Strona 1 z 2
Strachy na lachy [Tendai]
: 07 sty 2020, 0:08
autor: Mistrz Gry
Dzień chylił się ku końcowi. Ukrop powoli ustawał, a zastępował go przyjemny chłód wiejący ze strony Wielkiej Wody. Niebo pojedynczo zaczęły przeszywać pomarańczowe i żółte wstęgi, później także i karmazynowe, aż w końcu firmament stał się cały ciemnogranatowy, naznaczony milionem świecących punktów. Tendai miał dosyć siedzenia razem z rodzeństwem w grobowcu, który służył za ich leże. Chciał poznać okolicę, pozwiedzać ją, usamodzielnić się, a przede wszystkim - skorzystać z chwilowej nieuwagi matki. Chociaż kto ich tam wie, może już spali? Nie zaprzątał sobie tym dłużej głowy i ruszył przed siebie. Wyszedł z panteonu i już natrafił na pierwszą zagwozdkę. Przed jego nosem rozciągały się trzy różne wydeptane przez lwy ścieżki. Jedna z nich prowadziła do jeziora z wysepką, znajdującego się najbliżej grobowca. Druga wiodła do lasu, niegrzeszącego swą wielkością, a trzecia - najdłuższa z nich - kierowała aż do samego ogromnego i słonego morza. I który tu szlak wybrać?
@Tendai
Re: Strachy na lachy [Tendai]
: 07 sty 2020, 0:33
autor: Tendai
Nie chciało mi się spać, ile można. Wymknąłem się i spojrzałem na niebo. Było ładne. Noc była zupełnie inna niż dzień. Nie chodziło o temperaturę, ale była, no, inna! Trafiłem na rozdroże. Przysiadłem. Gdzie pójść. Nie wiedziałem, ale poszedłem do lasu. Jezioro.. jeszcze się utopię o tej godzinie, a morze? Było zimne i wiało. W lesie może znajdę coś ciekawego, o!
► Pokaż Spoiler
Test percepcji
Tendai (percepcja 20)
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
91, 37, 41
0 sukcesów
Re: Strachy na lachy [Tendai]
: 07 sty 2020, 13:37
autor: Mistrz Gry
Młodzieniec ruszył żwawym krokiem w kierunku małej kniei. Kroczył wydeptaną drogą, a wokół niego rozbrzmiewała cowieczorna melodia świerszczy i cykad. Wsłuchany w pieśń owadów i zatracony w niej całkowicie, nieopatrznie wpadł do niewielkiego dołu, najpewniej wykopanego przez krety bądź inne zwierzęta prosperujące pod ziemią. Dół znajdował się na skraju lasu. Siedząc w nim mógł już dojrzeć, jak wygląda z zewnątrz. Był ponury, gęsty, ciemny. Nie wyglądał zachęcająco dla małego lwiątka.
Re: Strachy na lachy [Tendai]
: 12 sty 2020, 20:35
autor: Tendai
Wpadłem w dół i pokręciłem lekko łebkiem i kichnąłem. Było to ciekawe miejsce. Chciałem jednak z niego wyjść i próbowałem. Nie po to ruszyłem na przygodę aby utknąć w takim dole. Magia nocy nie była już taka mocna a bardziej cicha i trochę nawet straszne ale mój mały móżdżek zajmował sposób wydostania się.
► Pokaż Spoiler
Test zręczności
Tendai (20)
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
20, 41, 67
1 sukces
Re: Strachy na lachy [Tendai]
: 12 sty 2020, 21:06
autor: Mistrz Gry
Dół nie był głęboki, lecz po prostu ciasny. Zwierzęta żyjące pod ziemią zazwyczaj były niewielkiego wzrostu, toteż Tendai nie wpadł do dziury, tylko najzwyczajniej w świecie się w niej zaklinował. Może następnym razem powinien użyć nieco swojej ponadprzeciętnej jak na lwiątko siły?
Gdy kichnął, w jednej sekundzie wszystko zamarło. Przestały grać cykady, ustały ciche popiskiwania mniejszych ptaków kładących się do snu, leśne stworzenia również poniechały swych pieśni. Jedynym, co przerywało obecnie ciszę, był wiatr, plątający się wśród konarów, wydając przy tym złowrogie dźwięki. Lecz czy to nagłe milczenie było aby na pewno spowodowane przez Szkarłaciątko?
