Strona 1 z 3

Ruszajmy, aby dotknąć chmur [Taimi, Elandir, Ragir]

: 14 lip 2020, 19:34
autor: Mistrz Gry
Góra Kilimandżaro, jeden z największych samotnych masywów górskich w tej krainie. Dla jednych obiekt westchnień i inspiracji, natomiast dla innych możliwość poddania się próbie i przekroczenia własnych granic. Wędrowcy którzy podejmą się wejścia na szczyt muszą posiadać silną wolę, wytrzymałość i determinację, gdzie wszystkie te trzy cechy zostaną sprawdzone podczas tej wędrówki. A czy warto? Zdecydowanie tak, gdyż nic nie buduje tak dobrze charakteru jak trudy wędrówki, a widok z tej góry jest ponoć powalający i niesamowicie piękny. Dwójka podróżników: @Taimi i @Elandir poszukująca wrażeń i nowych wspomnień, postanowiła rzucić wyzwanie nie tylko górze, ale i samym sobie. Tak oto po kilkudniowych przygotowaniach, o świcie zebraliście się u podnóża Kilimandżaro.

Re: Ruszajmy, aby dotknąć chmur [Taimi, Elandir]

: 14 lip 2020, 19:58
autor: Taimi
Miała już dość tych wszystkich historii o Wodzu, który niby ukrywał się właśnie na Górze Kilimandżaro. To był główny powód, dla którego postanowiła odwiedzić to miejsce, żeby się przekonać, czy cały ten kozak przed którym niby drży połowa lwów tej krainy nie jest tylko jakimś wymysłem i efektem bajki, którą straszy się niegrzeczne lwiątka. Ostatnie dni poświęciła na trudnych wysiłkowych treningach, ćwiczyła też wytrzymałość. Na wszelki wypadek, w końcu nie była taka znowu najmłodsza i nieco się ostatnio zapuściła, ceniąc wygodne życie w stadzie.
Znajdując się przy podnóżu zadarła głowę, chcąc się przyjrzeć górze. Z bliska zdawała się być jeszcze wyższa. Może jeszcze był czas, żeby zawrócić? Nie, niedorzeczność. Nie była z tych, które się poddają, ale uparcie dążyła do realizacji założonych zadań.

Re: Ruszajmy, aby dotknąć chmur [Taimi, Elandir]

: 15 lip 2020, 21:08
autor: Elandir
Pierwszym co spostrzegł tuż po przybyciu do tej części czarnego lądu. Był wiekopomny kolos, górujący na dalekim horyzoncie nad pozostałymi górzystymi zboczami, jakie samemu przemierzył. Toteż, kiedy dane było mu zasłyszeć pewną historię z pyska równie ekscentrycznej lwicy. O pewnej mitycznej personie zamieszkującej tenże szczyt. Bezzwłocznie zgodził się na tą eskapadę. Bowiem co to byłaby za przygoda! Jaką mógłby raczyć, być może w niedalekiej już przyszłości, swoje szkraby. Opowieścią o jakże dzielnym tatku, który sięgnął samych gwiazd. A pobliskie lwice przysłuchujące się takiej oto historii, zapewne wzdychałyby w kierunku tak heroicznego bajarza. Poza tym było coś jeszcze, na co w wielkiej tajemnicy liczył białolicy. W co akurat nie wierzyła jego towarzyszka wyprawy. Na spotkanie z baśniowym Wodzem, który mógłby wiedzieć to i owo o tej krainie. W tym również zasłyszeć o jego matce a może nawet o pozostałych ziomkach, od których on sam się wywodził. Lecz zanim tak się stanie, odłożywszy ową kwestię pomiędzy inne marzenia. Po kilku dniach obfitych przygotowań, przybył wspólnie z @Taimi pod górzyste wierzeje - Gdyby tylko mieli skrzydła, byłoby wówczas znacznie łatwiej.

Re: Ruszajmy, aby dotknąć chmur [Taimi, Elandir]

: 16 lip 2020, 1:17
autor: Mistrz Gry
Przybyliście niemalże w tym samym czasie, a słońce coraz śmielej obdarowywał krainę swoim światłem i ciepłem. Byliście już gotowi, aby podjąć się próbie zdobycia szczytu, a przy okazji zobaczyć z jakiej gliny jesteście ulepieni. Przygotowywaliście się do tego wyzwania przez długi czas, oraz zebraliście wam potrzebne przedmioty. W tym prowiant, który zgrabnie zawinął w liście i zapakował do koszyków Mafundi, oczywiście to nie była tania usługa, ale zdołaliście wynegocjować korzystną dla was obu ofertę. Otrzymaliście od niego również linę, która miała być pewną zaporom bezpieczeństwa. Tak oto przed wami zaczynała się ścieżka, która wiodła ku górze, na razie nie była za stroma, a co za tym idzie, zapowiadała spokojne, pierwsze kilka godzin wędrówki...
Od teraz każda wasza decyzja, sposób w jaki podejdziecie do wspinaczki, strategie które obierzecie, wszystko będzie zależeć tylko i wyłącznie od was.

