Strona 1 z 5
Świątynia /miejsce wyjątkowe/
: 30 sie 2019, 14:10
autor: Praojciec

Niezbyt wielkie pomieszczenie, które jako jedyne w ruinach posiada całkowicie zachowany dach. Całe wnętrze oświetlają za dnia promienie słońca wpadające przez liczne okna i drzwi, a na ścianach i kolumnach można dostrzec zatarte reliefy.
Kamienna posadzka skryta w cieniu pozwala schłodzić się i przeczekać największe upały.
Miejsce wyjątkowe
Działanie błogosławieństw rzuconych w tym miejscu jest o 50% silniejsze
Re: Światynia
: 30 sie 2019, 14:22
autor: Saoirse
Tak jak się obawiała, zapał wielkiego przystojniaka okazał się słomiany i Saoirse znów była skazana na samotność i przytłaczającą nudę. Na domiar złego tym razem wybrała sobie niefortunną ścieżkę wędrówki, przedzierając się ciężko przez upalną pustynią. Już miała zawracać gdy jej wzrok przykuła dziwna konstrukcja na horyzoncie.
Przedziwna konstrukcja zapierała dech w piersiach. Jednooka minęła dość kiepsko oddane kamienne lwy i po krótkim rozejrzeniu się weszła do zadaszonego pomieszczenia. Było tu wyraźnie chłodniej, więc lwica postanowiła skorzystać z dobrodziejstw zimnego kamienia i odpocząć tu trochę.
Takie fajne miejsce, a nie ma tu żywej duszy, co za pech! Może wieczorem wyruszy dalej, albo na jakiś czas się tu zatrzyma. Zobaczymy.
Re: Światynia
: 10 wrz 2019, 18:11
autor: Shadow
Zmęczony upałem lew wylegiwał się na chłodnej, kamiennej posadzce. Miał za sobą długą i ciężką wędrówkę przez spaloną słońcem pustynię. Chętnie wrzuciłby coś na ząb, lecz niezwykle trudno było o cokolwiek do zjedzenia w tym bezkresnym morzu piachu. Wtem do jego czułych nozdrzy dotarła woń jakiegoś innego lwa. Zaintrygowany uniósł głowę, przekręcając się na brzuch. Czyżby ktoś tu był? Przez chwilę wciągał nosem powietrze, po czym wstał i wiedziony węchem wszedł do innego pomieszczenia. A tam zastał odpoczywającą lwicę.
- Kim jesteś? - zapytał zmrużywszy intensywnie zielone ślepia, obrzucając ją podejrzliwym spojrzeniem.
Re: Świątynia
: 10 wrz 2019, 19:02
autor: Mistrz Gry
Cień kamiennych ścian zapewniał schronienie od upału zmęczonym wędrowcom. Przez okna i drzwi wpadał nawet lekki wiatr, który choć ciepły, przynosił odrobinę świeżego powietrza dającego ulgę w panującej spiekocie. Żaden z lwów nie zauważył jeszcze kłębiących się na horyzoncie brunatnych chmur.
Re: Świątynia
: 11 wrz 2019, 14:10
autor: Saoirse
Musiała nieźle przysnąć, obudził ją dopiero dźwięk zbliżających się kroków, co jak co, ale kamień nie dawał dobrego wytłumienia.
- O! Cześć. - Zawołała entuzjastycznie. Obcy lew chciał sprawiać wrażenie Tego Złego i Groźnego, ale Saoirse wiedziała, ze taką bańkę najłatwiej rozbić, a też nie miała w interesie dawać mu satysfakcji z odgrywania przed nim strachu i ukorzenia. Przeciągnęła się i usiadła mierząc nieznajomego od stóp do głów ciekawskim spojrzeniem i uśmiechając się niewinnie.
- Jestem Saoirse, samotna podróżniczka zażywająca wspaniałych uroków tego miejsca. A kimże jesteś TY, tajemniczy czarnogrzywy przystojniaku?
Re: Świątynia
: 11 wrz 2019, 16:46
autor: Shadow
Czarnogrzywy uniósł brwi, nieco zbity z tropu odpowiedzią lwicy.
- O doprawdy? I chcesz mi powiedzieć, że trafiłaś tu zupełnie przypadkowo? - zapytał nie spuszczając z niej bacznego, wnikliwego wejrzenia. Nie przypuszczał, że zastanie kogoś w takim miejscu. - Nie wiesz przypadkiem, jak daleko rozciąga się ta pustynia i czy w pobliżu znajduje się jakieś miejsce, gdzie można zaspokoić głód i pragnienie? - spytał siadając na podłodze naprzeciw niej.
Re: Świątynia
: 12 wrz 2019, 18:42
autor: Mistrz Gry
Wiatr powoli wzmagał na sile, niosąc ze sobą drażniące drobinki piasku. Choć na razie nie było w tym nic niezwykłego, gdyby któreś z dwojga lwów wyjrzało przez okno, ujrzałby rosnącą w oddali ciemną chmurę piasku, wysoką niemal jak góra. Można także było odnieść wrażenie, że zrobiło się ciemniej kiedy gęste od pyłu powietrze powoli przesłaniało słońce.
/nie musicie na mnie czekać z postami, pojawię się kiedy będzie trzeba/
Re: Świątynia
: 13 wrz 2019, 11:44
autor: Saoirse
A więc dalej zgrywa Pana Zło? Dobra, niech mu będzie. Saoirse nawet nie próbowała ukrywać rozbawienia całą sytuacją, będzie miło i przyjaźnie prowadzić pogawędkę aż biedaczek zagubi się we własnej gburowatości. No chyba że zacznie się naprzykrzać, to dostanie po łapach i kopa w dupę.
- Na południe, kawał drogi stąd, jest całkiem miła sawanna, ale strasznie tam nudno, jeszcze dalej na południe mieszka sobie jakieś nudne stado. - Mówiąc to spojrzała w tamtą stronę zauważając jednocześnie, że jakoś tak dziwnie się ściemniło. To już ta pora dnia? Nie czekając na reakcję samca podeszła do wnęki i wyjrzała na zewnątrz.
- Oho... - Mruknęła nie spuszczając oka z chmur. Może czarnogrzywy też tu podejdzie i oświeci ją co tu właściwie się dzieje.
Re: Świątynia
: 13 wrz 2019, 16:07
autor: Shadow
- Na południe powiadasz? - on również zauważył, że nagle tak dziwnie się ściemniło, więc też postanowił wyjrzeć na zewnątrz. - No to mamy problem - skomentował na widok nadciągającej burzy piaskowej. - Nie wiem jak Ty, ale ja nie zamierzam zostać pogrzebany żywcem - to powiedziawszy wyskoczył na zewnątrz i zaczął szybko biec, w nadziei że zdoła uciec przed nadciągającą nawałnicą.
Re: Świątynia
: 16 wrz 2019, 14:22
autor: Saoirse
- Ej, czekaj! - Zawołała za samcem. W ogóle nie potrafi się zachować... dupek...
Budynek pełen okien, przejść i dziur nie był zbyt dobrym miejscem na schowanie się, ale Saoirse wydawało jej się, że podczas wcześniejszego obchodu widziała też jakieś wejścia do podziemi.
Perspektywa bycia zasypaną też jej się nie uśmiechała, ale chyba lepsza taka szansa na przetrwanie niż opuszczenie całego tego kompleksu i wyjście na środek pustyni.
Nie czekając na czarnogrzywego pobiegła do jednego z wejść.
zt.