Strona 1 z 2

Lwioziemski trening [Malahir i Ven]

: 16 paź 2023, 21:23
autor: Ventruma
@Malahir Będziemy jak coś rzucać normalnie kośćmi na zręczność i waleczność, ale bez zadawania obrażeń, po prostu jakby nie używali pazurów :D
I chyba myślę, że to może się dziać między przybyciem Mala na Lwią Ziemię, a wyprawą wspólną na dżungle (jeśli w ogóle się odbędzie), bo ta wyprawa wydaje się odkładać, więc chyba mieliby czas na trening XD


Misja wyprawy za pustynie wydawała się przeciągać w czasie, beżowa czuła, jakby czekali już wieki na decyzje ze strony Królowej i Króla.
Sytuacja szła na tyle wolno, że Lwioziemcy oraz ich goście znaleźli w tym wszystkim czas na codzienne sprawy, między innymi na trenowanie.
Jako, że spora część członków stada nigdy do niego nie wróciła, Ven straciła większość osób z którymi mogłaby dalej trenować, tak więc zaproponowała taką sesję Malahirowi, jako, że on i tak praktycznie był już Lwioziemcem, po prostu jeszcze nie formalnie.
Normalnie, najlepszym sposobem na trening jest prawdziwa walka, jednak w tych okolicznościach lwica nie chciała dawać Daturze więcej powodów do złości, bo jeszcze musiałaby ich sklejać zaraz przed wyprawą. Postanowiła użyć bardziej alternatywnego sposobu, a mianowicie tego który pokazał jej Tib gdy dołączyła do stada i zaczęła swój trening.
Wzięła do pyska kij i zaczęła rysować nim po piachu na Lwioziemskiej sawannie, tworząc wzór wielkiego koła w którym swobodnie mogłoby się zmieścić przynajmniej osiem lwów.
Zasady były proste, nie można było używać kłów czy pazurów, trzeba było dowolnym sposobem wyrzucić przeciwnika z koła na przynajmniej pięć sekund. Teraz wystarczyło poczekać na grzywiastego.

Re: Lwioziemski trening [Malahir i Ven]

: 17 paź 2023, 1:25
autor: Malahir
/Ok, i przed wyprawą do dżungli ma to największy sens.

Malahir chętnie zgodził się na propozycję treningu. Nie dało się ukryć, że nie był on jeszcze doświadczonym wojownikiem, który doskonale zna się już na wojaczce. Wciąż czekało go wiele nauki, jeśli chciał kiedykolwiek to osiągnąć. Ostatnimi czasy miał raczej niewiele okazji do treningu. Przynajmniej takiego prawdziwego. Owszem, w dżungli walczył z H'runami, lecz głównie opierając się przede wszystkim na zaskoczeniu przeciwnika. Co było o tyle łatwiejsze, że wśród tamtejszej, gęstej roślinności łatwo się ukryć. Może i nie było to koniecznie honorowe zagranie, lecz wówczas to się nie liczyło. Po prostu, robił wszystko, by przeżyć i żeby choćby w nikłym stopniu zemścić się na znienawidzonym wrogu za odebranie mu domu.
Właściwie, to nieco się zdziwił, że @Ventruma chciała z nim trenować, choć jednocześnie się ucieszył. Do tej pory znali się tylko z widzenia i chyba nigdy nie wymienili ani słowa. Pamiętał samicę, jak przez mgłę, podejrzewał, że ona jego pamiętała jeszcze słabiej. Jakaś część jego osoby podejrzewała, iż po prostu nie miała innych opcji. Tib pewnie był zbyt zajęty swoimi nowymi obowiązkami a zielonooki nie wiedział, ilu Lwia Ziemia posiada jeszcze wojowników. Pewnie niewielu.
Z drugiej jednak strony, cieszył się z tego powodu. Zawsze to jakaś szansa, by przećwiczyć swoje umiejętności i poznać bliżej beżową, co było o tyle ważne, że być może wyruszą razem do dżungli. Zresztą, wyglądała na silną, tak więc będzie stanowić pewne wyzwanie.
Dlatego też nie zwlekając pojawił się w umówionym miejscu. Zauważywszy samicę, zbliżył się do niej, nie zwlekając i powitał ją skinięciem głową.
- Cześć - rzucił, może nieco sztywno, łypiąc na wyrysowany krąg. - To co, zaczynamy?

