Strona 1 z 1
Nowe początki [Khalie, Ushindi]
: 25 gru 2023, 19:56
autor: Khalie
Po wszystkim postanowiła poleżeć przed królewską jaskinią. Wygnanie własnego dziadka mocno odbiło się na psychice brązowej, do tego strach o to, jak odbierze ją stado czy też narzeczony. Przecież nie pchała się na stołek, dopiero co została radcą i miała się szkolić żeby w razie czego objąć tron, gdy dziadek będzie czuł że to już czas... a może on to wszystko zaplanował? Wiedział, że kłamstwo kiedyś wyjdzie i ktoś to odkryje, Khalie zaś od małego była dociekliwa i żyła w zgodzie z tym, co jej dziadkowie i pradziadkowie wykreowali jako stado, oraz ich zasadami. I do czego ją to doprowadziło? Ciężko było jej to wszystko znieść, nie mogła się jednak poddać od tak, potrzebowali jej. A ona póki co najbardziej potrzebowała wsparcia...
@Ushindi
Re: Nowe początki [Khalie, Ushindi]
: 29 gru 2023, 13:31
autor: Ushindi
Zobaczywszy Khalie leżącą przed królewską jaskinią, Ushindi natychmiast poczuł zatroskanie o jej stan psychiczny. Podszedł do niej delikatnie i bez słów położył się obok, lekko przyciągając ją do siebie. Poocierał jej łeb, emanując spokojem i wsparciem. Mimo że nie wiedział, co dokładnie wydarzyło się wewnątrz stada, zdał sobie sprawę, że Khalie musiała przejść przez trudny moment.
W milczeniu oblizał jej futro, wyrażając czułość i troskę. Dopiero po chwili przerwał milczenie, starając się zabrzmieć delikatnie.
-Khalie, jestem tu dla ciebie. Wiem, że to wszystko musi być dla ciebie bardzo trudne. - Przytulił ją mocniej, dając wyraz swojej gotowości do słuchania. -Czy mogę coś dla ciebie zrobić? Chciałbym pomóc ci przejść przez to wszystko bo w końcu jesteśmy w tym razem. - odparl wpatrzony w nią jak w milion paciorków.
Ostrożnie spojrzał na nią, pytając o decyzję dotyczącą wygnania Tiba.
-Czy to było naprawdę konieczne, Kochanie? Czy nie mogliśmy poczekać i wspólnie podjąć tę decyzję? - Zatrzymał się chwile by jego pytania nie brzmiały dość pretensjonalnie, tutaj chodziło o czysta dozę uświadomienia działania diarchii.- Teraz mamy całe stado na głowie, ale jesteśmy razem i razem sobie poradzimy. Musimy być dla siebie oparciem. - Liznął ją jeszcze czule po główce. - Obojętnie co odpowiesz zrozumiem. - Było mu przykro, patrzeć na taki stan swojej narzeczonej i chciał ją jakoś pocieszyć.
@Khalie
Re: Nowe początki [Khalie, Ushindi]
: 03 sty 2024, 20:49
autor: Khalie
Dużo tych trudnych momentów ostatnio jej się trafiało, porwanie, odkrycie iż może widzieć i rozmawiać z duchami a teraz wygnanie kogoś z rodziny i objęcie tronu. Czy była na to wszystko gotowa? A przede wszystkim, ile jeszcze tego wszystkiego zniesie?
Leżąc poczuła jak nagle ktoś ją do siebie przyciąga i przytula, nie bała się bowiem czuła zapach... tak za nim tęskniła. Ledwo wróciła i go odnalazła a teraz byli parą królewską. -Po prostu bądź...- szepnęła zapłakana, wtulając pysk w jego grzywę, jakby chowając się przed całym światem i złem. Oczywiście była świadoma, że wiecznie przed tym uciekać nie będzie, w końcu musiała wziąć się w garść i ruszyć ścieżką którą to szykowano dla niej od małego. Musiała dorosnąć. -To działo się tak szybko... Przyszłam do niego wyjaśnić sprawę ducha a skończyło się na... wygnaniu.- załkała na koniec, wyciągając pysk z jego grzywy i spoglądając na niego. Domyślała się że będzie teraz oceniania, wszak osądziła ulubieńca stada, zapominali jednak że był jej bliski i nigdy nie podjęłaby takiej decyzji bez podstaw ku temu.