Strona 1 z 1
Coś na podwieczorek [Bastet]
: 07 paź 2023, 9:08
autor: Bastet
Polowanie na ptaka - flaminga małego (mała zwierzyna)
Sawanna
Wieczór
Bastet preferowała polować w ciągu nocy, o wczesnym poranku a także wieczorem. Jej ciemne futro wtedy pomagało jej w kamuflażu, zamiast zdradzać jej położenie w ciągu dnia. Tak też dzisiaj, gdy głód zaczął powoli jej doskwierać, samica postanowiła zapolować w późniejszych godzinach. Przemierzyła sawannę, wypatrując znajomych kształtów. Odnalazła źródło wody - rzekę - i od razu zaiskrzyła w niej nadzieja. Podążyła wzdłuż niej w oddaleniu od brzegu, wypatrując zwierzyny. Po ujrzeniu w oddali różowych kształtów odezwała się w niej nostalgia. Ostrożnie zbliżyła się nieco, choć nie za blisko, by nie płoszyć ptaków. Wspięła się zwinnie na drzewo, by ukryć się wśród gałęzi i liści. Poczekała trochę, aż niebo się bardziej ściemni.
Automatyczny sukces w tropieniu (ulubiona zwierzyna).
Re: Coś na podwieczorek [Bastet]
: 07 paź 2023, 9:12
autor: Bastet
Lamparcica obserwowała z oddali różowe ptactwo, które było zajęte swoimi codziennymi sprawami... brodzeniem w wodzie i wyjadaniem z niej wieczornych przekąsek, socjalizacją... Ale większość o tej porze wyglądała na ospałą. Ba, kocica i z tej odległości mogła stwierdzić, że większość z nich już spała czy przysypiała. Niektóre z nich tylko budziły się od czasu do czasu, by raz jeszcze zanurzyć swe dzioby w wodzie, jednak nie było to coś, czego Bastet wcześniej nie widziała. Zwierzęta przebywające w tak dużej grupie przecież wszystkie naraz spać nie będą, a niektóre były bardziej czujne od innych w zależności od danego osobnika.
Bastet wypatrywała najlepszego celu wśród tej wielkiej grupy ptaków. Któryś z brzegu tego stadka, jak najbliżej jej lokacji, na suchym lądzie albo chociaż jak najbliżej brzegu zamiast siedzący w wodzie, bo lamparcica nie miała zamiaru zmoczyć futra... Chyba właśnie odnalazła swój cel! W dodatku ptak wyglądał, jakby już spał.
Znak Łowcy (dokładna obserwacja)
Re: Coś na podwieczorek [Bastet]
: 07 paź 2023, 9:16
autor: Bastet
Bastet powoli zeszła z drzewa - po przeciwnej stronie pnia od flamingów, by te jej nie zauważyły - może i było ciemno, ale lepiej dmuchać na zimne. Samica powoli ugięła łapy, by skryć się wśród traw i zaczęła skradać się w stronę upatrzonego celu. Stąpała ostrożnie, by czasami na coś nie nadepnąć, a także bardzo powoli - cierpliwość była kluczem. W końcu jeśli jakikolwiek z ptaków ją zauważy, to podniesie raban, a tego nie chciała. Może i mogłaby wykorzystać w ten sposób powstały chaos już od początku, jednak zawsze lepiej było zacząć z jak największą przewagą.
Lamparcica w końcu zajęła upatrzone miejsce jak najbliżej ptaka, którego obrała za cel. Nie mogła już podkraść się bliżej, gdyż bliżej brzegu trawa już nie była wystarczająco wysoka, więc wciąż pozostało trochę dystansu między nią a jej ofiarą. Jednak to jej wystarczyło.
Automatyczny sukces na zręczność/skradanie (naturalny odkrywca).
Re: Coś na podwieczorek [Bastet]
: 07 paź 2023, 9:27
autor: Bastet
Lamparcica wstrzymała oddech na krótki moment, a następnie pokręciła nieco zadem, poprawiając położenie tylnych łap... Spięła się i wyskoczyła w stronę upatrzonego ptaka, wyciągając łapy z wyciągniętymi pazurami w jego stronę, a także otwierając pysk, by pochwycić swą zdobycz.
waleczność 50 + 10 ze Znaku Łowcy
Bastet wyrzuca 3d100:
97, 9, 11
Samica poczuła smak krwi w pysku, a także... pióra. Zahaczyła też o flaminga pazurami, gdy ten próbował zerwać się do lotu. W chaosie piór i ich uciekających, podrywających się do lotu właścicieli, Bastet skupiona była tylko na swoim celu, który po otrzymaniu obrażeń, krwawiący ze swojego skrzydła, próbował poderwać się do lotu.
Bazowe obrażenia 15 + 5 Znak Łowcy
Flaming: 30 - 20 = 10HP
Re: Coś na podwieczorek [Bastet]
: 07 paź 2023, 9:43
autor: Bastet
tura 1/3
Samica oczywiście skoczyła za flamingiem, wyciągając znowu łapy i pysk w jego stronę. Tym razem definitywnie celowała w szyję, by zakończyć szybko jego żywot.
waleczność 50 + 10 ze Znaku Łowcy
Bastet wyrzuca 3d100:
42, 36, 20
I tak jak zaplanowała, tak też zrobiła - oszołomiony nagłym obudzeniem i samymi obrażeniami ptak nie miał jak uciec z tak znacznie zranionym skrzydłem. Próbował dobiec i skoczyć w stronę wody, jednak Bastet zacisnęła swe silne lamparcie szczęki na jego długiej szyi, kończąc ptasi żywot w oka mgnieniu.
Wciąż trzymając flaminga w pysku, samica obserwowała inne, oddalające się od miejsca zdarzenia osobniki. Po paru chwilach takiego wpatrywania się w namyśle, lamparcica oddaliła się nieco od brzegu, upuściła swą zdobycz wśród wysokich traw i położyła się obok niej. Zabrała się za wyskubywanie piórek, by zaraz po tym dobrać się do delikatnego mięsa w miejscach, w których je wyskubała. Czas na jej podwieczorek.
Bazowe obrażenia 15 + 5 Znak Łowcy
Flaming: 10 - 20 = -10HP
koniec polowania
@Mistrz Gry
Re: Coś na podwieczorek [Bastet]
: 07 paź 2023, 11:20
autor: Mistrz Gry
Flaming nie miał żadnych szans z łowczynią @Bastet
+5 PD do waleczności
+5 PD do zręczności
+5 PD do percepcji
+15 PD do Łowcy
PD wpisane do profilu