Re: Lwioziemski trening [Malahir i Ven]

: 17 paź 2023, 16:46
autor: Ventruma
Ven również doświadczona nie była, co prawda podstawowy Lwioziemski trening skończyła, ale żeby być dobrym Przywódcą Gwardii Królewskiej musiała się więcej napracować. Nie dostała nawet żadnych porad ani niczego podobnego, wszystko trzeba było robić samemu - ach te dorosłe życie.
Podczas walk z H'runami zorientowała się, że walka "z honorem" przy prawdziwych sytuacjach za daleko nie prowadziła, kiedy walczysz naprawdę najważniejsze jest twoje przetrwanie i twoich towarzyszy, każdy ruch jest dozwolony, bo przeciwnicy sami tych zasad nie przestrzegają - więc czemu ty musisz?
Wybrała do treningu Mala, nie tylko dlatego, że nie było innego wyboru.
Wydawał się mieć predyspozycje na dobrego wojownika, może jeśli zostanie w stadzie dołączy do jej gwardii? A nawet jeśli nie, miała nadzieję, że utrzyma z nim pozytywne relacje, bo Narie wydawała się lubić go i Tamu, a jej przyjaciele są dla Ven także przyjaciółmi.
No i trzeba sobie znaleźć lepsze towarzystwo niż Danusia, jeśli nie chcesz kompletnie oszaleć.
- Hej! - Uśmiechnęła się na jego widok i również podeszła w jego stronę.
- Najpierw zasady, bo nie wiem czy miałeś kiedyś tego typu trening. - Zaczęła po czym spojrzała się w stronę kręgu na ziemi.
- Tak trenowałam z Tibem jak dopiero co dołączyłam do stada, dobry sposób kiedy nie chcemy się poranić przed wyprawą. - Energicznym krokiem weszła do środka koła.
- To bardzo proste, trzeba wypchnąć przeciwnika z poza okręgu i przy okazji unikać, żeby samemu z niego nie wylecieć. Jak wyjdziesz poza linie trzy razy, przegrywasz rundę. - Wyjaśniła i odsunęła się, robiąc miejsce dla samca.
- Możesz zacząć, nie używamy zębów ani pazurów, wszystkie inne metody dozwolone. - Postanowiła oddać mu pierwszy atak, tak, żeby zobaczyć czy dobrze mu wszystko wytłumaczyła. Postawiła szerzej łapy przygotowując się, żeby nie stracić tak łatwo równowagi.



//W skrócie musisz teraz rzucić na waleczność, a ja rzucę na zręczność żeby spróbować uniknąć :D No i kto ma więcej sukcesów ten wygrywa, a jak tyle samo to decydują statystyki

Re: Lwioziemski trening [Malahir i Ven]

: 18 paź 2023, 21:17
autor: Malahir
/Ok

Wysłuchał wyjaśnień lwicy, od czasu do czasu kiwając głową. Nie umknęło jego uwadze, że wspomniała o treningu z Tibem, którego on, jakby nie patrzeć, nigdy nie odbył. Najpewniej to z jego własnej zresztą winy. Większość okresu dorastania spędził, marnując czas na bezskuteczne poszukiwania zaginionych członków rodziny, czy też unikając innych Lwioziemców i gniewając się na cały świat. Do dzisiaj miał z tego powodu nieco wyrzutów sumienia. Odnosił wrażenie, że stanowczo zbyt późno zaangażował się na poważnie w życie stada. Gdy wreszcie to uczynił, wszystko zaczęło się sypać. I nie było już czasu na jakąkolwiek naukę.
Niemniej, zasady brzmiały całkiem prosto. Uśmiechnął się do beżowej, swoim zwyczajem nieco krzywo.
- Rozumiem - potwierdził krótko, po czym zrobił kilka kroków do przodu, by zająć miejsce w kręgu naprzeciwko samicy. Napiął mięśnie, przygotowując się od skoku. Obserwował ją przez chwilę, zastanawiając się, jak najlepiej uderzyć. Następnie odbił się od podłoża, skacząc w kierunku Ven od strony jednego z jej boków. Planował objąć ją łapami i napierając całym ciężarem ciała po prostu popchnąć ją w stronę wyznaczonej przez krąg granicy.

