Strona 1 z 9

Suta uczta [Alfajiri, Chester, Ilanga, Mtego, Ndevu]

: 26 lis 2019, 21:36
autor: Mistrz Gry
Piątka hienowatych przemierzała sawannę, by wrzucić coś na ząb. Tym razem ze względu na swą liczebność nie chcieli zadowalać się padliną, a zapolować na żywą, dorodną zwierzynę. Mieli ku temu wyśmienite warunki. Zwłaszcza, że zaczynała się pora deszczowa. Ten rejon zwykle obfitował w pełną różnorodność roślinożerców. Nie było również problemem znaleźć różnej maści ptaków, gryzoni oraz wiwerowatych. Maszerowali przez pola traw i pastwiska, mijając nieopodal las galeriowy. Warunki na pewno były tam o wiele trudniejsze, lecz - podobnie jak i na sawannie - żyły tam smakowite kąski, niekiedy całymi grupami. A jak wiadomo, zawsze ciekawszym było większe wyzwanie od pójścia na łatwiznę. Od nich zależało, dokąd pójdą.

@Alfajiri, @Chester, @Ilanga, @Mtego, @Ndevu

Re: Suta uczta [Alfajiri, Chester, Ilanga, Mtego, Ndevu]

: 27 lis 2019, 8:55
autor: Ilanga
Początek pory deszczowej i zieleniejąca trawa wprawiały Ilangę w dobry nastrój, bo to łączyło się z corocznym powrotem migrujących roślinożerców na sawannę. Może nawet uda się zabić jakiegoś dużego osobnika osłabionego przez wędrówkę.
— Na co dziś polujemy? — zapytała grupę. — Chetnie zjadłabym jakąś zebrę. Albo gnu.
Rozejrzała się i spojrzała na las galeriowy, który mijali.
— Możemy też pójść do tamtego lasu i poszukać jakiegoś bardziej wyszukanego posiłku, ale nie wydaje mi się, żeby to był dobry pomysł. Za dużo drzew, zwierzyna łatwiej nam umknie. — Las dawał możliwość, by zasmakować nieznanych i oryginalnych rodzajów mięsa, lecz dla krokuty polowanie w grupie polegało zazwyczaj na pościgu za zwierzyną do momentu jej zamęczenia, a wśród drzew byłoby to utrudnione. Nie mogłaby też tak polegać na swoim wzroku jak na otwartym terenie.

Re: Suta uczta [Alfajiri, Chester, Ilanga, Mtego, Ndevu]

: 27 lis 2019, 14:27
autor: Mtego
Polowanie zapowiadało się na prawdę świetnie. Idealna pora, pogoda i solidna ilość łowców.
Mtego wziął głęboki oddech, powietrze wciąż było dość suche i wszędzie był pył, ale powoli zaczynało się to zmieniać.
Samiec uwielbiał porę mokrą, deszcz, dużo trawy i pełne wody tak zwane oshany, a przynajmniej on znał je z takiej nazyw.
Wtedy zaczęła mówić biała.
- Kudu czy oryks też były by znakomitym posiłkiem. - Dodał pewny siebie.
- Zdecydowanie zły pomysł, wśród drzew upolujemy najwyżej antylopke, albo trafimy na lamparda...- Samiec teraz wyraźnie się zniesmaczył.
- Właściwe ominął bym wszystko co jest mniejsze lub wielkości springboka, których spotkamy tu na pewno masę, mogli byśmy poszukać przy wodopojach, ale nie wiem czy chcemy ryzykować, będzie tam wszystkiego dużo, łatwo dostać kopa od żyrafy czy innej bestii... Może znajdźmy osamotnione duże drzewo, na pewno będą pod nim odpoczywać jakieś oryksy, gnu czy kudu. -

Re: Suta uczta [Alfajiri, Chester, Ilanga, Mtego, Ndevu]

: 27 lis 2019, 20:45
autor: Alfajiri
Alfajiri kroczyła u boku pozostałych, słuchając ich propozycji. Wiedziała, że ostateczna decyzja będzie należała do niej, niemniej nie miała zamiaru na resztę w żaden sposób naciskać, czy narzucać im swojego zdania. W jej mniemaniu silny klan buduje każdy jeden z ich członków, tak więc liczyła się z ich pomysłami, starając się je zebrać, przeanalizować i wybrać ten najlepszy.
Zbliżająca się pora deszczowa oznaczała mnogość zwierzyny. Przez najbliższych kilka cykli księżyca z pożywieniem nie będą mieli problemów. Liczne tropy, które dojrzała po drodze tylko to potwierdzały. Samica miała nadzieję, że w tych okolicach sytuacja nie zmienia się jakoś wyjątkowo diametralnie podczas suszy. Oczywiście tutejsze tereny nie umywały się do tych, które jakiś czas temu niedawno przyszło jej opuścić, lecz wydawały się być całkiem dobrym pastwiskiem dla roślinożerców, a w końcu rzekę mieli w pobliżu. Oby się nie myliła.
Zastanowiła się przez chwilę. Polowanie w lesie nie bardzo do niej przemawiało. Zdecydowanie zbyt trudno wytropić i dopaść zwierzynę, kiedy widoczność i pole manewru ograniczają drzewa. Zdecydowanie bardziej przemawiało do niej wyruszenie w stronę sawanny i rozejrzenie się w tamtych okolicach.
- Chyba byłabym właśnie za gnu bądź kudu. Ewentualnie oryksem - powiedziała po chwili. - Nic mniejszego zwyczajnie się nie opłaca przy tylu brzuchach do napełnienia. Polowanie w lesie do mnie nie przemawia, zbyt łatwo zwierzynie czmychnąć w krzaki - oświadczyła. - Myślę, że powinniśmy rozejrzeć się po sawannie. Głównie w okolicach rzeki.
Spojrzała wyczekująco na pozostałych, czekając na propozycje innych.

