może poprzestać na pustych słowach. Co prawda nie wrócimy już życia Uharibifu, jednak chcielibyśmy przekazać wam jego kości, żebyście mogli urządzić mu godny pochówek. Poza tym, osoby odpowiedzialne za jego los zostaną pociągnięte do odpowiedzialności- dodał, po czym jeszcze raz przemyślał wszystko w swojej głowie. Jeden durny stary pierdziela za przyszłość całej Lwiej Ziemi. Brzmi jak całkiem dobry układ.
-Ponieważ w tamtych czasach to ja przewodziłem Lwią Ziemią i złamałem jej prawa, to wezmę na siebie całą odpowiedzialność i poddam się pod osąd Rady Stada. Oznacza to, że zostanę pozbawiony władzy oraz czekają mnie inne dodatkowe konsekwencje - powiedział, przez cały czas spoglądając w czerwone ślepia Ragira.
@Ragir
Re: Czy to już koniec? [Ragir i Tib]
: 23 gru 2023, 22:49
autor: Ragir
Spojrzał na niego ze spokojem. Pewnych rzeczy tak łatwo się nie zapomina. Jak widać ten nie bardzo to potrafił zaakceptować. Może również nie bardzo rozumiał.
-Tibie- Zaczął kiedy ten skończył- Dla mnie jak i mojego stada sprawiedliwością byłoby gdybyśmy to my osądzili winnych. Tyczy się to jednego z nas, którego nie daliście nam osądzić i sami to uczyniliście. Potem żądaliście jeszcze zapłaty za winnego- Nie było go przy tym dal słyszał co tam się działo.
-To był jeden z nas i nas zdradził. My winniśmy byli ukarać go według naszego prawa- Zafalował lekko ogonem obserwując lwa- Zwrócenie jego szczątków... co ma dac? Mamy bawić się w osąd trupa?- No kości i tak przyjmie ale tutaj chodzi o coś trochę innego...
-Powiedz czy to my schwytaliśmy kogoś od was i osądziliśmy sobie do tak ignorując was? Nie przypominam aby za mojej władzy ktokolwiek ruszył was. Za to lwioziemcy ciągle obrzucali nas błotem, wyzwiskami i jeszcze samosądem- No i co w tej sprawie panie kanclerzu?
@Tib