Strona 1 z 1

Dobrego dnia początek [Enasalin]

: 23 paź 2020, 22:58
autor: Mistrz Gry
Przyroda powoli budziła się do życia. Delikatnie promienie porannego słońca odbijały się od wolno płynącej rzeki nad, której brzegiem przebywało kilka zwierząt. Mówiąc dokładniej było to niewielkie stado antylop, które akurat przybyło po to aby zaznać trochę orzeźwienia. Tak więc jeśli akurat przebywał w pobliżu jakiś drapieżnik mógł pokusić się o próbę upolowania jednego z roślinożerców. Oczywiście ciężko będzie się tu podkraść niezauważenie gdyż wysoka trawa kończyła się wcześniej niż na brzegu, ale w końcu do odważnych świat należy. Jednak czy nasza bohaterka skorzysta z takiej okazji? Przekonamy się.

@Enasalin

Re: Dobrego dnia początek [Enasalin]

: 25 paź 2020, 21:09
autor: Enasalin
Dzień zaczynał się przyjemnie, w brzuszku troszkę świdrowało, zatem decyzja była jasna - czas zdobyć odrobinę jedzenia. Zapewne nie tylko ona skorzysta, ale też jej dziatwy, w końcu mimo ich szybkiego dorastania dalej korzystały z wygód mieszkania z matką, a ona w swej dobroci nie zamierzała im niczego odmawiać.
Enasalin ruszyła nad rzekę. Nie tylko by ewentualnie ugasić pragnienie przed spacerem, ale gdzieś indziej najlepiej szukać śladów potencjalnego obiadu jeśli nie nad najbliższym wodopojem? Ale tym razem chyba miała szczęście, bo jedzenie podane było jak na tacy, problem w tym, że za dużo było przestrzeni odkrytej, ani szło się gdzieś ukryć, co trochę komplikowało sprawę.
Będąc jeszcze wystarczająco daleko by nie zostać zauważoną skupiła swój wzrok na szukaniu jakiejś słabszej jednostki w stadzie kopytnych, w końcu czy nie tym zajmowali się drapieżnicy? Tępili to co słabe albo chorowite. W każdym razie mogło to ułatwić ewentualne polowanie. A mięsko to mięsko.

Test percepcji:
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
41, 59, 60


Re: Dobrego dnia początek [Enasalin]

: 26 paź 2020, 15:11
autor: Mistrz Gry
Kiedy Enasalin dotarła nad rzekę królów i ujrzała stado roślinożerców oczywiście nie mogła przepuścić okazji aby zapolować. Tym bardziej, że głód powoli zaczął jej doskwierać. Zatem będąc jeszcze na tyle daleko by żadne ze zwierząt ją nie zobaczyła ani nie usłyszało zaczęła się rozglądać w poszukiwaniu najsłodszego osobnika. Niestety na pierwszy rzut oka takowego nie dostrzegała. Co mogło oznaczać, że albo wszystkie z antylop były zdrowe i w pełni sił albo po prostu lwica znajdowała się w zbyt dużej odległości aby to dostrzec. Zatem musiała podejść bliżej jeśli chciała to ocenić. No chyba, że postanowi iść na żywioł i zaatakować pierwszą lepszą.

@Enasalin

Re: Dobrego dnia początek [Enasalin]

: 07 gru 2020, 23:28
autor: Enasalin
Zaklęła pod nosem. Nie wierzyła w takie szczęście, że wszyscy akurat byli zdrowi, zawsze gdzieś była nawet jak nie chora, to może jakaś starsza antylopa, tym bardziej, że tych tutaj było trochę i jeszcze więcej. W każdym razie postanowiła podejść bliżej, może do najbliższego krzaczka, wręcz czołgając się z brzuchem przyklejonym do podłoża. Może i od roku, dwóch polowała w pojedynkę, ale jeszcze nie zapomniała jak to jest pracować w grupie. A jedną z elementarnych zasad było podejście jak najbliżej żeby nie musieć tak dużo biegać i zniwelować szanse na udany atak.
W pobliżu rzeki zawsze było od czorta krzewów, więc może pod którymś znajdzie schronienie.

Test zręczności:
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
11, 35, 15


Re: Dobrego dnia początek [Enasalin]

: 08 gru 2020, 14:48
autor: Mistrz Gry
Cóż, może w tej grupie były jakieś słabsze osobniki lecz z tej odległości @Enasalin nie potrafiła tego dostrzec. Toteż bardzo dobrze, że postanowiła podejść bliżej. Oczywiście, musiała to zrobić dość umiejętnie by nie spłoszyć zwierzyny. Lecz jako sprawna łowczyni nie powinna mieć z tym większych problemów.
No i na szczęście ich nie miała gdyż z łatwością przybliżyła się do antylop. Nie musiała się obawiać, że ją zauważą gdyż schowała się za jednym z krzaków. Sama jednak miała doskonałą widoczność na całe stado. Dzięki czemu mogła zauważyć iż jeden młody osobnik stał nieco na uboczu. Tak więc wydawał się on najlepszą ofiarą. Zatem czy właśnie jego wybierze białolica? Przekonamy się.

Re: Dobrego dnia początek [Enasalin]

: 05 sty 2021, 16:15
autor: Enasalin
Wodziła wzrokiem to w jedną to w drugą stronę, oceniając względnie odległość między wspomnianym młodym osobnikiem, a resztą stada. Było trochę za blisko, żeby szybko odciąć go od reszty stada bez przedwczesnego alarmowania reszty, a jak za blisko podejdzie do młodego, to spierdzieli do reszty stada i tyle jeśli chodzi o dzisiejsze polowanie.
Podciągnęła się na ziemi trochę bardziej w ich stronę. Szczerze, to liczyła na taki łut szczęścia, że podejdzie akurat w jej stronę, chociaż trochę. Zwilżyła ozorem wargi. Czekała. A gdy tylko chociaż odrobinę młoda ofiara podeszła w jej stronę, to wystrzeliła jak z procy w jego stronę.

Re: Dobrego dnia początek [Enasalin]

: 05 sty 2021, 16:25
autor: Mistrz Gry
► Pokaż Spoiler

@Enasalin jako wprawiona w boju wojowniczka doskonale wiedziała iż nie nie ma co szybko porywać się na młodego osobnika, którego zlokalizowała gdyż był on blisko pozostałych aby zrobić to niepostrzeżenie. Tak więc zamierzała chwilę poczekać i zobaczyć co się tanie. No i chyba dobrze, że tak postanowiła gdy młodzik w pewnym momencie nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa, zaczął do niej podchodzić. Czego oczywiście lwica nie mogła nie wykorzystać i kiedy tylko roślinożerca znalazł się wystarczająco blisko, wyskoczyła na niego z impetem. Zrobiła to na tyle umiejętnie, że bez problemu znalazła się uda jego grzbiecie. Ba, nawet już zadała mu nieco bólu. Aczkolwiek to był dopiero początek zmagań. Także jeszcze wszystko było możliwe...