^^ Powodzenia

(Taimi i Elandir, dopisujecie sobie do ekwipunku:
+ 3 sztuki prowiantu - możliwy do wykorzystania tylko podczas tej wyprawy;
oraz macie do dyspozycji 1 długą linę na spółkę - możecie ją wykorzystać jak chcecie, również na czas tej wyprawy)


Re: Ruszajmy, aby dotknąć chmur [Taimi, Elandir, Ragir]

: 24 lip 2020, 19:59
autor: Ragir
Dwójka śmiałków na pewno nie spodziewała się spotkać tutaj bliznmordę. Przed wędrówką jadłem, a i byłem przyzwyczajony do trudnego terenu i takie tam. W końcu mój dom nie leży na trawiastej równinie i nie rozpieszcza mnie jak niektórych. Przywykłem, ze woda czy jedzenie to rzeczy ważne i cenne a i trudne w zdobyciu. Szedłem droga, po co? Bez większego celu, moze bycie samotnikiem sprawia, ze chce czasem iść tam gdzie łapy zaprowadzą. Wiedziałem jedno, każdego na końcu jego drogi czeka to samo.

Re: Ruszajmy, aby dotknąć chmur [Taimi, Elandir, Ragir]

: 27 lip 2020, 1:50
autor: Elandir
I w tym samym momencie, kiedy mieli już ruszyć przed siebie, aby rzucić się w wir kolejnej przygody. Nagle i równie niespodziewanie ktoś raczył ich nawiedzić swoim jestestwem. Prawdziwa góra doczesnej powłoki, która nawet z oddali robiła piorunujące wrażenie. Iż gdyby białofutry szybkim przebłyskiem nie wywnioskował, że owy osobnik został tak samo zaproszony na wyprawę przez obecną tu lwicę. Która, jak to chwilę później miało się okazać, nad wyraz dobrze znała zwalistego kafara. To musiałby przyznać, że spotkanie z kimś takim w całkiem nieprzyjaznych okolicznościach, mogłoby skończyć się dla niego nazbyt fatalnie. W każdym razie, skoro tutaj już zawitał, to wypadałoby poznać miano współtowarzysza z którym wspólnie będą ryzykować swym życiem – Namaste – odparł w kierunku @Ragira, przy czym skinął mu pyskiem w geście powitania. Następnie dodając – Zwą mnie Elandir. Szaman oraz wagabunda. – Po czym zamilczał, spoglądając również ukradkiem w kierunku @Taimi. Jakby pytającym spojrzeniem, czy to już wszyscy. Nie żeby miał jej za to za złe, ale było lepiej, aby nikogo nie pozostawiać w tyle.

Re: Ruszajmy, aby dotknąć chmur [Taimi, Elandir, Ragir]

: 29 lip 2020, 17:37
autor: Taimi
Wyłapała spojrzenie Elandira i chyba nawet zrozumiała przekaz, bo skinęła twierdząco głową. Potem uśmiechnęła się ciepło w kierunku Dwugrzywego. Nie wiedziała, czy postanowi do nich dołączyć, czy uzna ten pomysł za całkiem szalony. Jak widać okazało się szybko, że lew postanowił opuścić swoją samotnię. Dobrze, że był. Czuła się nieco pewniej. Nie chodziło już o jego gabaryty i zdolności bojowe czy potencjał, ale sam fakt obecności.
- Czyli jesteśmy w komplecie... No, panowie, jakieś propozycje, plan? - rozejrzała się po zebranych, uśmiechając się ciepło do każdego z nich.
- Nie chcę snuć moralnych gadek o tym, jakie to niebezpieczne i takie tam. Proszę, uważajcie na siebie.
Rozwinęła linę, żeby sprawdzić jej długość. Kto wie, może się przyda? Potem zwinęła ją i przewiesiła przez szyję, przewlekając też przez nią jedną z przednich łap. Nie będzie się plątać podczas wyprawy, a też i jej zdjęcie w razie potrzeby nie powinno zająć zbyt długo. Póki co nie była pewna, czy ją rozwinąć, ale uznała, że lepiej mieć pod łapą, jakby kogoś trzeba by podciągnąć albo któreś z nich osłabło, najpewniej pierwsza była by albo ona sama albo jasny samiec. W końcu jego siła tkwiła w duchu nie w ciele.
- Mam niewiele doświadczenia w podobnych wycieczkach, a przydałby się nam ktoś, kot ma o tym pojęcie. Powinien dowodzić. Bliznopyski na co dzień obcuje w równie nieprzyjaznym środowisku - wspomniała, spoglądając na Ragira.
Nie bardzo znała predyspozycje Elandira.