Re: Strachy na lachy [Tendai]
: 10 lut 2020, 20:18
autor: Tendai
Było mi niewygodnie i chciałem się wydostać. Nie mogłem tak czekać do rana na innych, co za wstyd! Za to kiedy wszystko ucichło położyłem uszy po sobie i jakby lekko przywarłem do ziemi zaprzestając próby wydostania.
-To przeze mnie?-Taka myśl krążyła mi po głowie. Rozglądałem się aby upewnić się czy wszystko jest dobrze i aby móc próbować wydostać sie dalej.
► Pokaż Spoiler
Test percepcji
Tendai (20)
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
22, 55, 53
0 sukcesów
Re: Strachy na lachy [Tendai]
: 11 lut 2020, 13:20
autor: Mistrz Gry
Tendai rozglądał się uważnie po okolicy, nadal tkwiąc w dołku. Niestety nawet gdyby chciał, nie mógł niczego dostrzec przez wszechogarniający mrok. Zmierzch zapadł na dobre, spychając malowniczy nieboskłon na dalszy plan. Żadnej gałęzi, której mógłby się uczepić i podciągnąć, żadnej liany, żadnego korzenia. Nie widział też, czy coś na niego nie czyha w gęstwinie. Znienacka nad jego głową pojawiła się czarna chmara nietoperzy. Piszcząc okrutnie przeleciały tuż nad wiśniowym czerepem, nie raz zahaczając o niego ostrymi pazurkami, na szczęście nie powodując ran, a jedynie wyrywając parę kosmyków. Przez ten cały galimatias lwiątko nawet nie zauważyło, kiedy z dziury osunęło się trochę ziemi i mogło się z niej już bez problemu wydostać.
Gdy banda gacków odleciała w siną dal, znów zapadła cisza. A przed nosem czarnookiego wyrosła znikąd ścieżka prowadząca wgłąb boru. Miał pewność, że nie było jej tu wcześniej. Czy zaryzykuje i podąży nią do mrocznej kniei?
Re: Strachy na lachy [Tendai]
: 11 lut 2020, 17:30
autor: Tendai
To było straszne! Przylgnąłem do ziemi i położyłem uszy po sobie. Nie wiedziałem skąd to się wzięło! Na szczęście szybko w miarę znikło. Nie podniosłem się od razu. Swymi ślepkami spoglądałem w ciemne niebo. Nie wyglądało aby coś jeszcze było, chyba. Próbowałem wydostać się i jakoś sie udało. Wytrzepałem się z ziemi. Zaraz potem zauważyłem ścieżkę.Fajnie! Ruszyłem nią ale mniej pewnie niż wcześniej.
Re: Strachy na lachy [Tendai]
: 13 lut 2020, 12:19
autor: Mistrz Gry
Tendai dreptał ostrożnie po wydeptanej ścieżynie, nieco mniej raźnie niż na początku wędrówki. Ciemne i powykręcane drzewa chyliły się nad dróżką, a z ich dziupli łypały na niego co rusz oczy tajemniczych zwierząt. Gałęzie były na tyle mocno ze sobą splątane, że całkowicie odcinały lwiątko od świata zewnętrznego i nie pozwalały dojrzeć sklepienia. Wtem niemalże wpadł na kształt, który tarasował całą trasę. Był nim kawałek pnia. Porządny kawałek, najpewniej z powalonego podczas burzy jednego z drzewostanów. Nie dało się go obejść, ani przeskoczyć. Nie było rady, trzeba było go przesunąć na bok.
Re: Strachy na lachy [Tendai]
: 15 lut 2020, 16:57
autor: Tendai
Momentami przez myśl przechodziły mi myśli, że powinienem był zostać w domu. Tylko po co. Świat taki duży i tyle ukrywa jeszcze przede mną. Chociaż robiło się coraz straszniej. No i nie mogłem iść dalej. Siadłem myśląc czy cofnąć sie i poszukać innej drogi. Ostatecznie postanowiłem spróbować wspiąć się. W końcu od czegoś mam twe pazury.
► Pokaż Spoiler
Test zręczności
Tendai (20)
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
17, 71, 51
1 sukces