Strona 1 z 5

Trudne, łatwe początki [Ushindi] (*Zakończona*)

: 21 cze 2020, 17:39
autor: Mistrz Gry
Zapadał zmierzch. Gdy promienie słońca już ledwo padały zza koron wysokich drzew to właśnie był czas, w którym wiele małych stworzonek wychodziło na powierzchnię, na żer. Była to idealna pora aby poćwiczyć swoje umiejętności łowieckie oraz przy okazji złapać tak zwaną przekąskę o północy. Tak właśnie śród cieni oraz głuchej ciszy @Ushindi wyruszył na swoje pierwsze samodzielne polowanie.

Re: Trudne, łatwe początki [Ushindi]

: 21 cze 2020, 18:36
autor: Ushindi
Dotąd nie musiał się martwić tym, czy potrafi polować, czy nie. Królestwo Lwiej Ziemi zajmowało całkiem bogate w pożywienie tereny, a i składało się na nie kilka lwic, które chętnie łowiły taką czy ową sztukę i dzieliło się nią z nim - mniej lub bardziej z własnej ochoty, mniej lub bardziej "bo wypada księcia dokarmić". Teraz jednak, kiedy poznał Khalie i gdy poczuł, że jest mu bliższa od kogokolwiek innego, postanowił nauczyć się zadbać o jej dobro. Co to za partner, który pozwoliłby przymierać samicy z głodu? Owszem, podejrzewał, że lwica jest świetnym myśliwym i on nigdy nie dorośnie jej do pięt, niemniej... może doceni starania?
A już na pewno doceni, kiedy upoluje dla niej romantyczną kolację! Z takim nastawieniem przedzierał się przez trawę, próbując iść tak, by wiatr wiał mu w pysk - nie zaś w plecy, zdradzając zapachem jego położenie. Czujne, kocie oczy, przyzwyczajone do zmierzchu, mierzyły kolejne metry otoczenia, a nastawione uszy starały się wyłapać każdy szmer mogący świadczyć o obecności zwierzyny. Był podekscytowany - niemniej próbował się nie dekoncentrować.

Mistrz gry wykonuje test percepcji:
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
93, 65, 85

Interpretacja rzutów: 0 sukcesów

Re: Trudne, łatwe początki [Ushindi]

: 21 cze 2020, 18:58
autor: Mistrz Gry
Czaiłeś się wśród wysokich traw, nieruchomo aby przez przypadek nie zdradzić swojej obecności. Wiatr delikatnie poruszał ździebłami wysokich traw... usłyszałeś szelest za sobą, następnie przed tobą a jeszcze inne od prawej strony, źródła dźwięku przemieszczały się szybko i zmieniały swój kierunek co chwilę. Próbowałeś namierzyć swój cel, jednak zbyt wiele dźwięków na raz skutecznie ci to utrudniło. Po chwili usłyszałeś piśnięcie... i znowu nastała głucha, wszechobecna cisza.

Re: Trudne, łatwe początki [Ushindi]

: 21 cze 2020, 19:04
autor: Ushindi
Początkowo czuł frustrację wynikającą z tego, iż pośród tak wielu zapachów i dźwięków nie potrafił wyłonić tego jednego - bardziej konkretnego - za którym mógłby podążać. Kiedy już chciał pójść w jedną stronę, dźwięk pośpiesznie się przemieścił. Kiedy pragnął skręcić - usłyszał szelest od strony pleców. Zwariować można! Przez krótki moment zastanowił się nad tym, jak to możliwe, iż samice tak dobrze radzą sobie w tej plątaninie bodźców. Jak potrafią być skuteczne? Jak są w stanie wykalkulować, gdzie opłaca się iść.
Przemyślenia te przerwało piśnięcie. Czyżby jakieś zwierzę właśnie się zraniło, wręcz podstawiając się pod jego szczęki? Cóż, może dobicie rannego było dość niegodne oraz mało efektowne (zwłaszcza, że wciąż miał przed oczyma dorodnego królika, którego podarowała mu Khalie), jednak póki co będzie musiał się tym zadowolić. Postanowił ruszyć w stronę, skąd doszedł odgłos. Jednak był to tylko jeden dźwięk, więc nie miał pewności, czy podążał w dobrym kierunku. Liczył, iż się uda. Może talentu nie miał, może doświadczenia mu brakowało - może jednak miał dostatecznie wiele farta, by to zrekompensować?

Mistrz gry wykonuje test percepcji:
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
53, 46, 49

Re: Trudne, łatwe początki [Ushindi]

: 21 cze 2020, 19:24
autor: Mistrz Gry
Obrałeś kierunek i podążyłeś nim. Starając nie rzucać się w oczy, cicho i jak najbardziej się da, niemalże bezszelestnie. Pomimo iż głos już dawno zaniknął, a śladów było zbyt wiele aby połapać się który gdzie prowadzi, coś poruszyło, zaszeleściło się w trawie przed tobą. Coś mignęło. Jedyne co było pewne to, że szelest przed tobą był wyraźniejszy od pozostałych.

