Strona 1 z 1
Olbrzymy z sawanny [Thanatos]
: 13 sty 2019, 12:33
autor: Mistrz Gry
Dla Thanatosa było to kolejne rutynowe polowanie, jakich w życiu dorosłego lwa wiele. Nie chciał dzisiaj wykraczać poza utarte ścieżki, więc udał się na sawannę, będącą chyba najlepszym źródłem zacnych posiłków. Niezliczone stada antylop, zebr, guźców i wszelkiego innego dobra były zdecydowaną zaletą okolicy. Thanatos musiał jedynie zlokalizować odpowiednie miejsce, wybrać cel i ruszyć do akcji. Nic trudnego, standardowe przygotowania przed polowaniem. Nie należało jednak się dekoncentrować, mimo że zrobił takich polowań wiele, każde wymagało pełnego skupienia jeśli chciał napełnić żołądek. Samiec wszedł na niewielki pagórek, z którego roztaczał się znakomity widok na całą okolicę i przystąpił do wyżej wymienionych działań.
Re: Olbrzymy z sawanny [Thanatos]
: 13 sty 2019, 23:23
autor: Thanatos
Thanatos stał na pagórek, z którego roztaczał się znakomity widok na całą okolicę i musiał swoim wzrokiem zlokalizować jedną z kopytnych zwierząt. Gdy spojrzał się na jedną z zebr, która była daleko od stada miał okazję na nią zapolować. Gdy zszedł z pagórka ruszył w kierunku zarośli żeby ukryć się skradając bezszelestnie i cicho oddychając żeby ona usłyszała go. Uważnie przechodził patrząc przed siebie czy nie ma żadnych drobnych gałęzi żeby nie nadepnąć tylną lub przednią łapą. Nie byłby zadowolony jeśli by to spieprzył. W trawie zauważył ofiarę, która zaczynała jeść trawę wtedy zaczynał rozmyślać plan działania.
Test Zręczności - skradanie się:
Mistrz Gry wyrzuca 3d100:
90, 84, 78
Re: Olbrzymy z sawanny [Thanatos]
: 14 sty 2019, 18:22
autor: Mistrz Gry
Thanatos nie zastanawiał się długo nad wyborem celu, padło na osamotnioną, marzycielską zebrę, która beztrosko oddaliła się od stada i była idealnym kandydatem na posiłek. Nie tracąc czasu zszedł z pagórka i ukrył się w bujnej trawie. Początkowo wszytko szło dobrze, samiec bezszelestnie przedostał się w pobliże swojej ofiary. Udało mu się zachować absolutną ciszę i nie nadepnąć na żaden zdradliwy konar. Niestety, na jego nieszczęście pojawiły się nieprzewidziane komplikacje. Wiatr lekko zmienił swój kierunek, sprawiając że słaby lwi zapach dotarł do nozdrzy zebry, która niemal natychmiast stała się bardziej podejrzliwa. Wypatrzona ofiara zaczęła rozglądać się uważnie po okolicy i nerwowo podskakiwać, było kwestią czasu kiedy puści się do ucieczki. Na niekorzyść Thanatosa działało to, że zebra była teraz w pełnej gotowości, przez co stracił element całkowitego zagrożenia. Ofiara co prawda wciąż nie wiedziała, że jest tak blisko, ale szybki atak był teraz o wiele bardziej ryzykowny. Lew musiał się szybko zdecydować czy dać jej uciec i poszukać spokojniejszego posiłku, czy też ruszać do akcji teraz, póki zebra nie miała jeszcze pewności co do zagrożenia.