Król Lew PBF

Po ostatniej przygodzie z antylopą Tib czuł potrzebę podbudowanie swojego ego. Żeby głupi krokodyl miał czelność sprzątnąć mu zdobycz sprzed nosa.... Z każdym rokiem te gady robiły się coraz bardziej bezczelne.
Żeby dodać polowaniu nieco dreszczyku, Król postanowił zapolować na ziemiach niczyich, w końcu sawanna to sawanna.
Brązowgrzywy przysiadł sobie na wzgórzu, podziwiając rozciągający się stad widok na pobliskie pasmo górskie.
Może i Szkarłatni byli sukinsynami ale mieli całkiem ładne tereny.

@Tendai

Kręcił się od jakiegoś czasu po ziemiach. Nie bardzo spotykał innych ale sentyment pozostał. Widząc samca, w pierwszej chwili wziął go może za kogoś ze stada. W końcu po co ktokolwiek inny miałby kręcić więc w tych rejonach? Zawsze mógł być to wędrowiec ale.. no.
Podszedł i westchnął wiedząc już, ze to nikt kogo by chciał widzieć.
-Co tutaj robisz?- Rzucił do lwa.

@Tib

Tib usłyszał za sobą czyjeś kroki, jednak postanowił odrywać wzroku od krajobrazu. Gdyby tamten miał wrogie intencje, to zapewne nie wdawał by się z nim w pogawędkę.
-Podziwiam krajobraz. Z Lwiej Skały nie ma tak ładnego widoku na góry- odparł, po czym zwrócił łeb w kierunku obcego, jednocześnie przysyłając mu delikatny uśmiech. Przez chwilę Król miał wrażenie, że gdzieś się już kiedyś spotkali.
-A tak poza tym, przymierzam się do polowania. Chciałbyś się przyłączyć?- zaproponował.

@Tendai

Ten również go kojarzył ale nie pamiętał za dobrze. Machnął mocniej ogonem.
-Cóż.. tam to głownie piach, trawa i może krzaki?- Jakoś wiśniowego nigdy nie ciągnęło do takich terenów. No jakoś bardzo.
-Na co planujesz zapolować?- Zagaił samca. Sam z chęcią tez by może zapolował. Coś umiał ale chciał być w tym lepszym.

@Tib

-Jaki piach?- wypalił zaskoczony, po czym zaśmiał się krótko.
-Z jednej strony mamy las a z drugiej urodzajną sawannę, tyle tylko, ze zrobił się tam ruch i łatwo wpaść na jakiegoś strażnika. Tutaj natomiast jest bardziej...dziko. Lubię takie klimaty- powiedział, rozglądając się po okolicy. Poza nimi nie było tu innych lwów. Wybornie.
-Gnu, zabiły nam kiedyś króla, więc od czasu do czasu wypada im się odpłacić- zażartował.
-A właśnie, mam do czynienia z mistrzem łowiectwa, czy podobnie jak ja jesteś początkującym? - rzucił, jednocześnie przyglądając się uważnie samcowi. Jego umaszczenie zdecydowanie nie ułatwiało mu polowań. Swoja drogą, ciekawe barwy.

@Tendai

-Nie byłem nigdy na lwiej skale- Ani w jej okolicach, tak więc nie do końca miał pojęcie jak te tereny faktycznie wyglądają.
-Urodziłem się w leśnych włościach i góry to też coś co lubię, bardziej niż otwarte i suche przestrzenie.- Po co mu to mówił? Sam nie wiedział.
-Coś umie ale mistrzem nie jestem- Nie czuł z tego powodu wstydu- Jestem bardziej tym co walczy- No niby ale nie oznacza, że chce to robił cały czas. chciałby tez umieć coś innego.
-Słyszałem, że gnu ma tendencje wpadania w popłoch i nie patrząc wtedy gdzie biegną- To by tłumaczyło czemu ich króla zdeptały.

