Strona 1 z 1

Trochę tego, trochę tamtego [Biashara & Lyanna]

: 22 sty 2024, 1:35
autor: Biashara
Miejsce: Wstęga Kręgu Życia

Biashara dzień jak co dzień, bardziej niż tym co lwy robią interesowała się zbieraniem ziół, uzupełnianiem brzucha o jakieś małe gryzonie i poszerzaniem wiedzy odnośnie krainy. A tą najlepiej było poszerzać, zwiedzając kolejne tereny i spotykając kolejne istoty.
Dzisiaj jednak było spokojnie. Nikt jej dupy nie zawracał, nawet sukcesywnie wszamała szczura na dobry dzień. Teraz powoli zbliżało się popołudnie, słońce paliło, ale już ciut mniej jak w południe. Postanowiła skorzystać z uroków okolicy i skierowała swoje stopy nad brzeg rzeki. Jak już zamoczyła stopy w wodzie, westchnęła z ulgą i przeszła do pielęgnowania swojego opierzenia.

@Lyanna

Re: Trochę tego, trochę tamtego [Biashara & Lyanna]

: 19 lut 2024, 13:36
autor: Lyanna
Poraniona po potyczce z lwią wiedźmą zmierzała ku terenom graniczącym z terytorium stada, ale nie szło jej to zbyt sprawnie. Ból łba, ogólne zmęczenie i osłabienie pojedynkiem dawały o sobie znać dość dotkliwie, a co gorsza były znamieniem niejako zwycięstwa w cierpieniu. Zawsze uważała się za sprawnego wojownika, lecz teraz... przez kilka chwil sama zwątpiła w swoje zdolności podupadając na pewności siebie i raniąc się na mentalu.
Lyanna zbliżyła się do wody i wzięła kilka łapczywych łyków, dopiero kończąc dostrzegła ptaka brodzącego w rzece. Uniosła z zaciekawieniem brew ku górze.
- A my przypadkiem się nie znamy? - rzuciła zaciskając zęby z bólu, przysiadła na zadku przy brzegu i szperała w odmętach pamięci, ale niektórych spraw nie da się ot tak zapomnieć.. zwłaszcza gdy wiążą się z tak charakterystyczną postacią jaką był sekretarz w lwim stadzie.


@Biashara

Re: Trochę tego, trochę tamtego [Biashara & Lyanna]

: 05 mar 2024, 21:06
autor: Biashara
Nie zwracała uwagi na otoczenie bardziej niż to leżało w jej naturze. Dobrze wiedziała, że w tych okolicznościach pogody żaden drapieżnik nie będzie marnował na nią energii, a już tym bardziej, gdy była lapami w wodzie. Uniosła lewe skrzydło i zaczęła muskać dziobem piórka i tam, gdzie niekoniecznie były najokazalsze, ale tam samo ważne.
I dopiero wtedy, kiedy miała pochylony łeb jej spojrzenie zetknęło się z lwimi oczami. Wzdrygnęła się. Drapieżnik, obcy, chociaż też nie do końca. Do dopiero jak lwica się odezwała, to Biashara połączyła parę kropek.
No proszę, pomyślała, prostując się.
- W twoim stanie chyba nie ma to większego znaczenia - Odpowiedziała, przyglądając się, jak na razie, z daleka ranom na lwie. Nie wyglądały na standardowe, więc pewnie też nie była to zwyczajna potyczka.
Co do tego czy się znają... nawet jeśli, to ona miała teraz zupełnie inne plany na przyszłość i nie miała zamiaru w to wciągać przeszłości.

Re: Trochę tego, trochę tamtego [Biashara & Lyanna]

: 06 mar 2024, 19:48
autor: Lyanna
W wypadku Biashary ona rownież nie zamierzała za bardzo wracać do ich pierwszego spotkania i całego syfu jaki łączył je obie lata temu. Teraz sekretarz był jej neutralny, nie oczekiwała niczego i było to zrozumiałe jak w jej mniemaniu. Lyanna siadła na brzegu i przymknęła pod wpływem bólu oczy, z jej głowy na pysk ściekały okazałe strugi posoki, a lwica nie miała jak sobie z problemem sama poradzić. Wyglądała bardzo nieszczęśliwie, a na tereny stadne jeszcze trochę drogi, na którą zdecydowanie nie była gotowa i której mogłaby zwyczajnie nie przetrwać, a brak Sigrun w ostatnim czasie sprawiał, że szkarłatna martwiła się o swój dalszy los.
- Wezwij pomoc, odwdzięczę się jak będę mogła. - wykrztusiła do samicy i legnęła na bok.
Odpoczynek nie dawał ukojenia w bólu, ale mentalnie zaspokajał jej potrzebę wyciszenia się i odcięcia od szumów jakie jej towarzyszyły. Odnosiła wrażenie, że w jej głowie zalęgł się też swojaki pisk, była rozkojarzona i rozbita.


@Biashara

Re: Trochę tego, trochę tamtego [Biashara & Lyanna]

: 09 mar 2024, 0:36
autor: Biashara
No i tyle z popołudniowej pielęgnacji, westchnęła w myślach. Lwica najpierw przysiadła, a potem się położyła. Oho, nie wyglądało to najlepiej. Skwitowała i jakby w tym momencie już nawet nie myślała o tym, że to drapieżnik i pewnie w innych okolicznościach skończyłaby jako obiad. Tak jakby coś jej się w głowie przestawiło i to wcale nie od ptasiej zgryźliwości.
Było tutaj ranne zwierzę i musiała spróbować pomóc, przynajmniej póki się dało.
Przytupała do niej. Uhu, odbiło jej się czkawką w myślach, kiedy już ze znacznie bliska widziała obrażenia. Które były... dziwne. Wyglądało to trochę tak jakby beżowa tarła łbem o ostre kamienie.
W każdym razie wyciągnęła z sakiewki przepasanej koło ciała trochę zmiętolonej i na wpół ususzonej psoralii. Zmiętoliła to w łapce jeszcze bardziej i podstawiła lwicy pod nos.
- Masz, pożuj trochę w gębie, a potem wypluj - Powiedziała dopiero wtedy, kiedy upewniła się, że będzie mogła faktycznie wykonać zalecenie... ale chyba nie było z Lyanną jeszcze tak źle.
A potem przeszła do oględzin. Eh, żałuję, że nie mam trochę mchu, zacmokała w myślach.

Re: Trochę tego, trochę tamtego [Biashara & Lyanna]

: 16 mar 2024, 23:20
autor: Lyanna
Nie pozostawało jej nic jak się posłuchać ptaka, którego tak na dobrą sprawę dobrze nie znała, ale nie podejrzewała o złe zamiary. Lwica prawdę mówiąc nie tyle wyolbrzymiała swój problem, co była przemęczona, poirytowana i ogólnie rozbita.
- Znasz się na tym? - zapytała po wypluciu.
Spoglądała na sekretarza zaciekawiona.

@Biashara