Re: Trudne, łatwe początki [Ushindi]

: 21 cze 2020, 20:56
autor: Ushindi
Brakowało mu cierpliwości. Na co dzień nie miał z nią problemu, jednak teraz... Chyba zależało mu nieco za bardzo. Dlatego, pamiętając pewne porzekadło, iż kto nie ryzykuje - nie pije marulówki, postanowił zmienić taktykę. Prawdopodobnie popełniając jeden z najgorszych błędów w swojej - póki co bardzo krótkiej - karierze łowcy: rzucił się pędem za tym, co mignęło, w nadziei, iż uda mu się to złapać w szczęki. A jeśli nie - to przynajmniej przytrzymać łapami...
Mistrz gry wykonuje test zręczności:
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
99, 17, 99

Interpretacja rzutów: 1 sukces

Re: Trudne, łatwe początki [Ushindi]

: 22 cze 2020, 6:17
autor: Mistrz Gry
Rzuciłeś się w pogoń za niepewną zdobyczą, którą ujrzałeś chwilę wcześniej. Może nie poszło zgodnie z planem jaki miałeś w głowie, lecz udało ci się łapą przyskrzynić ogon całkiem sporego gryzonia. Takiego w sam raz na przystawkę. Oczywiście twoja ofiara próbowała się uwolnić bezskutecznie biegnąc w to w prawo, to w lewo. Spanikowana i zdezorientowana nie była już dla ciebie żadnym wyzwaniem, ani nie miała szans na przeżycie tego spotkania.

Re: Trudne, łatwe początki [Ushindi]

: 23 cze 2020, 12:34
autor: Ushindi
Zawsze mogło być gorzej - taka właśnie myśl na dobre rozgościła się w łebku niedoświadczonego łowcy, gdy skok zakończył się choć częściowym sukcesem. Nie chciał tracić czasu, toteż czym prędzej postanowił zakończyć życie swojego posiłku. Sam moment zabijania był najcięższy, jednak Ushindi wiedział, iż chociażby chwilowe zawahanie może zakończyć się ucieczką gryzonia (szczura, jak rozumiem?). Nie dając więc ofierze szans postanowił sprawnie ukrócić żywot stworzenia, zaciskając mocno silne szczęki na karku zwierzaczka, chcąc w ten sposób udusić bądź nawet uszkodzić mu kręgosłup, przerwać rdzeń. Może nawet tętnicę. Nie miał pojęcia, gdzie powinien uderzyć, aby ten moment trwał jak najkrócej - chciał ukrócić przystawce cierpień, nie dostarczać ich więcej znęcając się nad nim ani chwili dłużej, niźli to konieczne.

Re: Trudne, łatwe początki [Ushindi]

: 23 cze 2020, 16:59
autor: Mistrz Gry
Zagryzłeś swoją szczęki w okolicach karku gryzonia, przynosząc mu szybką śmierć. Szczurnik pisnął i zamilkł na wieki. Tak oto twoje pierwsze łowy zakończyły się sukcesem, jednak po chwili usłyszałeś za sobą szelest w wysokich trawach. Czyżby polowanie miało trwać dalej? W końcu to dopiero przystawka.

Re: Trudne, łatwe początki [Ushindi]

: 23 cze 2020, 22:30
autor: Ushindi
Ushiemu ulżyło, kiedy poczuł, jak życie ostatecznie opuściło gryzonia. Zdecydowanie zabijanie nie należało do ulubionych przez niego form aktywności. Wiedział jednak, iż ten, kto nie zabija - sam zostaje zabijany. Takie prawa obowiązywały w królestwie zwierząt. Oblizał wargi z pozostałości posoki, zaciągając przekąskę za jakiś kamień i zakopał, coby podczas poszukiwań dania głównego jakieś inne stworzenie nie wykorzystało okazji i nie podkradło tego, czego upolowanie wcale (wbrew pozorom) nie było dla lewka takie proste.
A potem skupił się na szeleście. Znaczy zastanowił się, czy warto zapuszczać się w zarośla, bo dźwięk raczej już ustał. Ostatecznie postanowił sprawdzić, co to za stworzenie, wszak... Może to coś, co stanowiło dla niego zagrożenie i należało uciekać? Nisko na łapach, miękko stawiając je na podłożu, nastawiwszy uszu i wytężywszy nos ruszył w kierunku miejsca, które raptem chwilę temu miał za plecami. Liczył, że znajdzie winowajcę tego zachowania.


Mistrz gry wykonuje test percepcji:
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
42, 49, 82