Strona 1 z 1

Duchowa droga (Nataka i Bjorn- szkolenie na szamana)

: 25 gru 2018, 18:57
autor: Bjørn
Patrole po okolicy wydawały się nudnym rutynowym zajęciem, czasem po drodze zbierał różne rzeczy i część przynosił do swojego legowiska w Termiterze. Dręczące sny nie dawały mu spokoju, może jakiś duch się do niego przyczepił i starał się by jego ofiarę szlag trafił?
Postanowił poradzić się w tej sprawie stadnej Szamanki Nataki, przy okazji zabrał ze sobą kilka zebranych rzeczy, w tym daktyle z Oazy, jakiś krzaczek suszonego kwiatka który z pasją wcinały antylopy, pachnące całkiem przyjemnie patyki, spory strąk z akacji senegalskiej i parę innych śmieci które widział w tych stronach po raz pierwszy, a których smaku ani właściwości nie chciał sprawdzać na sobie. Jeśli Nataka nie będzie wiedziała co to jest, pozostaje złapać jakieś zwierzątko i zmusić je do zjedzenia znalezionych roślin.
Położył wszystko na ziemi przy wejściu do groty lwicy.
- Szamanko?! Jesteś tam?

Re: Duchowa droga (Nataka i Bjorn- szkolenie na szamana)

: 28 gru 2018, 1:46
autor: Nataka
Nataka, krzątając się u siebie w grocie i wygrzewając się przy ciepłych oparach płynącej lawy nagle usłyszała echo, którego źródłem był głos Bjorna stojącego tuż przy wejściu do jej "sanktuarium".
Szamanka zastrzygła uchem i spojrzała w stronę krętego korytarza, który prowadził wprost do wyjścia. Nie tracąc czasu ruszyła przed siebie.
Biały lew nie musiał czekać długo na jej pojawienie się. Smolista lwica wyłoniła się z cienia wulkanu, wychodząc na zewnątrz. Dostrzegając samca uśmiechnęła się na powitanie i podeszła do niego, od razu mówiąc:
-Witaj, Bjorn. Czego Ci trzeba?-
Zapytała i nieznacznie przekrzywiła łeb w bok, a jej czerwone ślepia spoczęły na jego licu.

Re: Duchowa droga (Nataka i Bjorn- szkolenie na szamana)

: 28 gru 2018, 12:47
autor: Bjørn
Długo nie musiał czekać, szamanka pojawiła się szybko, a skoro tak od razu przeszedł do konkretów bez zbednego owijania w cielęce skórki. Taki był, konkretny facet.
- Paru odpowiedzi, pomocy w sprawach ducha, możliwe że nauk, jeśli się do tego nadaję.- Dawniej usłyszał że jedyne do czego się nadaje to do przyciągania uwagi, jak wabiki że nie wyrośnie z niego nic dobrego. Ale wyrosło, całkiem silne lwisko, nawet bystre.

Re: Duchowa droga (Nataka i Bjorn- szkolenie na szamana)

: 07 sty 2019, 21:50
autor: Nataka
Nataka zdziwiła się nieco, unosząc wysoko uszy w geście zaskoczenia. W życiu nie spodziewałaby się, że Bjorn przyjdzie do niej z czymś takim. Szybko jednak skinęła mu głową i uśmiechnęła się.
-W takim razie, zapraszam do siebie. Zaraz zobaczymy, co mogę dla Ciebie zrobić.-
Mruknęła i ponownie schowała się w cieniu groty, wracając tym samym do głównej "hali" na której miała kilka swoich kolekcji. Mianowicie, były to przede wszystkim kolekcje ziół, których zapach unosił się w powietrzu. Co do reszty - Nataka miała także całkiem sporą kolekcję czaszek, które należały do różnych gatunków. Na pierwszy rzut oka wyglądały one tylko jak dekoracja, jednak kto wie, czy nie służą one szamance też i do rytuałów?
Inną, ciekawą rzeczą w grocie Nataki były także malowidła na wysokiej ścianie wulkanu, które przedstawiały kronikę historii Złej Ziemi. A wszystko to oświetlone było ciepłym światłem, którego źródłem była piekielnie gorąca lawa.
-Mów mi, jakiej pomocy potrzebujesz?-
Zapytała prosto z mostu, siadając na środku małego placu tuż obok ognistego jeziora.