Re: Suta uczta [Alfajiri, Chester, Ilanga, Mtego, Ndevu]

: 27 lis 2019, 22:25
autor: Ndevu
Ndevu słuchał propozycji białej i brata, przytakiwał tylko, ta dwójka dała cenne rady... później posłuchał wypowiedzi Alfajiri, też uzna, ze wystarczy przytaknąć, w końcu byli tu na polowaniu, nie będzie teraz opowiadał zbędnych przemyśleń skoro i tak zgadza się z królową. Czekał po prostu na rozkazy...

Re: Suta uczta [Alfajiri, Chester, Ilanga, Mtego, Ndevu]

: 28 lis 2019, 15:57
autor: Chester
Całe stado wybrało się na polowanie. Właśnie nadeszła pora deszczowa, co oznaczało prawdziwą obfitość zwierzyny. Zapowiadały się zatem duże łowy. Hieny dotarły w okolice lasu galeriowego, jednak uznały, że polowanie wśród gęstwiny zwartych drzew może się nie udać.
- Słusznie prawicie. Najlepiej jest polować na otwartej przestrzeni - stwierdził rozglądając się wokoło. - Chodźcie, znam pewne miejsce, gdzie można natknąć się na różne smakowite antylopy - oblizał pysk na samą myśl o tłustych roślinożercach, ruszając żwawo przed siebie.

Re: Suta uczta [Alfajiri, Chester, Ilanga, Mtego, Ndevu]

: 29 lis 2019, 12:20
autor: Mistrz Gry
Krokuty wybrały bezpieczniejszą opcję i pozostały na sawannie, zostawiając las galeriowy za sobą. Może to i lepiej? Później zaczęły deliberować nad kwestią przyszłej ofiary. Co prawda na sawannie występowała mnogość kopytnych, lecz nie powinny nastawiać się na konkretną zdobycz. Wybrzydzając w taki sposób mogły nic nie upolować i wrócić na swoje tereny z pustymi łapami. I brzuchami. Następnie prowadzenie przejął partner alfy, prowadząc grupę wgłąb sawanny. Już powinni próbować znaleźć jakikolwiek trop bądź rozglądać się po okolicy, by dostrzec na horyzoncie potencjalny łup.

Re: Suta uczta [Alfajiri, Chester, Ilanga, Mtego, Ndevu]

: 02 gru 2019, 17:14
autor: Alfajiri
Skinęła głową, dając Chesterowi prowadzić, samej idąc o krok za partnerem. Kiedy znaleźli się na sawannie, samica zaczęła rozglądać się wokół uważniej, starając się wypatrzeć jakiekolwiek ślady obecności roślinożerców. Jak na razie zrezygnowała z dalszych dyskusji, skupiając się na poszukiwaniach. Po odnalezieniu tropów w okolicy powinno być łatwiej podjąć decyzję co doboru odpowiedniej ofiary.
Fiołkowooka to przeczesywała wzrokiem okolicę, to zerkała na podłoże w poszukiwaniu śladów. Czasem przystawała, by wyłowić niesione z wiatrem wonie, czasem zaś kierowała nos ku ziemi. Miała nadzieję, że reszta zaraz pójdzie w jej ślady i również zacznie tropić.

Re: Suta uczta [Alfajiri, Chester, Ilanga, Mtego, Ndevu]

: 02 gru 2019, 18:49
autor: Ndevu
Ndevu nie potrzeba było wiele, tylko gdy Alfajiri zaczęła tropić, rozglądał się za śladami i zwierzyną, przy okazji szukając jakiegoś istotnego zapachu.

Re: Suta uczta [Alfajiri, Chester, Ilanga, Mtego, Ndevu]

: 03 gru 2019, 19:36
autor: Ilanga
Chester przejął kierowanie, bo twierdził, że zaprowadzi ich do miejsca pełnego antylop, więc Ilanga poszła za nim. Później, na sawannie, zaczęła szukać jakiejś dobrej okazji. Wykorzystywała jak najwięcej zmysłów: obserwowała, nasłuchiwała i węszyła. Przestała iść w zwartej grupie, bo tropienie z tego samego punktu co inni byłoby bez sensu, ale pilnowała się, żeby cały czas mieć klan w zasięgu wzroku, aby ich powiadomić, gdy coś zauważy.