Rzut na waleczność (55)
Malahir wyrzuca 3d100:
50, 73, 81

1 sukces

Re: Lwioziemski trening [Malahir i Ven]

: 20 paź 2023, 21:21
autor: Ventruma
Trening z Tibem to nic czego zielonooki nie mógł nadrobić, ale to może gdy wszyscy będą mieć mniej spraw na głowie, na razie musi mu wystarczyć to. Ven również nie była zbyt zaangażowana w stado wcześniej, ale to być może dlatego, że ledwo stała się dorosła kiedy H'runowie zaatakowali. Tym bardziej zdziwiła się na propozycje Datury o nowym stanowisku, szczególnie, że nawet nie zdążyła przed tym wrócić - tego samego dnia co dowiedziała się, że Lwioziemcy znów istnieją, została poproszona o poprowadzenie Gwardii.
Odwzajemniła uśmiech i gdy samiec przyjął pozycje, od razu zaczęła zgadywać w jaki sposób mógłby on ją podejść. Znała swoje słabe strony wystarczająco, żeby wiedzieć na co najbardziej uważać, przygotowywała się do odskoczenia w bok, żeby potem móc łatwo zaatakować od jednej ze stron i jeśli będzie mieć szczęście, wytrąci przy tym przeciwnika z równowagi.
Gdy tylko ujrzała ruch od razu wybiła się od ziemi w prawo, mając nadzieję, że nie zorientowała się za późno.

Rzut na zręczność
Ventruma wyrzuca 3d100:
69, 90, 8


1 sukces (Wygrana, bo 62>55)

Udało jej się, choć szczerzę spodziewała się, że będzie łatwiej - jednak było to pozytywne zaskoczenie, trudniejszy przeciwnik lepiej rozwija twoje umiejętności!
Już poczuła jego łapę na swoim boku, była pewna, że skończy na ziemi, ale jednak wymknęła się w ostatnim momencie, prawie się przy tym poślizgnęła, ale złapała równowagę i nie czekając spróbowała popchnąć Mala z jego lewego boku.

Rzut na waleczność
Ventruma wyrzuca 3d100:
58, 69, 46


2 sukcesy

Re: Lwioziemski trening [Malahir i Ven]

: 21 paź 2023, 17:27
autor: Malahir
Prawie mu się udało. Z naciskiem na prawie. Już myślał, że uda mu się zgodnie z planem złapać samicę i wypchnąć z kręgu, lecz w ostatniej chwili udało jej się wyślizgnąć mu spod łap. Wylądował ciężko na ziemi i to w dodatku przypadkowo ustawiając się tak niefortunnie, że @Ventruma miała teraz idealny dostęp do jego lewego boku. Podejrzewał, iż właśnie on stanie się celem następnego ataku. I szybko okazało się, że miał rację. Gdy zobaczył, jak lwica wykonuje ruch w jego stronę, postanowił po prostu szybko zmienić ułożenie ciała, zwracając się na frontem do samicy. Liczył, że tyle wystarczy, by minęła się z celem.

Rzut na zręczność (50)
Malahir wyrzuca 3d100:
100, 87, 49

1 sukces

Chyba był zbyt wolny, lwica dosięgnęła jego boku zanim zdążył się odwrócić, po czym został odepchnięty. Był zmuszony cofnąć się o kilka kroków, lecz wystarczająco, by jedna z jego tylnych łap przekroczyła granicę. Nosz cholera...
Całe szczęście miał jeszcze dwie szanse. Skoro Ven nadal była blisko niego, postanowił skoczyć ku niej, celując w stronę łap. Może uda mu się ją podciąć i powalić.

Rzut na waleczność (55)
Malahir wyrzuca 3d100:
78, 23, 63


1 sukces

Re: Lwioziemski trening [Malahir i Ven]

: 21 paź 2023, 19:24
autor: Ventruma
Jej atak się powiódł, widząc łapę samca poza linią okręgu podniosła głowę dumnie. Zanim jednak zdążyła nacieszyć się zwycięstwem, niespodziewanie nastąpił następny atak, który trochę ją zaskoczył, ale widząc, że zielonooki celuje nisko, postanowiła jednym susem odskoczyć w bok, o ile oczywiście było to możliwe.

Rzut na zręczność
Ventruma wyrzuca 3d100:
49, 69, 26


2 sukcesy

No i ponownie jej plan się udał, odskakując od łap grzywiastego, postanowiła od razu jeszcze raz zaatakować jego bok, bo skoro już wcześniej zadziałało, to może i zadziałać drugi raz.
Tym razem bardziej niż odepchnąć spróbowała go wywalić, jako, że mógł być wytrącony z równowagi przez jej ucieczkę.