@Elandir @Ragir

Re: Ruszajmy, aby dotknąć chmur [Taimi, Elandir, Ragir]

: 02 sie 2020, 21:14
autor: Mistrz Gry
Drużyna nareszcie spotkała się w komplecie, oczywiście Ragir również się przygotował na tą wyprawę... chociaż w sumie to nie musiał, gdyż mieszkał na górzystym terenie, ale zabrał ze sobą kilka przydatnych przedmiotów. Teraz ekipa obmyślała strategię wejścia na szczyt Kilimandżaro co było jakby nie patrzeć dużym przedsięwzięciem. A Wódz? Pff... kto by tam się przejmował jakąś bajką o straszliwym, silnym jak nosorożec, zwinnym jak małpa oraz bystrym niczym orzeł Wodzu, który ponoć zaszył się w jednej z jaskiń na tej górze, skoro od dawna go nikt nie widział, prawda? Słońce wyjrzało już zza horyzontu i było widać już jego kawałek pośród wysokich koron drzew. Pogoda również na razie zapowiadała się idealnie, delikatny chłodny wietrzyk, kilka białych chmurek i śpiew ptaków o poranku. Żyć, nie umierać jak to mówią. Pierwsze promienie słońca ukazały wam ścieżki prowadzące przez las na pierwsze szlaki górskie.

Ragir otrzymujesz + 3 prowiantu na czas tej wyprawy

Ekwipunek drużyny (Przyznany od MG):
Elandir: prowiant x3
Ragir: prowiant x3
Taimi: prowiant x3 + Długa lina.

Re: Ruszajmy, aby dotknąć chmur [Taimi, Elandir, Ragir]

: 06 sie 2020, 20:26
autor: Ragir
Przywitałem sie z Taimi jak na mnie to dość wylewnie ocierając swoim łbem o jej karczek. Zaraz potem zlustrowałem białego samca?
-Mów mi Bliznopyski- Krótko i an temat- Taimi skąd wytrzasnęłaś tego zniewieściałego samca?- Zapytałem unosząc brew. Nie żebym sobie kpił z szamana ale lew z taka marną grzywą? To jeszcze nie widziałem. Bardziej i bliżej mu do lwicy niż samca. Nie powiem nawet jest to interesujące i ciekawe ale nie w tych okolicznościach.
-Góry są niebezpieczne a i same duchy ów gór potrafią namieszać w głowie kiedy zbliży się ku niebu- Nie mówiłem o prawdziwych, w końcu szamanem nie jestem ale o fakcie, ze czym wyżej to mniej tlenu i to potrafi się odbijać. Nie można się śpieszyć i od tak wchodzić na szczyty tylko stopniowo.
-Aby złośliwe duchy nie mieszały w ciele i umyśle trzeba robić co pewien czas postoje aby ich nie rozgniewać- Na prawdę mogłem brzmieć jak szaman hehe, oj.
-Chód pewny ale ostrożny. Iść najlepiej jeden za drugiem po sprawdzonej drodze przez tego pierwszego.- Góry to w pewien spósb mój dom ale tez nie ukrywałem, ze jestem dość duży temu wolałem zawsze nie lekceważyć wspinaczek i robić to ostrożnie upewniając się gdzie stawiam łapy. O wodzu nie wiedziałem, a moze nie pamiętałem? Może po... wypadku, moja pamięć i umysł działa trochę.. inaczej.

Re: Ruszajmy, aby dotknąć chmur [Taimi, Elandir, Ragir]

: 08 sie 2020, 12:55
autor: Elandir
Bliznopyski ~ A zatem w taki sposób nazywała się owa zwalista góra mięsa. Którą chwilę później, tuż po słowach dotyczących jego zniewieściałej aparycji. Zmierzył swymi ametystami białofutry szaman. Jaki z dozą jakby szyderczej ciekawości, wysłuchał jakże pseudo mądrego monologu o duchach z gór, mącących w umysłach wspinających się śmiałków. Co jak co, ale on chyba wiedział najlepiej z jakimi bytami mogli mieć tutaj do czynienia ~ żadnymi. Ale póki co, postanowił przemilczeć całą kwestię, tak samą jak tą, dotyczącą samej wspinaczki. O której białolicy również miał spore doświadczenie, bowiem bardziej ciągnęło go w góry, niźli wędrówki przez połacie dolin oraz bezkresnych stepów. Choć na razie, wolał atutowe karty zachować wyłącznie dla siebie. Po co miałby przyćmiewać blask takiego specjalisty, jaki właśnie ich zaszczycił. Miał tylko cichą nadzieję, że Taimi wiedziała co czyni. Wyznaczając kogoś takiego na ich przewodnika.