@Tib

-No to masz czego żałować. Widok ze szczytu jest na prawdę niczego sobie- odparł. Dopiero po chwili Tib zwrócił uwagę, że białogrzywy posiada aż dwa ogony. Już po raz drugi tego dnia odniósł wrażenie, że skądś go kojarzy.
-Ja z kolei mam awersję do gór. Łatwo się tam potknąć i złamać sobie kilka kości. Co do otwartych przestrzeni to przekonasz się wkrótce, że nie ma nic lepszego niż poscig w takim miejscu- dodał pełnym entuzjazmu głosem.
-Ja podobnie, całe życie biłem inne lwy po pyskach- odparł wesołym tonem.
-Ale pomyślałem sobie ostatnio, że zanim się zestarzeję chciałbym się jeszcze poduczyć sztuki łowieckiej- powiedział.
-Zgadza się, wtedy też łatwo zarobić od niego kopniaka- odparł, jednocześnie zastanawiając się, jakiej rady mógłby jeszcze udzielić niebieskookiemu.
-Z twoją grzywą i umaszczeniem ciężko będzie ci się ukryć. Jeżeli mamy zapolować, będziesz musiał chować się za przeszkodami- powiedział.
-Dodatkowo tropiąc powinniśmy poruszać się pod wiatr, żeby zwierzyna nie wyczuła naszej woni- poinstruował białogrzywego.
-Proponuję wejść na szczyt tego wzgórza i rozejrzeć się za ofiarą- powiedział, wskazując przy tym na pobliskie wzniesienie, po czym ruszył przed siebie.
Będąc na szczycie, Tib rozejrzał się po okolicy.

Test percepcji (35+ 5 za ulubiony teren):

Jeden sukces

Tib rozglądał się, jednak nie dostrzegł żadnej potencjalnej zdobyczy. Może białogrzywemu bardziej się poszczęści?

@Tendai

Uważał i tak, ze nic nie pobije widoku z kaskady czy grobowca. Po prostu takie widoki uważał za ciekawsze niż patrzenie się na taka sama sawannę? Coś takiego.
-Lwziomiemiec- Rzucił do niego i zlustrował go swymi błękitnymi oczyma. W końcu to ci się tak pchają na tę całą skałkę.
-Temu wole tereny bardziej zalesione- Zdawał sobie sprawę, że jego umaszczenie nie pomaga w polowaniu. W miejscach zadrzewionych miał gdzie się ukryć w cieniu czy czymś. Wskoczył za masywnym lewem i sam postanowił się rozejrzeć.


Nie bardzo co widział. Przynajmniej nic co mogłoby się nadawać. Machnął swymi ogonami w milczeniu. Nie ustawiał się jednak do większego lwa tyłem.

@Tib

Na słowo "lwioziemiec", na pysku Tiba pojawił się szeroki uśmiech. Czyżby miał do czynienia z którymś z byłych Szkarłatnych?
-I to na dodatek ten najgorszy typ lwioziemca. Taki, który chętnie dzieli się swoją wiedzą z obcymi, nie chcąc niczego w zamian- powiedział, w żartobliwy sposób, po czym powrócił do obserwowania.
-W lesie nie rozwiniesz takiej prędkości jak na sawannie. No i łatwo się o coś wywalić- Król podzielił się swoim spostrzeżeniem.
A skoro już o polowaniu, to brak jakichkolwiek śladów bytności Gnu nie wróżył dobrze. Może by tak przerzucić się na jakąś mniejszą zwierzynę?
-Proponuję zmienić ofiarę. Wypatruj pary długich uszu wystających znad traw- powiedział, po czym sam zajął się obserwacją.

Test percepcji (35 + 5 za teren):

Dwa sukcesy.

Po krótkiej chwili, brązowgrzywy wypatrzył interesujące go zwierze. Kilkadziesiąt metrów przed nimi coś poruszało się w bladożółtej trawie, znad której wystawał para długich uszu.
-Spójrz tam- szepnął do białogrzywego.

@Tendai

-Z cała pewnością...- Na pewno jak potem się spotkają to ten będzie mu to wypominał i coś chciał w zamian. Oni nigdy nie robią nic od tak za darmo. Zawsze coś chcą. Prędzej czy później się o to upominają... Nie mógł jednak teraz narzekać, nawet jeśli chciał. Potrzebował tej nauki.
-Nie jestem tak ociężały- Wcale niczego nie sugerował...
białogrzywy sam wypatrywał i nasłuchiwał kiedy to @Tib się odezwał. Dwuogonowy skierował spojrzenie w owe miejsce. Tak widział.
Spojrzał teraz wymownie na Tiba, w końcu ten ma go uczyć, to niech podzieli się wiedzą jak pogonić zająca skutecznie. Samo polowanie, to jak sie to robi, to wiśniowy wiedział. No ale obecnie to szefem polowania jest gruby. Niechaj wyda swoje polecenia.