Rzut na waleczność
Ventruma wyrzuca 3d100:
77, 58, 54


2 sukcesy

Re: Lwioziemski trening [Malahir i Ven]

: 27 paź 2023, 22:07
autor: Malahir
Chyba miał okropnego pecha, albo przynajmniej kompletnie źle się za to zabierał. @Ventruma bowiem bez większych problemów uniknęła jego ciosu, uskakując mu sprzed łap. Miał ochotę fuknąć pod nosem z frustracją, lecz nie miał na to czasu, bowiem beżowa zaraz ruszyła do ataku. Postarał się więc, by szybko odzyskać równowagę i odskoczyć, by uniknąć powalenia.

Rzut na zręczność (50)
Malahir wyrzuca 3d100:
72, 73, 62

0 sukcesów

Naprawdę zaczynał wierzyć, że znów ma strasznego pecha, albo po prostu brakuje mu umiejętności. Mimo swoich starań wylądował na ziemi. Kolejna porażka. Tym razem wyrwało mu się fuknięcie. Zaraz postarał się przetoczyć z powrotem na brzuch, bliżej samicy, planując po prostu złapać ją za jedną z łap i tym samym wytrącić ją z równowagi.

Rzut na waleczność (55)
Malahir wyrzuca 3d100:
86, 25, 49

2 sukcesy

Re: Lwioziemski trening [Malahir i Ven]

: 27 paź 2023, 22:21
autor: Ventruma
Grzywiasty ledwo zdążył wstać i znowu był na ziemi. Zadowolona była ze swojego zwycięstwa, ale bała się, że może samiec nie bawi się tak dobrze jak ona, albo nie wyciąga z tego treningu niczego - a przecież oboje mieli się douczyć, nie tylko ona. Tylko utwierdziło to przekonanie jego reakcja na podwójne zdobycie gleby.
Nie zdążyła niczego powiedzieć, bo standardowo zielonooki nie marnował czasu, miała wrażenie, że jeszcze trochę i w końcu sama przestanie nadążać.

Rzut na zręczność
Ventruma wyrzuca 3d100:
12, 81, 24


2 sukcesy (Ven wygrywa przez wyższą statystykę)

Teraz faktycznie było blisko, zbyt późno zorientowała się na czym polegał plan Mala i została wytrącona z równowagi. Na szczęście przestawiła ułożenie łap nie trzymanych przez przeciwnika tak, że udało jej się utrzymać na nich tuż przed runięciem na grunt. Gdy upewniła się, że stoi stabilnie, wyrwała mu łapę i zatrzymała się tak na chwile, oddalona na tyle, żeby nie mógł powtórzyć poprzedniego czynu. Za bardzo nie wiedziała co ma zrobić kiedy ten nadal był na ziemi, trudno było leżącego przepchnąć, no ale innej opcji chyba nie było? No to trzeba spróbować.

Rzut na waleczność
Ventruma wyrzuca 3d100:
53, 7, 80


1 sukces

Re: Lwioziemski trening [Malahir i Ven]

: 27 paź 2023, 23:05
autor: Malahir
Samica znów mu się wyrwała, lecz najwyraźniej tym razem nie przyszło jej to tak łatwo. Jednakże nie marnowała czasu, zanim ponownie ruszyła do ataku. Na szczęście jego teraźniejsza pozycja znacznie zmniejszała jej pole możliwości. Widząc, że ma zamiar po prostu go popchnąć, postanowił szybko przetoczyć się na bok, poza zasięg jej łap.

Rzut na zręczność (50)
Malahir wyrzuca 3d100:
98, 4, 9

2 sukcesy

Wreszcie mu się udało. Przetoczył się im dalej od lwicy, szybko lądując na brzuchu i podwijając łapy pod siebie, by móc szybko wstać. Co też zaraz zrobił, odbijając się jednym susem od podłoża i skacząc w stronę Ven. Korzystając z tego, że chcąc, nie chcąc, teraz stała zwrócona ku niemu bokiem, objął go za swój następny cel. Liczył na to, iż uda mu się po prostu wytrącić ją w ten sposób z równowagi.

Rzut na waleczność (55)
Malahir wyrzuca 3d100:
18, 34, 88

2 sukcesy