Strona 1 z 1
Lekcja medycyny z tym razem trzeźwym wujkiem [Nabo i Diana]
: 20 kwie 2024, 20:09
autor: Nabo
Nabo nigdy nie podejrzewałby samego siebie choćby o odrobinę uległości wobec dziecięcych próśb. W końcu grubas nie przepadał za młodymi. Tym bardziej nie był w stanie pojąć, dlaczego zgodził się na to szkolenie. Może miało to coś wspólnego z tym, że młoda zrobiła na nim dobre pierwsze wrażenie, kiedy trzeba było pomóc Ven? Albo wzięło się to z potrzeby do bycia podziwianym? Ciężko jednoznacznienie stwierdzić.
Mniejsza z motywami, grubas uznał, że niezależnie od nich musi to zrobić jak należy. Z tego powodu skombinował z cmentarzyska zestaw kości, których ułożenie miało mniej więcej oddawać
rozmieszczenie ich w ciele dorosłego lwa. Czekając na uczennicę grubas dopracowywał ostatnie szczegóły.
@Diana
Re: Lekcja medycyny z tym razem trzeźwym wujkiem [Nabo i Diana]
: 12 maja 2024, 17:52
autor: Diana
Przekonanie "zaufanego" uzdrowiciela stada Lwiej Ziemi, nie było wcale takie trudne. Co prawda wymagało to odpowiedniego podejścia, ale była jak najbardziej z siebie zadowolona. Może po prostu Nabo chciał, aby ktoś go ładnie poprosił, aby nauczył go czegoś o medycynie. Pomimo, iż Datura bardzo dużo uczyła Dianę i głównie pamięta ją jako nauczycielkę oraz władczynię, to dzięki temu posiadała wiedzę, jakiej inni w stanie nie mieli. Ba! Czasem miała wrażenie, że nawet nie ma z kim pogadać o tym co wie, dlatego podczas samotnych spacerów utrwalała swoją wiedzę, aby broń Praojcze nie zapomnieć żadnego szczegółu. Aczkolwiek była na tyle świadoma, że z samą wiedzą świata medycyny nie zwojuje. Potrzebowała jeszcze wiedzy praktycznej oraz pamięci mięśniowej. W końcu nawet z jej ogromną wiedzą teoretyczną, nawet jeśli da radę wyleczyć kogoś chorego, to poskładanie kogoś o złamanych kończynach mogłoby ją przerosnąć. A tego właśnie się obawiała...
- Hej Nabo - Zawołała podchodząc iście królewskim krokiem do okrągłego lwa, który ewidentnie zajmował się składaniem kości. Młoda, a aktualnie już nastoletnia lwica, gdzie mięśnie, figura oraz ogólnie zaczynały nabierać kobiecości i wdzięków. Młoda piękność miała na swoim boku torbę z ziołami, po czym zatrzymała się wokół jej nauczyciela.
- Jak chcesz, abym się do ciebie zwracała. Nauczycielu..? Mistrzu..? Uzdrowicielu..? - Zadała mu konkretne pytanie. W końcu hierarchia w lwiej ziemi miała duże znaczenie. Nawet jeśli obecna królowa, była jej bratanicą oraz wygnała jej ojca i matkę. Ale to były emocje które młoda Diana trzymała w żelaznym uścisku, za postawą godną księżniczki. @Nabo