Re: Duchowa droga (Nataka i Bjorn- szkolenie na szamana)

: 12 sty 2019, 16:27
autor: Bjørn
Obrzucił nieufnym spojrzeniem wejście groty, nie przepadła za jaskiniami, miały to do siebie że było w nich ciemno, ograniczona powierzchnia też nie budziła zaufania. Wszedł do środka zabierając ze sobą swoje szpargały, o ile malunki nie cieszyły się zainteresowaniem jasnego, bo historia Złej Ziemi była mu tylko taką tam ciekawostką to kolekcja czaszek i ziół była interesująca. Ciepłe światło lawy i bijące od niej ciepło niwelowało nieprzyjemny mrok groty, jednak tańczące po ścianach cienie dalej budziły lekki niepokój w Bjørnie, co zdradzać mógł podgrygujący z tyłu ogon.
- Więc, od dość dawna nienajlepiej sypiam, w nocy w ogóle nie mogę zmrużyć oka. Czasem mam wrażenie jakby ktoś szeptał mi blisko ucha, dzieje się tak głównie gdy zamknę oczy i wkrocze na skraj snu.- Niechętnie się tym dzielił, usłyszał kiedyś od członka swojego dawnego stada że jest obłąkany, wspaniałe wsparcie. Przewrócił oczami wbijając je w jeden z czerepów. - I mam jeszcze parę takich roślin. - Pokazał na tobołek z kolekcją.

Re: Duchowa droga (Nataka i Bjorn- szkolenie na szamana)

: 23 sty 2019, 20:11
autor: Nataka
Nataka z uwagą obserwowała jak Bjorn rozglądają się po jej grocie, jak i miejscu pracy. Bo to tutaj odprawiała najwięcej rytuałów, to tu leczyła chorych i to tu rozmawiała z duchami. Przez zjawy przodków klimat w tym miejscu mógł się wydawać dziwny, niepokojący dla obcych, co potrafiła w pełni zrozumieć.
Na słowa Bjorna podeszła do niego i przysiadła przed nim, rozluźniając się.
-Powiedz mi w takim razie... Potrafisz rozpoznać te szepty? Może należą one do kogoś, kogo wcześniej znałeś? Co Ci mówią?-
Zapytała, wpatrując się w jego ślepia. Wtem zerknęła również i na jego tobołek.
-Wyjmij je i rozłóż tak, aby leżały obok siebie. Miejmy je wszystkie na widoku.-
Poleciła z uśmiechem.

Re: Duchowa droga (Nataka i Bjorn- szkolenie na szamana)

: 25 sty 2019, 19:21
autor: Bjørn
Nie chciał o tym mówić, ale wiedział że nie może być uparty jak dziecko i dla własnego dobra musiał skupić się na tym co go przesladuje, opowiedzieć o tym jak najbardziej szczegółowo szamance.
- Nie. Ten głos... głosy nie brzmią mi w ogóle znajomo. Często skrzeczą i sapią, śmieją się, rzadziej mówią pełnymi zdaniami, najczęściej jest to tylko jedno słowo, bo jak otworzę oczy milknie, ale i tak mam potem wrażenie że nie poszło sobie. Parę razy próbowałem z tym rozmawiać, ale nie odpowiada na żadne zaczepki. - Nie wiedział co to mogło być, może duch, możliwe że świadomość płata mu figle i jest obłąkany, tak jak mówili mu w stadzie złośliwcy.
Rozłożył zbiór tak jak mu poleciła od lewej do prawej:
- daktyle z Oazy,
- krzaczek suszonego kwiatka który z pasją wcinały antylopy,
- pachnące całkiem przyjemnie patyki z drzewa cedrowego
- spory strąk z akacji senegalskiej
- kilka żywych kamieni
- Zwinięty długi przedziwny liść welwiczji.
I to wszystko.

//Poproszę o zamknięcie tematu. Brak odzewu od 3 miesięcy, mimo że dopytuje prywatnie o odpis.